http://www2.polskieradio.pl/eo/dokument.aspx?iid=49039

Doktor Michał Boni, ekspert PKPP LEWIATAN

01.03.2007

Rozmawiały Halina Ostas i Maria Wieczorkiewicz.

POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Migracja, mobilność, elastyczność, nowy model rynku pracy, na taki temat konferencję w Warszawie zorganizowała Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych LEWIATAN. Co możemy powiedzieć o skali obecnych migracji, kto podejmuje decyzję o wyjeździe z Polski?

MICHAŁ BONI ekspert Konfederacji: Podczas konferencji został przedstawiony bardzo ciekawy raport mówiący o tym, jak w perspektywie przeszło 100 dużych polskich przedsiębiorstw te problemy migracyjne wyglądają. Celem konferencji było pokazanie, jak firmy sobie z tą sytuacją deficytu na rynku pracy specjalistów różnego rodzaju mogą radzić. Ale też w ogóle jak wygląda sytuacja na rynku pracy. Problemem jest oczywiście to, że do tej pory obraz migracji był kształtowany przez medialne doniesienia, mówiące o tym, że to są miliony osób, gdy tymczasem jest to milion dwieście, milion trzysta. Prawdopodobnie rząd wielkości tylko 300-400 tys. większy od tych fal migracyjnych, jakie były w Polsce w latach 90-tych. Natomiast inna jest struktura tych, którzy migrują, zawiera więcej ludzi młodych, a na przykład do Wielkiej Brytanii - co dzisiaj tutaj podkreślano - około 30 proc. osób  wyjeżdżających są to ludzie z wyższym wykształceniem, którzy tam pracują poniżej swojego wykształcenia, zmieniając swój status poniżej pewnego dotychczasowego prestiżu. I to się nazywa deprecjacją kapitału ludzkiego. W związku z tym zastanawiano się dzisiaj, co zrobić żeby te migracje, których powodem są uwarunkowania  ekonomiczne, czyli wynagrzodzenia w Polsce, niższe niż w różnych krajach europejskich, trudniejszy jest dziś start zawodowy ludzi młodych, jeżdżą tam po to żeby zwiększyć swój kapitał startowy w życiu i w pracy zawodowej. Rozważaliśmy również jak spowodować żeby nawet jeśli młodzi ludzie wyjeżdżają, to wyjeżdżali na stosunkowo krótko, wracali tutaj i dalej byli aktywni na rynku pracy. Wydaje mi się, że te przykłady jakie podawał pan prezydent Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, mówiąc o takiej jasnej koncepcji rozwojowej,  nowych miejscach pracy, ale o dążeniu do tego żeby poprzez przyrost miejsc pracy i rozwój gospodarczy - dzięki nim ludzie mogą mieć lepszą jakość życia w mieście. A z drugiej strony żeby rozwijała się gospodarka oparta na wiedzy, czyli nie tylko te przemysły produkcyjne, ale różne sektory gospodarcze, w których trzeba więcej wiedzieć i więcej umieć. To jest ta przyszła przewaga konkurencji dla wielu miejsc w Polsce. Dosyć radykalny był sprzeciw wobec tych pomysłów, że problemy na rynku pracy i zahamowania migracji ma rozwiązać podwyższenie płacy minimalnej. Raczej wskazywano, że trzeba byłoby obniżać klin podatkowy, czyli rzeczywiście zwiększać atrakcyjność tego niskiego, relatywnie niskiego wynagrodzenia dla osób o niskich kwalifikacjach i nisko płatnych. Ale nie poprzez to, że zwiększymy płacę minimalną, czyli ciężar zostanie przerzucony na przedsiębiorcę, tylko że właśnie ten klin podatkowy zostanie zmniejszony, czyli de facto pozapłacowe koszty pracy zostaną zmniejszone.

POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Panie doktorze, a czy udało się odpowiedzieć na pytanie, jaki jest wpływ emigracji na bezrobocie w Polsce?

MICHAŁ BONI: Media ulegają takiemu wyobrażeniu, że ten wpływ jest bardzo duży. On jest tak naprawdę średni – tak bym powiedział, dlatego, że jest wiele przykładów, że wyjeżdżają w tej czasowej migracji ludzie, którzy pracują. Więc to nie jest tak, że oni pomniejszają bezrobocie. Z kolei spora część osób wyjeżdżających jak tam wyjeżdża, to wracając tutaj niekoniecznie pracuje. Tam pracuje, tu wydaje. Tak, to jest taka filozofia, która zresztą w tych falach migracyjnych z lat 90-tych i jeszcze wcześniej była obecna w Polsce i ona jest bardzo niebezpieczna, bo ona wpływa dezaktywizująco na zasoby pracy. Pytanie jest takie - co już robią i co będą robili młodzi ludzie, którzy wyjeżdżają czasowo, wracają a chcielibyśmy żeby tutaj pracowali? I teraz co to znaczy, żeby tutaj pracowali? Może potrzebne jest jasne powiedzenie, że dostęp do mieszkań, poprzez odpowiednią sieć kredytów hipotecznych, ich dostępność - właśnie to powinno być większe. Może trzeba jasno powiedzieć, że ich start biznesowy na przykład, prowadzenie własnej działalności gospodarczej powinno być w taki czy inny sposób wspierane.

POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: A zatem migracja współczesna to szansa czy zagrożenie?

MICHAŁ BONI: Na dzisiaj wygląda, że to może być szansa dla polskiego ryku pracy, ale jeśli nie będziemy umieli tych wracających zachęcić do pracy tutaj, jeśli nie poprawimy edukacji na poziomie wyższym także w sensie jakości, jeśli nie poprawimy edukacji w ogóle, to się okaże że co lepsi wyjadą, a ci których mamy przy pbecnym wzroście gospodarczym nie będą w stanie dać swoich rąk do pracy dla gospodarki. Więc odpowiedzi są różne i myślę, że ta konferencja pokazała, że nie ma takiego jednego stereotypowego pytania, jednej stereotypowej odpowiedzi, jest pakiet spraw które trzeba rozwiązać, żeby fala migracyjna dla Polski nie była zagrożeniem tylko właśnie była szansą.