Kraj Basków - gdzie futbol wygrał z terrorem

Historia baskijskiego separatyzmu to nie tylko zamachy bombowe, ale też unikalne podejście do futbolu, związane z klubem Athletic Bilbao.

Ruch wolnościowy w Kraju Basków kojarzy się zwykle z działalnością organizacji terrorystycznej - ETA (baskijskie Euskadi Ta Askatasuna - Baskonia i Wolność). Jednak nacjonalistyczne zapędy tego północnego regionu Hiszpanii łączą się też z dziejami niezwykłego klubu piłkarskiego - Athletic Club (popularnie zwanego Athletic Bilbao).

Piłkarska katedra i angielskie korzenie

Athletic powstał w 1898 roku w Bilbao, największym mieście Kraju Basków. Za swoją siedzibę obrał stadion San Mames, zwany też "Piłkarską Katedrą". Obiekt powstał w pobliżu kościoła, który ma upamiętnić jednego z pierwszych chrześcijan w tym regionie - Mammesa z Cezarei.

Z historią tego męczennika związany też jest przydomek klubu - "Los Leones" (Lwy). Jak głosi legenda - w III wieku naszej ery Rzymianie rzucili Mammesa na pożarcie lwom, ale dzikie bestie nie chciały go zjeść. Zamiast tego, jeden z lwów, pozostał przy nim jako jego wierny towarzysz. Mammes zginął później śmiercią męczeńską, za co uznano go świętym.

Jak na ironię głównymi twórcami Athletic Bilbao, który odegrał niebagatelną rolę w walce o autonomię Kraju Basków, byli… cudzoziemcy. Piłka nożna przybyła bowiem do Bilbao z Wielkiej Brytanii. Klub zakładali baskijscy studenci powracający z Wysp oraz angielscy górnicy i stoczniowcy, którzy w poszukiwaniu pracy przybyli do Bilbao - istotnego centrum przemysłowego w tym rejonie Europy. To wyjaśnia, dlaczego zespół z Kraju Basków przyjął angielską nazwę - Athletic Club, podczas gdy przykładowo zespół ze stolicy Hiszpanii nazywa się Atletico de Madrid.

Zespół
Zespół Athletic Bilbao z 1903 roku

Baskowie nigdy nie wstydzili się tej angielskiej naleciałości w nazwie ich największego zespołu. Wręcz ogarniała ich duma, że ich klub w choć taki sposób różni się od innych ekip hiszpańskich. I paradoksalnie to właśnie na bazie angielskiej nazwy drużyny miał po raz pierwszy ujawnić się baskijski separatyzm.

Sztandar na stadionie San Mames

Punktem zwrotnym była hiszpańska wojna domowa. Prawicowa opozycja na czele generała Francisco Franco pokonała wówczas lewicowy rząd. Kraj Basków w konflikcie opowiedział się za republiką, co później spotkało się z ostrą reakcją dyktatury. Reperkusje nie ominęły też oczywiście zespołu z Bilbao. Dekretem generała Franco z 1941 roku zakazano używania w kraju nazw niehiszpańskojęzycznych. W regionie dumnym ze swojej tradycji przemianowanie zespołu na Atletico Bilbao spowodowało poważny, choć wówczas jeszcze ukryty, wzrost znaczenia lokalnych ruchów nacjonalistycznych.

Nawet ta niewielka zmiana spowodowała narodziny klubu jako wizytówki Basków. Nie powinno to nikogo dziwić, wszak w tym właśnie regionie, hiszpański nie jest podstawowym językiem mówionym. Dominuje za to Euskara, ostatni przed-indoeuropejskim język w Europie Zachodniej (Euskara jest językiem bez etymologicznych związków z językami romańskimi i niewiele wiadomo o jego prawdziwym pochodzeniu). Język ten zniknął w formie pisanej za czasów Franco, ale jedna z najstarszych kultur w Europie zeszła do podziemia by niedługo rozkwitnąć ponownie - także za sprawą piłkarskiej drużyny z Bilbao.

To bowiem właśnie na San Mames w grudniu 1976 roku, rok po śmierci Franco, legendarny bramkarz Athletic Bilbao José Ángel Iribar przed meczem z San Sebastián wyszedł na boisko niosąc czerwono-biało-zieloną flagę Basków i uroczyście wbił ją na środku murawy. Baskowie po raz pierwszy od ponad 40 lat mogli zobaczyć publicznie swój sztandar, a Athletic Bilbao od tej pory nie było już tylko klubem piłkarskim, lecz stało się symbolem walki o autonomię regionu.

