• Zbrodnie komunizmu w badaniach IPN
  • 08.08.2003
Radio Polonia: Liczba śmiertelnych ofiar komunistycznego aparatu terroru i represji politycznych w Polsce, według wstępnego bilansu historyków Instytutu Pamięci Narodowej może sięgnąć kilkunastu tysięcy. Skąd wzięła się ta liczba, skąd wiadomo o tej liczbie ofiar?

Władysław Bułhak: Ta liczba wyłania się z naszych badań. Natomiast muszę przyznać, że cały czas mówimy raczej o przybliżeniach, interpretacjach tego, co nam się udało ustalić, nie zaś o liczbach zweryfikowanych. Dotykamy bardzo skomplikowanej materii, bo jest wiele kategorii tych ofiar, a my dopiero zdołaliśmy zbadać niektóre z nich. Tak naprawdę to możemy mówić wyłącznie o ofiarach wojskowych sądów rejonowych. A to była tylko jedna z kategorii sądów, działająca w bardzo określonym okresie.

Radio Polonia: A zatem znaczy to, że ta liczba może jeszcze ulec zmianie.

Władysław Bułhak: Może ulec zmianie w górę. Mówimy o ofiarach systemu represji, który był skierowany przeciwko organizacjom niepodległościowym, partiom politycznym itd. Ale także dużo bardziej brutalnie niż to się dzieje w dzisiejszych czasach, system ten zwalczał chociażby tzw. przestępczość kryminalną. W tej chwili nie mamy np. w polskim systemie prawnym kary śmierci. A wówczas obowiązywała - i była dosyć powszechnie orzekana.

Radio Polonia: A zatem to są te inne kategorie ofiar, o których pan wspomniał.

Władysław Bułhak: W tej chwili usiłujemy zweryfikować liczbę ofiar w różnych kategoriach. Są przecież ofiary gułagów, funkcjonował system obozów pracy. Przeszło przez niego około 300 tys. osób, z czego około 25 tys. w wyniku tego zmarło. Nie były więc skazane na karę śmierci, ale jeżeli ktoś zginął na skutek bicia w obozie pracy przez więziennego nadzorcę, jest również ofiarą systemu. Aczkolwiek nie ma w tym przypadku wyroku sądowego i co więcej, dużo trudniej nam jest taki fakt zweryfikować, bo potem się okazuje, że ta osoba zmarła - powiedzmy - na tyfus. Tak wynika z jakiejś dokumentacji, a my możemy się opierać wyłącznie o źródła, które są w dużej mierze zakłamane. Możemy więc zakładać, że w bardzo wielu przypadkach musimy się odnosić do fałszywych, zakłamanych, nie do końca prawdziwych informacji.

Radio Polonia: Czy te badania służą tylko poznaniu prawdy historycznej, czy także mogą mieć jakieś prawne konsekwencje?

Władysław Bułhak: Oczywiście mogą mieć prawne konsekwencje, ponieważ my m.in. ustalamy osoby, że tak powiem, represjonujące. Jednak prawda historyka zawsze jest trochę inna niż prawda prokuratorów, którzy nie zawsze znajdują podstawy prawne do tego, żeby wszcząć jakieś postępowanie. Ale w bardzo wielu przypadkach takie postępowanie jest wszczęte – wtedy, gdy natrafiamy na taką sytuację, że konkretna osoba została skazana na karę śmierci z powodów politycznych i domniemywamy, że doszło do tzw. mordu sądowego.