http://www2.polskieradio.pl/eo/dokument.aspx?iid=1496

PAH w Iraku

15.07.2003
Radio Polonia: Co przyniósł ten rekonesans, czy znana jest już skala i rodzaj potrzeb?

Janina Ochojska: Do Polski wróciliśmy właściwie z gotowym projektem pomocy. Jeden z nich dotyczy odbudowy szkoły w Al-hillach, miejscowości leżącej w tzw. sektorze polskim. Szkoła uczy 1400 dzieci, a zniszczona została po pobycie w niej armii irackiej. Oprócz tego jest to po prostu stary budynek, który nigdy nie był remontowany. W szkole nie ma prądu, wody, trzeba wymienić okna, drzwi. Chcielibyśmy, by szkoła została otwarta 15 września, kiedy w Iraku rozpoczyna się rok szkolny. Nie mamy więc dużo czasu.

Radio Polonia: Polska Akcja Humanitarna dotarła także w Iraku do kilku szpitali. Jak tam wygląda sytuacja?

Janina Ochojska: Jeśli chodzi o budynki, to szpitale, które widzieliśmy w Al-hillach, są w dobrej sytuacji, są tylko trochę zaniedbane. Ale największym problemem szpitali jest brak podstawowego wyposażenia. Brakuje sprzętu jednorazowego, zaczynając od strzykawek, a kończąc na przyrządach do kroplówek. Dzieci umierają na przykład z powodu biegunek, bo są odwodnione, a nie ma płynów infuzyjnych, które można by im podać. Poza tym, brakuje tlenu. Z tego powodu nie odbywają się operacji. Brakuje antybiotyków. Ta sytuacja jest bardzo podobna do sytuacji szpitali po stanie wojennym w okresie komunizmu czy zaraz po upadku komunizmu. Więc nasza pomoc jest podobna do tej, której my, Polacy, sami doświadczyliśmy. Wiemy też, jak jej udzielać. Dlatego chcemy ten szpital objąć opieką i przede wszystkim rozwiązać problem tlenu i zanieczyszczonej wody.

Radio Polonia: Al-hillach i te obiekty, o których Pani mówi, znajdują się w polskiej strefie stabilizacyjnej. Czy widać tam już polskich żołnierzy i jak układa się współpraca specjalistów z Polskiej Akcji Humanitarnej z naszym wojskiem?

Janina Ochojska: Jesteśmy organizacją pozarządową i działamy zupełnym oddzieleniu od wojska. Skorzystaliśmy jedynie z uprzejmości wojska z bezpłatnego transportu do Kuwejtu. Ale oczywiście współdziałamy i np. wojsko obiecało nam pomoc w badaniach wody, ponieważ maja bardzo dobrze wyposażone laboratorium. Jeśli chodzi o widoczność wojska w Al-hillach, to na razie Polacy są niewidoczni, do przejęcia obowiązków przygotowują się w zamkniętym obozie. Ale – podkreślmy - nasza misja w tzw. polskiej strefie stabilizacyjnej została tam umieszczona również z tego względu, żeby poprzez pomoc humanitarną, której będziemy udzielać, spowodować akceptację polskiej militarnej obecności. Jeśli zaś ktoś chciałby wesprzeć działania misji PAH i wpłacić pieniądze na pomoc dla Iraku, zapraszamy na strone internetową www.polskaakcjahumanitarna.pl.