 Brazylia - Chorwacja, fot. wikipedia/copa2014.gov.br
				Brazylia - Chorwacja, fot. wikipedia/copa2014.gov.br
		 To mógłby być jeden z najlepszych mundiali w historii. Ale nie ma prawa takim być. Wszystko przez skandaliczne decyzje sędziów.
W
 48 dotychczasowych z 64 zaplanowanych meczów mistrzostw świata w  
Brazylii piłkarze zdobyli 136 goli. Średnia wynosi więc 2,83 bramki na 
spotkanie i  jest najwyższa od mundialu w Meksyku z 1970 roku, a więc od
 44 lat. Wówczas w 32 spotkaniach wyniosła ona 2,97. Dla porównania 
cztery lata temu w RPA w pojedynkach fazy grupowej przeciętna goli 
wyniosła 2,1, a na zakończeniu turnieju - 2,27.
Gole to nie 
wszystko - wiele spotkań w Brazylii miało dramatyczny przebieg, nawet 
jeśli nie padały żadne bramki. Tak było chociażby w meczu Brazylia - 
Meksyk, gdzie szczególnie golkiper ekipy z Ameryki Centralnej dokonywał 
cudów i tylko dlatego wynik brzmiał na koniec 0:0.
Na tym mundialu
 mamy też sporo niespodzianek, a to zawsze uatrakcyjnia turniej. Postawa
 Kostaryki, USA, Algierii, czy wspomnianego Meksyku na pewno zapadnie 
kibicom w pamięci.
Liczy się też atmosfera. Piłkarskie mistrzostwa
 świata w Brazylii cieszą się większą  popularnością niż turniej sprzed 
czterech lat w RPA. Każde z  dotychczasowych 48 spotkań obejrzało na 
dwunastu stadionach średnio 51  133 widzów. A trzeba przyznać, że są to 
fani niezwykle kolorowi i entuzjastyczni. Widać to na każdym kroku. 
Prawie na każdym meczu obserwujemy też meksykańską falę i w miarę 
porządny doping. Nie ma bójek między kibolami, ani żadnych 
nieprzyjemnych incydentów.
Przeczytaj też podsumowanie fazy grupowej MŚ w Brazylii Pawła Słójkowskiego: Brazylia 2014: świetny Messi, skandal Suareza. Wielkie emocje fazy grupowej
To
 wszystko czyni mundial w Kraju Kawy widowiskiem wyjątkowym. Niestety 
całe to piłkarskie święto jest niweczone poprzez skandaliczne błędy 
sędziowskie. Błędy, które na turnieju najwyższej rangi nie powinny mieć 
miejsca. 
Oto największe kontrowersje wynikające z decyzji arbitrów do tej pory:
1. Brazylia - Chorwacja 3:1. Prawdopodobny wynik bez błędów sędziego - zwycięstwo Chorwacji
Słynny już na cały świat YuichiNishimura postanowił pomóc gospodarzom w meczu otwarcia. Najpierw przy stanie 1:0 dla Chorwacji Neymar uderzył łokciem Lukę Modricia.
 Za ten brutalny faul dostał jednak tylko żółtą kartkę, choć dla wielu 
obserwatorów jasne było, że za takie uderzenie należy się wykluczenie z 
boiska. Neymar później zdobył dwa gole dla Canarinhos, które przesądziły o wyniku.
To
 był jednak dopiero początek show Japończyka. Gdy wydawało się, że to 
ekipa z Bałkanów jest w stanie pokusić się o zwycięstwo w  71 minucie 
meczu przy stanie 1:1 postanowił przyznać karny po rzekomym faulu DejanaLovrena
 na Fredzie. Powtórki pokazały, że Brazylijczyk zdecydowanie zasłużył na
 Oscara i żółtą kartkę za symulowanie, ale na pewno nie na 
"jedenastkę".  To jednak nie wszystko. W 83. minucie Chorwaci wyrównali,
 ale arbiter niesłusznie dopatrzył się faulu na bramkarzu Brazylii - 
Julio Cesarze. Byłoby 2:2. Bramka na 3:1 dla Brazylii padła już w 
doliczonym czasie gry i można przyjąć, że Chorwaci nie odsłoniliby się w
 końcówce na tyle by ją stracić. 
Oczywiście nie sposób 
przewidzieć jak potoczyłyby się losy meczu, ale jeśli weźmiemy pod 
uwagę, że przy 1:0 Chorwaci grali by w przewadze, Brazylia - bez Neymara, a karny nie zostałby podyktowany można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że wygraliby to spotkanie.  
