POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Blisko dwie trzecie, bo prawie 65 proc. Polaków, opowiada się za lustracją w Kościele, w tym 37 proc. jest zdania, że proces oczyszczenia polskiego Kościoła jest konieczny, tak wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej. Tylko 24 proc. jest przeciwnych lustracji, w tym tylko 4 proc. zdecydowanie przeciwnych. Czy to znaczy, że Polacy chcą, by ta sprawa wreszcie definitywnie została załatwiona? – Tomasz Królak, wiceprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej
TOMASZ KRÓLAK wiceprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej: Wyniki badań dowodzą, że ten proces rzeczywiście jest rzeczą konieczną. To jest wola zdecydowanej większości Polaków. Przy czym słowo lustracja w wypadku Kościoła nie za bardzo pasuje, ono bardziej dotyczy sfery polityki. Tak czy inaczej, Polacy oczekują że Kościół, ten głos moralny w społeczeństwie, powinien się wypowiadać w kontekście pełnej prawdy, że jakiś autorytet za tym głosem stać powinien i to jest rzecz naturalna. Z drugiej strony te 25 procent - jedna czwarta Polaków, którzy uważają, żeby sprawy nie należy ruszać, nie jest to liczba jakaś bagatelna. Myślę, że z tą opinią trzeba się liczyć. Powoływane w tej chwili w Polsce komisje, które się w bólach rodzą, będą chyba w stanie zadośćuczynić temu głosowi opinii publicznej, którego nie należy i chyba kościół nie zamierza bagatelizować.
POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: A czy sprawa ingresu arcybiskupa Stanisława Wielgusa, która rozgrywała się na naszych oczach mogła mieć wpływ na wyniki tego sondażu?
TOMASZ KRÓLAK: Myślę, że w pewnym sensie tak. To znaczy przede wszystkim pokazała, że są osoby piastujące wysokie urzędy biskupie, które być może mają coś na sumieniu, chociaż dla pełnej prawdy powiedzmy, że jaka jest skala i jaki jest kaliber tej przewiny arcybiskupa Wielgusa, tego tak naprawdę do tej pory nie wiemy. Wiemy, że kluczył i wikłał się, jeśli chodzi o przyznanie się do współpracy. Natomiast co za tym podpisem stało wciąż nie wiemy. Proszę zwrócić na to uwagę. Natomiast ja myślę, że ta sprawa arcybiskupa Wielgusa uczyniła sprawę lustracji w kościele nieodwracalną. Stąd to nadzwyczajne spotkanie Episkopatu, kilka dni po tym nieudanym ingresie, które ostatecznie przesądziło o tym, że w każdej diecezji polskiej komisja lustracyjna powstanie. Przestrzegałbym natomiast przed myśleniem, że w związku z powoływaniem tych komisji ich wyniki będą lądowały na czołówkach gazet czy serwisów informacyjnych, bo myślę, że nie byłoby to zdrowe i nie zawsze służyłoby prawdzie. Służyłoby pewnej – nie wiem – sensacji być może. Natomiast pewne rzeczy wymagają bardziej intymnych i delikatnych rozmów i decyzji. Bo nie uważam żeby osoba, która zaszkodziła jakiemuś wąskiemu gronu współpracowników czy jednemu czy drugiemu wiernemu, na przykład jakiś ksiądz, miała być piętnowana przez 20 mln osób. Ale to już nie mnie rozstrzygać. Ważne, że proces ruszył, że stał się nieodwracalny i z całą pewnością będzie to sprzyjało wzrostowi autorytetu kościoła, lekko nadszarpniętego, jak wynika również z tych badań po sprawie arcybiskupa Wielgusa.
POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Ten sondaż mówi właśnie o tym, iż zaufanie Polaków do kościoła, wiernych do duchowieństwa zostało mocno nadwyrężone. Czy sprawa lustracji czy w ogóle lustracja duchownych może przyczynić się do tego, że to zaufanie znowu zostanie przywrócone?
TOMASZ KRÓLAK: Myślę, że tak. Chodzi o dwie sprawy. Po pierwsze sprawa rozwiązywania problemu lustracji, tego żeby wierni mięli świadomość, że jeśli ktoś wypowiada się w kwestiach moralnych, jeśli ktoś dokonuje gruntownej wiwisekcji ludzkich sumień, a taką instytucja jest Kościół, osoby duchowne, to wierni mogą się spodziewać, że są to osoby, które żyją w prawdzie najogólniej rzecz biorąc, niezależnie od tego, iż Kościół jest instytucją Bosko-ludzką i każdy błądzi. Z drugiej strony to nie jest tak, że jeśli zlustrujemy kościół, jeśli będziemy mieli świadomość, że na różnych szczeblach kościoła pracują i działają ludzie czyści, jeśli chodzi o przeszłość to dobrze byłoby żeby za tym poszedł również taki nie inkwizytorski, ale jakichś taki ludzki odruch oczyszczenia całości społeczeństwa. Nie na zasadzie odwetu i odciągania uwagi od kościoła, tylko jeśli mówimy o oczyszczaniu pamięci, jeśli mówimy o oczyszczaniu publicznym to przecież nie jest tak, że ten chory organizm, zakażony komunizmem, że był nim skażony Kościół. Kościół, który był, no powiedzmy tę prawdę nieco patetyczną, ale prawdziwą, no jednak był oaza wolności niezależnie od różnych błędów i od tego, że jakaś drobna część duchowieństwa dała się uwikłać. W związku z tym myślę, że jeśli mówmy o budowaniu przyszłości i rozrachunku z przeszłością, to kwestia lustracji nie powinna dotyczyć tylko ludzi Kościoła.