Podczas tegorocznego festiwalu w Wenecji polskie kino zaznaczyło wyraźnie swoją obecność - zdobyło łącznie 7 nagród. Chociaż nie ma wśrod nich nagrody głównej, czyli Złotego Lwa, można mówić o bardzo udanym udziale Polski w tym prestiżowym festiwalu.
W tym roku w Wenecji pokazaliśmy dwie czysto polskie produkcje i dwie koprodukcje. Szczegolnie ważne są 2 nagrody dla dla Andrzeja Jakimowskiego za film "Sztuczki . Między innymi to Europa Cinemas Label - wyróżnienienie w kategorii autorskiego kina europejskiego dla młodych reżyserów . Reżyser traktuje ten sukces jako krok do promocji polskiej kinematografii na miedzynarodowych festiwalach.
Andrzej Jakimowski dodał, że publiczności Wenecji dobrze zrozumiała historię 6-letniego Stefka, który wierzy ,że sprowokowany przez niego ciąg zdarzeń pozwoli mu zbliżyć się do ojca, który opóścił rodzinę.
Film otrzymał dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, podobnie jak filmy Kena Loacha i Petera Greenawaya. W realizację filmów dwóch brytyjskcich reżyserów zainwestowlaiśmy nie tylko pieniadze, ale także talenty naszych aktorów. Dzieło Loacha "Polak potrzebny od zaraz" o imigrantach do wielkiej Brytanii, otrzymało 4 wyróżnienia, między innymi między innymi nagrodę Osella scenariusz. Szefowa Instytutu Filmowego Agnieszka Odorowicz powiedziała, że wszystkie trzy filmy zostały przyjęte w Wenecji owacyjnie. Obraz Loacha otworzył wenecki festiwal, natomiast film Jakimowskiego wychwalała miedzynarodowa prasa.
Przyjęty owacją nastojąco film Petera Greenawaya "Straż Nocna", w którym zagrali m.in. Agata Buzek i Maciej Zakościelny zdobył 2 nagrody - Mimmo Rotella Foundation Award i Open Award 2007. Wszystkie trzy filmy trafią do kin w Polsce jesienią.
Z Agnieszką Odorowicz rozmawiał Michał Strzałkowski