Piłka nożna to coś więcej niż tylko jedna z dyscyplin sportowych. Wszyscy fani futbolu dobrze to wiedzą.
Legendarny trener Liverpoolu FC - Bill Shankly powiedział kiedyś: "Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia i śmierci.
Jestem rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, że to coś o wiele
ważniejszego".
W ten cytat wpisuje się historia z Ameryki Południowej, gdzie w 1969 roku wybuchł konflikt zbrojny, którego bezpośrednią przyczyną był przegrany przez Honduras 15 czerwca 1969 mecz z Salwadorem w czasie eliminacji do mistrzostw świata w piłce nożnej. Historię opisał później polski korespondent wojenny - Ryszard Kapuściński w słynnej "Wojnie futbolowej". Niedługo może stać się ona jeszcze bardziej znana, gdyż za ekranizację powieści wziął się kanadyjski reżyser Philippe Falardeau.
Czy grozi nam kolejna wojna futbolowa? W tej chwili nie ma o tym mowy. Brazylia i Argentyna są od lat wiernymi sojusznikami. Pokazał to już konflikt o Falklandy z 1982 roku. Brazylia do dziś popiera wysiłki Argentyny w sporze z Wielką Brytanią o wyspy południowego Atlantyku. Doszło do tego, że brazylijskie władze odmawiają wejścia do swoich portów brytyjskim statkom.
Oba państwa współpracują też przy wielu projektach militarnych i naukowych. Są ze sobą ściśle związane także w sferze gospodarczej, a stosunki dyplomatyczne pomiędzy nimi - od dawna pozostają wzorowe.
Polityczny sojusz pomiędzy Brazylią a Argentyną znika jednak w momencie piłkarskich zmagań. Rywalizacja Canarinhos z Albicelestes od lat jest jedną z najbardziej zażartych. Teraz doszło jeszcze do konfliktów pomiędzy klubami z obu krajów. Zastraszanie przez brazylijską policję piłkarzy Tigre Buenos Aires w przerwie finału Copa Sudamericana z Sao Paulo FC, atak na piłkarzy Palmeiras na lotnisku w stolicy Argentyny, czy wreszcie - otwarta awantura na murawie pomiędzy funkcjonariuszami z Brazylii a piłkarzami argentyńskiego Arsenalu Sarandi - nie wróżą szybkiego zakończenia spirali futbolowej nienawiści.
O eskalacji futbolowego konfliktu można przeczytać tutaj - Wojna futbolowa. Brazylijscy policjanci celowali do argentyńskich piłkarzy.
Co gorsza do skandali na boiskach w Brazylii dochodzi zaledwie na rok przed otwarciem mundialu w tym kraju. Niedawno UEFA przyznała organizację młodzieżowych mistrzostw Europy w piłce nożnej - Izraelowi, gdzie co chwila dochodzi do rasistowskich wybryków, o jakich nie śniło się w najgorszych koszmarach działaczom ze Starego Kontynentu. Teraz istnieje poważne zagrożenie, że mundial w 2014 roku może zakończyć się poważną wpadką. Wystarczy, że na murawie pojawi się ekipa gospodarzy i drużyna z Leo Messim w składzie.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Polskie Radio S.A. nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze zawierające wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.), będą usuwane.