http://www2.polskieradio.pl/eo/dokument.aspx?iid=25079

Walka z terroryzmem - po atakach na Londyn

14.07.2005
RADIO POLONIA: W naszym studiu gen. Stanisław Koziej, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. Zamachy w Londynie przypominają ubiegłoroczną masakrę w Madrycie. Czy oznacza to, że mimo wzmożonych działań antyterrorystycznych, podjętych w całej niemal Europie, wciąż nie można uniknąć tego rodzaju tragedii, jak ta londyńska?

GEN. STANISŁAW KOZIEJ: Uniknąć ataków terrorystycznych niestety się nie uda. One zawsze są, jak praktyka pokazuje, wykonywane z zaskoczenia, po długim okresie przygotowania. Ale mimo wszystko doświadczenie brytyjskie pokazuje, że dobry system antyterrorystyczny może poważnie zredukować skutki. Skutki ataków terrorystycznych na Londyn są dużo mniejsze niż były w Madrycie. W dużej mierze jest to spowodowane tym, że terroryści mają tam utrudnione przygotowania. Nie mogli tam przygotować np. dużych ładunków wybuchowych, aby je wnieść do metra, bo system kontroli nadzoru wykrywania wcześniejszego jest tam dużo ostrzejszy. I skutki tego ataku są dużo mniejsze niż były w Madrycie.

RADIO POLONIA: Ale udało im się przeprowadzić te zamachy - czy to świadczy, że terroryści wciąż maja przewagę nad siłami bezpieczeństwa?

GEN. STANISŁAW KOZIEJ: Tak, mają - i historia sztuki wojennej w ogóle pokazuje, że ten, który atakuje, zawsze obrońcę jest w stanie zaskoczyć. On ma inicjatywę, on wybiera miejsce, czas, sposób ataku. Praktycznie nie ma więc stuprocentowej możliwości uniknięcia ataków. Można zmniejszać ich skuteczność, można zmniejszać prawdopodobieństwo takiego ataku. Można wydłużać czas niezbędny na przygotowanie tej operacji. Oczywiście jedyną metodą, która mogłaby zapobiec atakom terrorystycznym, jest zlikwidowanie organizacji terrorystycznych. Ale we współczesnych warunkach, gdy te organizacje mają charakter globalny, bardzo rozrzucony po całym świecie, dzięki rewolucji informacyjnej umożliwiającej terrorystom komunikację, zwalczanie siatki terrorystycznej jest bardzo trudne. Dlatego jest to wielkie wyzwanie dla bezpieczeństwa międzynarodowego i oczywiście bezpieczeństwa krajowego: jak minimalizować skutki, a jednocześnie próbować wyeliminować to zjawisko. Zupełnie zjawiska terroryzmu pewno nie uda się wyeliminować, bo ono jest tak stare, jak długa jest historia ludzkości.

RADIO POLONIA: Za ataki na Londyn odpowiedzialna jest Al.-Kaida. Czy to znaczy, że może ona uderzyć ponownie w którymś z europejskich krajów? Dlaczego nie udaje jej się całkowicie zlikwidować?

GEN. STANISŁAW KOZIEJ: Właśnie ta nazwa: Al.-Kaida - to tylko symbol, tylko nazwa, bo w istocie chodzi o całą sieć wielu różnych organizacji terrorystycznych, wśród których jest również Al.-Kaida jako jedna z najważniejszych, ale nie jedyna. Jest wiele różnych organizacji, które przypisuje się do Al.-Kaidy, albo współpracują z Al.-Kaidą i ta współczesna sieć terrorystyczna jest zorganizowana na zupełnie nowych zasadach. To są autonomiczne, działające samodzielnie organizacje terrorystyczne. Jeśli nawet jedną się zlikwiduje, to następna ma możliwości działania. One ze sobą, że tak powiem w takich ścisłych strukturach hierarchicznych nie funkcjonują. One współdziałają jedynie na zasadzie wirtualnego współdziałania, znajomości wzajemnej, znajomości celów, dążeń, interesów poszczególnych organizacji w ramach tej siatki. W ten sposób powstaje – moim zdaniem – nowe mocarstwo światowe, jakim jest globalna sieć terrorystyczna. Mocarstwo bardzo nietypowe, inne niż wszystkie państwa do tej pory. A więc struktura nie państwowa, ale o możliwościach oddziaływania porównywalnych - moim zdaniem - nawet z mocarstwami nuklearnymi z okresu zimnej wojny. Ta sieć, jak pokazuje praktyka, uderzając w poszczególna państwa może wymuszać na tych państwach bardzo poważne decyzje polityczne. Tutaj przykład Hiszpanii jest szczególnie znaczący.

RADIO POLONIA; Czy londyńczycy płacą w tej chwili wysoką cenę za zaangażowanie w Iraku, czy chodzi tutaj o zastraszenie sojuszników Ameryki, a w związku z tym czy my możemy czuć się bezpieczni?

GEN. STANISŁAW KOZIEJ: Tak, to jest wyraźny cel strategiczny - wytrącać sojuszników z koalicji antyterrorystycznej. Wielka Brytania jest na dzisiaj drugim po Stanach Zjednoczonych uczestnikiem tej koalicji, jest kluczowym państwem, takim państwem krytycznym, swego rodzaju zwornikiem, który „trzyma” koalicję. Gdyby udało się Wielką Brytanię zniechęcić i wyszłaby z koalicji, to wówczas na przykład w Iraku wszystko przekształciłoby się w okupację amerykańską. A terrorystom na tym by zależało - żeby światu pokazywać, że to jest okupacja amerykańska, a nie międzynarodowa. Z tego względu, ponieważ my jesteśmy również w tej koalicji, Polska naturalnie w sposób oczywisty jest również narażona na tego typu ataki. W związku z tym nasza czujność cały czas jest bezwzględnie konieczna.

RADIO POLONIA: A jak pan ocenia skuteczność działania naszych służb dbających o bezpieczeństwo kraju?

GEN. STANISŁAW KOZIEJ: Ocena ta musi być zróżnicowana, ponieważ uważam, że poszczególne służby mamy dobrze przygotowane, na dobrym zawodowym, europejskim poziomie. Natomiast słabym punktem naszego systemu jest koordynacja ponadresortowa, ponad służbami, na szczeblu państwa. Tutaj mamy sporo słabości. Nie powstał zintegrowany system kierowania całym bezpieczeństwem narodowym. Przecież nie tylko zagrożenia terrorystyczne są istotne, ale także wiele innych. Nie mamy takiego systemu, więc istnieje niewątpliwie potrzeba zbudowania go, aby premier czy prezydent mieli możliwość wyraźnego kierowania całym systemem.

RADIO POLONIA: Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego uważa, że w Polsce nie ma społecznych potrzeb do przeprowadzenia takiego ataku, jak w Londynie. Czy pan podziela ten pogląd?

GEN. STANISŁAW KOZIEJ: Tak, ja bym podzielał ten pogląd ale jednocześnie trzeba pamiętać o innej możliwości ataków terrorystycznych w Polsce, a mianowicie tej, że sieć terrorystyczna może niejako „wynająć sobie” pewne grupy przestępcze w Polsce do wykonania jakichś ataków. Terroryści nie muszą sami przyjeżdżać gdzieś ze świata do nas. Mając pieniądze, mając możliwości, kontakty, mogą po prostu wykorzystywać to do wykonywania jakichś ataków. Są u nas przecież różne mafie kryminalne, przestępcze grupy itd. Tak więc lekceważyć ataków terrorystycznych w żadnym wypadku nie można. (opr.ep)