Unikalna baskijska cantera

Duże znaczenie w budowaniu tego symbolu baskijskiego separatyzmu miała też polityka kadrowa zespołu. Od 1912 roku wprowadzono "canterę" - czyli zasadę wychowywania zawodników z własnej akademii piłkarskiej, zamiast kupowania piłkarzy spoza klubu. Kilka drużyn stworzyło w Hiszpanii bardzo sprawny system szkolenia młodzieży, jak FC Barcelona, Real Madryt, Atletico Madryt, czy Espanyol Barcelona, ale Baskowie znów poszli o krok dalej. Athletic Bilbao zatrudnia bowiem jedynie piłkarzy pochodzenia baskijskiego. Klub często oskarżany jest z tego powodu o ksenofobię i nacjonalizm. Zarząd drużyny z San Mames tłumaczy, że jest to jedynie wspieranie rodzimych piłkarzy i nie ma nic wspólnego z niechęcią do cudzoziemców.

Ta bardzo ostra polityka klubu została ostatnio nieco złagodzona. W zespole mogą występować piłkarze, którzy urodzili się poza Krajem Basków, ale muszą oni mieć baskijskie pochodzenie (jedno z rodziców) i muszą być wychowankami miejscowej szkółki piłkarskiej. W ten sposób w drużynie mógł pojawić się pierwszy czarnoskóry zawodnik - Jonas Ramalho, którego matka jest z Kraju Basków, a ojciec z Angoli.

Zadziwiające jest to, że przy olbrzymiej komercjalizacji futbolu, sprowadzaniu za gigantyczne pieniądze nowych zawodników, wielkiej mieszance narodowościowej w klubach piłkarskich - Athletic Bilbao przy wykorzystaniu tylko rodzimych piłkarzy fenomenalnie radzi sobie w rozgrywkach ligowych czy europejskich. Zespół z Kraju Basków nigdy nie musiał przeżywać goryczy spadku z hiszpańskiej ekstraklasy (Primera Division) od czasu jej powstania w 1928 roku. Takiego wyczynu dokonały tylko dwa kluby, które rok w rok pompują gigantyczne fundusze na zakup nowych piłkarzy - Real Madryt i FC Barcelona. Zespół z Bilbao zdobył ponadto osiem tytułów mistrza Hiszpanii i 23 razy triumfował w Pucharze Króla (Copa del Rey). W tym sezonie po raz kolejny zaistnieje też na boiskach Starego Kontynentu po zajęciu wysokiego - szóstego miejsca w lidze, które premiuje Bilbao do udziału w Lidze Europejskiej.

Należy też zauważyć, że obecni mistrzowie świata - piłkarska reprezentacja Hiszpanii - wielokrotnie i w dużym stopniu korzystała z graczy klubu z Bilbao. W całej historii Athletic dostarczył do reprezentacji więcej piłkarzy niż Real Madryt czy FC Barcelona. W 1920 roku reprezentacja składała się z aż 14 Basków na 21 graczy.

/
Fernando Llorente z Athletic Bilbao

Athletic do osiągnięcia tak znakomitych wyników wystarcza świetna szkółka piłkarska i drużyna rezerw, zresztą założona przez byłego piłkarza klubu - José Antonio Aguirre,znanego po zakończeniu kariery sportowej jako pierwszego prezydenta Kraju Basków i ikona baskijskiego nacjonalizmu. Aguirre był oddany polityce w tej samej mierze co piłce nożnej. I to bardzo dobitnie pokazuje, jak pośród Basków futbol i ruch wolnościowy łączą się ze sobą.

Kolejnym na to przykładem są stroje zespołu z Bilbao. Wierny tradycji Athletic był jednym z ostatnich dużych klubów piłkarskich, które nie posiadały oficjalnego logo sponsora na sportowych ubraniach. Dopiero w sezonie 2004/05 w europejskich rozgrywkach Pucharu UEFA i Copa del Rey na koszulkach ekipy z San Mames pojawił się zielony napis "Euskadi" (po baskijsku - Kraj Basków) w zamian za setki tysięcy euro od rządu baskijskiego (czerwony, biały i zielony są barwami Basków). Ta zasada została zmieniona dopiero trzy sezony później. Od 2008 roku Athletic gra z logo Biskajskiej firmy Petronor w zamian za ponad 2 miliony euro rocznie.