2.Meksyk - Kamerun 1:0. Powinno być: Meksyk - Kamerun 3:0
Dwie niesłusznie nieuznane bramki Giovanniego dosSantosa dla Meksyku. Na szczęście sprawca tych błędów - kolumbijski liniowy - HumbertoClavijo został odsunięty od turnieju, a Meksyk i tak wygrał spotkanie 1:0.
3. Hiszpania - Holandia 1:5. Powinno być: Hiszpania - Holandia 0:5
Mocno kontrowersyjna sytuacja z rzutem karnym dla Hiszpanii. Diego Costa zdecydowanie szukał faulu De Vrija,
 ale pozostaje pytanie, czy rzeczywiście do niego doszło. Gol na 1:0 
mógł kompletnie zmienić obraz meczu, ale "Pomarańczowi" dokonali później
 rzezi na "La Furia Roja" i decyzja arbitra przy "jedenastce" nie miała już żadnego znaczenia.
4. Szwajcaria - Ekwador 2:1. Powinno być: Szwajcaria - Ekwador 3:1
W  pierwszej połowie nie popisał się sędzia liniowy, który dopatrzył 
się  spalonego, przy jak najbardziej prawidłowym golu Josipa Drmicia. Helweci  strzelili
 zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry, więc w pewnym sensie  - błąd 
nie był aż tak straszny w skutkach, ale naprawdę niewiele  brakowało
5. Niemcy - Portugalia 4:0. Powinno być: Niemcy - Portugalia 3:0
Kontrowersyjny  karny dla Niemców. Potem dość sporna czerwona kartka dla Pepe
 za  sytuację z Thomasem Muellerem. Przewinienie (lekkie uderzenie w 
głowę)  oczywiście było, ale czy od razu na czerwoną kartkę? W meczu 
Hiszpania -  Holandia Diego Costa za podobne zachowanie z Indim dostał jedynie żółtą  kartkę
6. Australia - Holandia 2:3. Powinno być: Australia - Holandia 1:3
Rzut karny podyktowany dla Australii za zagranie kompletnie przypadkowe zagranie ręką DarylaJanmaata
7. Włochy - Kostaryka 0:1. Powinno być: Włochy - Kostaryka 0:2
W pierwszej połowie sędzia nie odgwizdał karnego na Joelu Campbellu, ale Kostarykanie i tak zdołali wygrać spotkanie
8. Włochy - Urugwaj 0:1. Powinno być: ?
Ciężko
 powiedzieć jak potoczyłby się losy tego spotkania, gdyby sędzia na 
minutę przed bramką dla Urugwaju dostrzegł fatalne zachowanie Luisa Suareza. Urugwajczyk ugryzł Giorgio Chielliniego i powinien za to wylecieć z boiska. Kary później nie uniknął, ale ten mecz dograł do końca.
9. Argentyna - Iran 1:0. Powinno być: ?
Strasznie ciężki do przewidzenia rezultat. Kto wie co by się stało, gdyby arbiter podyktował karnego dla Iranu za faul Pablo Zabelty na Dejagah?
 Było to przy stanie 0:0, a przecież ekipa z Bliskiego Wschodu broniła 
się zaciekle aż do akcji Messiego w doliczonym czasie gry. Minimum remis
 w tym meczu
10. Nigeria - Bośnia i Hercegowina 1:0. Powinno być: Nigeria - Bośnia i Hercegowina 0:1
Drugie najbardziej kontrowersyjne spotkanie obok meczu otwarcia. Najpierw zupełnie prawidłowy gol EdinaDżeko
 nieuznany po błędzie liniowego. A potem kontrowersje, czy nie było 
faulu przy golu Nigerii. Ten mecz pokazał w całej okazałości, jak do 
sędziowania spotkań mundialowych nadają się arbitrzy z Nowej Zelandii
11. Rosja - Algieria 1:1. Powinno być: Rosja - Algieria 1:0
Bardzo
 ciężkie zadanie miał tu arbiter - to trzeba przyznać. Niemniej jednak 
powinien w jakiś sposób zareagować. W 60 minucie spotkania - tuż przed 
golem dla Algierii, który dał jej historyczny awans właśnie kosztem 
Rosji - na twarzy brakarza "Sbornej" Igora Akinfiejewa
 pojawiły się zielone lasery. Golkiper był oświetlany przez fanów "Lisów
 Pustyni" z trybun. Wyraźnie widać było, że mu to przeszkadza i próbował
 on zwrócić uwagę sędziego, ale bezskutecznie. Chwilę później oślepiony Akinfiejew
 popełnia błąd, po którym Rosja traci gola. Ciężko powiedzieć jak się 
powinien zachować arbiter - chyba najlepiej byłoby przerwać na chwilę 
grę i dać czas ochronie na zajęcie się niesfornymi kibicami. Z pewnością
 nie byłoby wątpliwości, gdyby na boisko rzucano jakieś przedmioty. 
