04.01.2012
Jak ukarać Śląsk Wrocław za korupcję sprzed latKomentarze (474)
O tym, że Śląsk ustawiał mecze w III lidze prokuratura wiedziała już od kilku lat, wyjaśnienia w tej sprawie złożył jeden z sędziów. Jednak śledztwo trwało, trwało... i zakończyło się dopiero pod koniec ubiegłego roku (więcej na ten temat) tutaj. Śledztwo śledztwem, akt oskarżenia aktem oskarżenia, a wyroki karne wyrokami karnymi. Kibiców mniej obchodzą. Bardziej interesują ich konsekwencje dyscyplinarne wobec klubu. Klubu, który jest teraz liderem ekstraklasy. Niechętni Śląskowi kibice żądają degradacji, degradacji żądają też fani klubów, które zostały "spuszczone" do niższych lig (np. Widzewa Łódź, Górnika Polkowice, Zagłębia Lubin czy Arki Gdynia), miłośnicy Śląska są oczywiście przeciwni. Twierdzą, że sam klub nie powinien odpowiadać za korupcję sprzed lat. I doszukują się jakiś spisków innych klubów walczących w tym sezonie o mistrzostwo.
Niektórzy twierdzą dodatkowo, że PZPN zdecydował o abolicji by nie karać wybranych klubów (Śląsk, Cracovia i Lech Poznań).

Ja sam jestem kibicem Śląska od końcówki lat 70. I ciężko mi wyobrazić sobie, że teraz gdy mamy szansę na "mistrza" moglibyśmy zostać zdegradowani czy niedopuszczeni do gry w europejskich pucharach. Jednak nie mam wątpliwości - jeśli Śląsk ma na sumieniu korupcję - karę powinien ponieść. I to surową karę. Nawet degradacją. Chociaż trzeba miarkować - siedem ustawionych meczów Śląska to nie to samo co prawie 40. Arki Gdynia...

Pozostaje czekać na decyzję Wydziału Dyscypliny PZPN. Oby szybką decyzję!
Więcej »Komentarze (474)
06.01.2011
Janusz Wójcik z licencją treneraKomentarze (105)
PZPN nie przeszkadza to, że Wójcik został pół roku temu oskarżony o korupcję i czeka na proces. Wrocławska prokuratura apelacyjna postawiła mu 16 zarzutów dotyczących ustawiania meczów Świtu Nowy Dwór w sezonie, gdy drużyna ta walczyła o utrzymanie w drugiej lidze.

PZPN nie przeszkadza, że Janusz Wójcik w czasie swojej pracy łączył się ze słynnym Fryzjerem, wg prokuratury założycielem i szefem gangu działającego w polskim futbolu, aż 333 razy!

PZPN nie przeszkadza, że po polskich boiskach biegają piłkarze oskarżeni i podejrzani o korupcję. Nie przeszkadza, że do reprezentacji powoływani byli podejrzani o korupcję piłkarze.

PZPN nie śpieszy się ze sprawdzeniem czy Andrzej B. nazywany Małym Fryzjerem, który ma zakaz uprawiania zawodu trenera, jest w rzeczywistości szkoleniowcem Hutnika Warszawa.

PZPN nie zajmuje się już karaniem drużyn, które zamieszane są w korupcję.

Po co nam PZPN?
Więcej »Komentarze (105)