Ciemna strona walki o niepodległość

Nacjonalistyczny separatyzm ma też swoją drugą stronę. Równolegle z siłą Athletic Bilbao rosła siła baskijskiej organizacji terrorystycznej - ETA. ETA została założona w 1959 roku przez radykalnych działaczy Nacjonalistycznej Partii Basków (PNV). Już w pierwszym roku działalności organizacja dokonała zamachów bombowych w kilku baskijskich miastach. Na początku obeszło się jednak bez ofiar śmiertelnych. Późniejsze działania ETA to już krawe zamachy - w tym udany zamach na premiera Hiszpanii i najbliższego współpracownika Franco - admirała Luisa Carrero Blanco (1973).

Wkrótce po śmierci szefa rządu podzieliła się na dwie organizacje - umiarkowaną ETA "polityczno-wojskową" i radykalną ETA "wojskową" (ETA-M).

W roku 1975 represje skierowane przeciwko baskijskim separatystom przybrały na sile, gdy nagle 20 listopada zmarł Francisco Franco. Zgodnie z jego wolą władzę w kraju objął książę Juan Carlos, zwolennik demokracji. W Hiszpanii zaczęły się zmiany. W ich ramach w marcu 1980 roku Kraj Basków otrzymał autonomię. Dwa lata później ETA "polityczno-wojskowa" ogłosiła, że w związku z realizacją jej celów odrzuca stosowanie terroru. Natomiast mniejsza ETA "wojskowa" postanowiła kontynuować walkę o niepodległość.

W latatch 90. coraz bardziej działalność ETA zauważyć można było na stadionie San Mames. Po pierwsze na meczach "Los Leones" siły policyjne były postawione w stan podwyższonej gotowości, co znacznie naprzykrzało się kibicom. Jednak największy problem sympatykom Athletic Bilbao sprawiało mieszanie się bojowników w wewnętrzne sprawy klubu. ETA zaczęła bowiem wyłudzać pieniądze od piłkarzy, którzy odrzucili baskijską tożsamość i grali dla reprezentacji Francji, czy Hiszpanii. Szerokim echem odbiła się taka działalność wobec wielokrotnego reprezentanta Francji - Bixente Lizarazu.

Nic dziwnego, że większość fanów Athletic Bilbao zaczęło mieć dość zbrojnej działalności ETA. Pod koniec lat 90. w proteście przeciwko zamachom terrorystycznym powstał ruch ¡Basta Ya! (Już wystarczy!). Równocześnie powstał też projekt nowego statutu autonomii Kraju Basków wydany przez rząd prezydenta Juana José Ibarretxe, członka PNV i zarazem wielkiego fana Athletic Bilbao.

W 2003 roku plan Ibarretxe "swobodnego związania" Kraju Basków z Hiszpanią, a także odrębnego systemu prawnego w autonomii i reprezentacji regionu w Unii Europejskiej został jednak odrzucony przez władze w Madrycie.

W tym samym czasie ETA odbudowała swoje struktury i wyszkoliła nowych bojowników. Na początku XXI wieku nastąpiła cała seria zamachów bombowych i zabójstw. Zażarta walka zbrojna z rządem w Madrycie trwała przez niemal 10 lat. Jednak 28 lutego 2010 we wspólnej operacji francuskiej policji i hiszpańskiej gwardii cywilnej aresztowano lidera ETA Ibona Gogeascoecheę Arronategui. We wrześniu 2010 ETA ogłosiła bezterminowe zawieszenie broni w walce o niepodległość, a już w styczniu 2011 zadeklarowała trwałe zawieszenie broni i porzucenie przemocy.

Zamach
Zamach ETA na lotnisku w Madrycie z 2006 roku

Przez ponad 40 lat w wyniku działań ETA zginęło 829 osób. W tej chwili w więzieniach znajduje się około 700 członków tej baskijskiej organizacji.