Sprawa - godna uwagi. W końcu za oświetlanie laserami pilotów na 
lotniskach grożą ciężkie kary więzienia, gdyż mogą doprowadzić do 
katastrofy. W tym przypadku katastrofa spotkała rosyjskich piłkarzy oraz
 niesmak, że w taki sposób padła decydująca bramka.
Chorwacja, Bośnia i Hercegowina i Rosja w 1/8 finału. Odpada - Brazylia!
To tylko niektóre z błędów, jakie zapamiętałem z tego mundialu. Jak widać jest ich bardzo dużo. Większość z nich wypacza wynik spotkania w
 rażący sposób. A w momencie, gdy do rozegrania w grupie są tylko trzy 
mecze i każdy punkt, a nawet bramka może przesądzić o awansie, bądź 
powrocie do domu - są to błędy niewybaczalne.
Chyba największe 
powody do żalu mogą mieć reprezentacje Bośni i Hercegowiny oraz 
Chorwacji. Jakby mało było cierpienia na Półwyspie Bałkańskim. Jak 
wyglądałby ten mundial - gdybyśmy nie byli świadkami żenujących wpadek arbitrów
 - oczywiście nie da się przewidzieć. Ale bardzo upraszczając można 
śmiało napisać, że na tym mundialu Brazylia powinna odpaść już w fazie 
grupowej. Szok? Tak to niestety wygląda. Porażka Canarinhos z Chorwacją w
 pierwszym meczu spowodowałaby, że zajęliby oni 3. miejsce za Meksykiem i
 Chorwacją.
W 1/8 finału z pewnością zobaczylibyśmy Bośnię, 
zamiast Nigerii. To ie ulega niemal żadnej wątpliwości. Można też 
przyjąć, że gdyby sędzia zachował się trochę inaczej - awansowałaby 
Rosja zamiast Algierii, ale tu już pretensje są bardziej skierowane do chamskiego zachowania kibiców.
FIFA dba tylko o siebie - piłkę nożną ma w d...
Oczywiście
 można by tego uniknąć. Wystarczyłoby zabrać na mundial najlepszych 
arbitrów z całego świata - stworzyć ich ranking na podstawie ocen 
niezależnych obserwatorów i przynajmniej część spotkań miałaby inny 
przebieg. FIFA zdaje sobie z tego w pełni sprawę, ale woli dobierać 
arbitrów według klucza geograficznego. 
Jest też inny sposób, 
gdzie postać arbitra nie miałaby praktycznie żadnego znaczenie. 99 
procent błędów (1 proc. byłby kwestią co najwyżej złej interpretacji) 
zostałoby z piłki nożnej natychmiast wyeliminowanych za pośrednictwem 
powtórek wideo. Temat wraca jak bumerang przy każdej większej wpadce 
arbitra. Jednak zarówno FIFA, jak i UEFA wolą problemu nie dostrzegać i 
bredzić coś o tym, że błędy sędziowskie tworzą "piękno gry". 
W 
rzeczywistości te dwie skostniał organizacje, przypominające bardziej 
układ mafijny, niż związek federacji piłkarskich - straciłyby w tym 
momencie jakikolwiek wpływ na wynik
 spotkań. Perspektywa dla nich dość przerażająca, jeśli weźmiemy pod 
uwagę skandale korupcyjne, o których słyszmy ostatnio i o tych 
wszystkich, o których nigdy nie usłyszymy. Nie raz już przyłapano 
oficjeli tych organizacji na ustawianiu spotkań i tylko najbardziej naiwni
 kibice mogą wierzyć, że brak chęci do wprowadzenia najnowszych 
technologii wiąże się z tradycjonalnym podejściem do piłki nożnej. 
Niestety - wciąż żyjemy w czasach, gdzie istotniejsze są dla działaczy -
 kasa, wybory, czy władza niż dobro całej dyscypliny. Mam nadzieję, że 
kiedyś to się zmieni, ale powoli zaczynam tracić nadzieję, czy stanie 
się to nawet za mojego żywota.
 
						 Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Polskie Radio S.A. nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze zawierające wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.), będą usuwane.