Separatyzm na trybunach w Bilbao

Choć zbrojna walka o niepodległość wydaje się zakończona - do dziś na stadionie San Mames, separatystyczne napięcia pozostają widoczne. Na obiekcie Athletic Bilbao dominuje grupa Herri Norte Taldea ("Ludzie Północy"), która zajmuje północny sektor trybun.

Kibice
Kibice Athletic Bilbao

Grupa HNT powstała na początku lat 80-tych, gdy stadion San Mames przebudowano do organizacji Mistrzostw Świata w 1982 roku. Składa się ona z osób o poglądach radykalnie lewicowych, co widać jak na dłoni podczas spotkań "Los Leones". Kibice przynoszą banery ETA a na meczach śpiewają "Zabijmy Hiszpana". Są to fani pochodzący głównie z rodzin robotniczych, co zresztą powszechnie demonstrują na stadionie poprzez wywieszanie flag o symbolice robotniczej. Na sztandarach Herri Norte Taldea widnieją też portrety Che Guevary, czy symbole antyfaszystowskie.

Athletic
Athletic Bilbao - FC Barcelona

Jednak na większości trybun Athletic zasiadają kibice, którzy z przemocą nie mają nic wspólnego, choć dumnie prezentują swoje przywiązanie do baskijskiej kultury i tożsamości. Tę dumę widać szczególnie w spotkaniach z Realem Madryt, czy FC Barceloną. Złożona z baskijskich zawodników ekipa podejmuje wówczas na San Mames kosmopolityczny zlepek gwiazd z całego świata, grających w zespole ze stolicy Hiszpanii, czy Katalonii. I choć nie osiąga już takich sukcesów, jak te piłkarskie giganty - kibice z Kraju Basków nie potrafią wyobrazić sobie, iż w ich drużynie mogliby pojawić się zawodnicy nie związani z ich regionem. Nawet gdyby miało się to odbić na występach drużyny w Primera Division. Z badań wynika, że aż 76 procent kibiców Athletic wolałoby spadek do drugiej ligi hiszpańskiej niż rezygnację z zasady canetra. Kibice nie chcą też aby powtórzył się scenariusz klubu piłkarskiego Real Sociedad z San Sebastian. Zespół ten zrezygnował z cantery w 1989 roku, co przełożyło się na pogorszenie wyników tej drużyny w kolejnych latach.

Reprezentacja Kraju Basków najważniejsza

Wielką dumą kibiców z Bilbao napawa też podejście reprezentacji Hiszpanii do występów w Kraju Basków. Mecze z udziałem drużyny narodowej odbywają się głównie w Madrycie, Andaluzji (głównie w Sewilli), lub Walencji. Dla kibiców z Bilbao ważniejsze są bowiem spotkania reprezentacji Kraju Basków. Ta niezrzeszona w FIFA ani UEFA drużyna reprezentuje autonomię Kraju Basków. Do reprezentacji powoływani są zawodnicy baskijskiego pochodzenia wywodzący się z całego obszaru Baskonii, a więc także z Nawarry czy francuskiej części baskijskiego terytorium. Od 2007 roku drużyna nazywa się Euskal Herriko Selekzioa. Kieruje nią Baskijska Federacja Piłkarska (Euskadiko Futbol Federakundea).

Debiut baskońskiej reprezentacji miał miejsce 3 stycznia 1915 roku, kiedy to na San Mamés w Bilbao gospodarze pokonali reprezentację Katalonii 6-1. W latach 1915-1916, a także w latach 1930-1931 obie reprezentacje mierzyły się w serii spotkań. W roku 1937 drużyna z Baskonii odstąpiła od tej reguły i za namową wspomnianego tu już wcześniej - José Antonio Aguirre, ówczesnego prezydenta Kraju Basków, rozpoczęła cykl spotkań wyjazdowych. W ten sposób chciano uzyskać fundusze na rzecz sprawy Basków podczas hiszpańskiej wojny domowej. Drużyna rozegrała między innymi spotkania z klubami z ligi radzieckiej. W 1937 roku miał również miejsce mecz przeciwko reprezentacji Śląska. Spotkanie rozegrano w Katowicach. 5-4 zwyciężyli Baskowie.

Począwszy od połowy roku 1937 reprezentacja Kraju Basków regularnie rozgrywała też mecze z klubami oraz lokalnymi reprezentacjami z Meksyku i Kuby. Wzięła nawet udział w meksykańskiej Primera División w sezonie 1938/39, gdy zajęła drugie miejsce.

Futbol ponad wszystko

W okresie dyktatury generała Francisco Franco występy reprezentacji lokalnych, takich jak drużyny Kraju Basków, Katalonii, Galicji, czy Asturii były całkowicie zakazane. Na ponowne występy Euskadi trzeba było więc czekać aż do roku 1979. Od tego czasu reprezentacja Baskonii regularnie potykała się w okresie świątecznym z drużynami z Europy, Afryki, czy Ameryki Południowej, jednak w przeciwieństwie do swojego katalońskiego odpowiednika, na San Mames nigdy nie przyjechały najlepsze drużyny świata, jak choćby Brazylia, czy Argentyna.

Drobny sukces tej reprezenacji przyszedł w 2005 roku. Drużyna złożona z amatorów i graczy Tercera División występująca pod szyldem Kraju Basków zwyciężyła wówczas w organizowanym przez UEFA Pucharze Regionów, pokonując w finale drużynę z zachodniej Sofii. Jest to, jak do tej pory, jedyne trofeum wywalczone przez reprezentację Kraju Basków.

Jak widać futbol i baskijski separatyzm są ze sobą nieodzownie związane. Od ponad 100 lat Kraj Basków wyraża swoją tożsamość poprzez piłkę nożną, znacznie dłużej niż czynił to poprzez zamachy terrorystyczne. Zbrojna walka ETA nie przyniosła spodziewanych rezultatów, a akty przemocy tej organizacji potępiła także większość Basków. Najwidoczniej mieszkańcy tego regionu bardziej cenią sobie walkę na boisku niż hiszpańskich ulicach.

Komentarze do artykułu (581)
komentarze od 56 - 60 z 581
  • 56 27.01.2015 06:43 I'd like to open a personal account http://www.charity-mot.com/useful-stuff/ xanax bars dosage colors Spurs boss Villas-Boas and Mourinho were once close confidantes as they worked together at Porto, Chelsea and Inter Milan but the current frosty nature of a relationship that has broken down was reflected in their lukewarm pre-match handshake.
    Dustin
  • 57 27.01.2015 06:43 I have my own business http://www.beachinthecity.com/index.php/programm limovan 7 5 mg comprimidos Benchmark UK gilts and German Bund futures were both keepingto tight ranges and investors waited on the sidelines. Bunds were 10 ticks higher on the day at 143.79. The marketalso absorbs German 10-year bonds later.
    Wilfredo
  • 58 27.01.2015 06:43 Incorrect PIN http://www.webface.ie/our-advantages.html imovane price in india Long overdue for the draft to get integrated into the mobile app.  Yahoo's FF app added a lot of functionality last year, but it still had key functions missing.  This forces Yahoo's FF players to still use the desktop browser for certain features, and the real time stat tracker in the mobile app did not work nearly as well as the desktop browser version.  And mobile users did not have the option of using Safari, since the stat tracking on the browser used Flash. 
    Tyree
  • 59 28.01.2015 01:22 Could you tell me the dialing code for ? http://www.politicaltheology.com/blog/standinginwitness/ zopiclone 7.5mg not working If the beneficiary of a family petition marries, divorces or turns 21, that changes the category for which qualifies for permanent residence. But, they remain eligible in a new category provided that a category exists for them. In your case, when you became a U.S. citizen, your son’s case moved from the second family preference category for the spouse and children of permanent residents to the first preference for the unmarried children 21 or over of U.S. citizens. If he marries, he will become eligible in the third family preference for the married children of U.S. citizens. If he had married while you were still a permanent resident, the petition would have become void. That’s because no category exists for the married sons and daughters of permanent residents.
    Lenard
  • 60 28.01.2015 01:22 A book of First Class stamps http://www.webface.ie/our-advantages.html imovane order online LONDON, Oct 15 (Reuters) - Talks to avert a 48-hour strikeat the Grangemouth refinery in Scotland resumed on Tuesday amidan atmosphere of hostility between operator Ineos and the Uniteunion, raising the chances of disruption to North Sea crude oilflows.
    Nathanial
komentarze od 56 - 60 z 581
podpis:

mail:

komentarz:

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Polskie Radio S.A. nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze zawierające wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.), będą usuwane.