Wierszyna – historia jednej drogi

Droga do Wierszyny jest jedną z wielu syberyjskich dróg przez tajgę. Jednak ma swoją historię – i to całkiem niedawną. Na długim odcinku z Irkucka jest to droga asfaltowa – choć nie zawsze w najlepszym stanie. W wielu miejscach zrezygnowano z bitumicznej nawierzchni, ponieważ płytko płynące wody gruntowe wielokrotnie zabierały asfalt i przenosiły go na pobliskie pola.
Dziś stan drogi zależy od pogody. Zimą jest pokryta grubą warstwą ubitego śniegu. Latem pokrywa ją warstwa wysuszonej gliny, która pod kołami wzbija się w powietrze i zamienia w tumany pyłu. Jednak Najgorzej jest wiosną, jesienią i po deszczu. Wtedy to droga zamienia się w nieprzejezdne bajoro.

W Rosji bardzo dobrej jakości są drogi główne – federalne. Gorzej jest z drogami obwodowymi czy lokalnymi. Po prostu utrzymanie tak obszernej infrastruktury jest bardzo trudne.
Mimo to zdarzają się jednak sytuacje, kiedy o drogę się dba. Tak właśnie było w Wierszynie przed przyjazdem marszałka Bogdana Borusewicza. Od wsi Tichanowka do Wierszyny prowadzi ubita droga gruntowa. Ponieważ marszałkowie miał towarzyszyć gubernator obwodu irkuckiego, miejscowe władze natychmiast przystąpiły do poprawienia istniejącego stanu rzeczy. Przyjechały koparki, walce i wiele ciężarówek ze żwirem. Ponieważ w tydzień, drogi wybudować nie sposób, poprzestano wysypaniu grubej warstwy żwiru… Jaki jest tego efekt? Widać na poniższym filmie.

Na tym samym filmie widać też, jak pełna przygód i niebezpieczeństw może być licząca 140 km podróż z Irkucka do Wierszyny.


Komentarze do artykułu (2963)
komentarze od 136 - 140 z 2963
  • 136 27.08.2012 03:19 Fux, rzeczywiście jest prof Ventulani chyba jendya osoba z tytułem prof ktf3ra twierdzi że trawa jest nieszkodliwa całe życie zajmował się psychotropami, nie wiem co przyjmował (twierdził kiedyś że w latach sześćedziątych wszyscy studeci ćpali amfetaminę z apteki )To że nie można przyjąć śmiertelnej dawki THC jest pewnie prawdą i co z tego? Sam pewnie zauważasz że alkohol jest groźniejszy przez długotrwały wpływ na człowieka niż przez to że jakiś baran zapije się jednorazowo na śmierć (takich przypadkf3w jest może sto na rok a uzależnień i tragedii związanych z używaniem są miliony). Piotr, jeśli jesteś gościem ktf3ry będzie przyjmował narkotyki kilka razy w roku od okazji do okazji, i się nie uzależnisz, to rzeczywiście bierz i nie pękaj.Tylko narkotyki tak nie działają tak jak papierosy ilu ludzi prf3bowało popalać rekreacyjnie, weekendowo, od okazji do okazji??? pewnie wszyscy i czym to się kończy? w 95% uzależnieniem, paleniem przez dziesięciolecia, wydaniem mnf3stwa kasy, a często i rakiem. A jeśli ktoś twierdzi że nikotyna uzależnia szybciej i bardziej to odpowiem że za to nie wywołuje schizofrenii, deprech, nie rozbija związkf3w (chyba że kto pali w łf3żku itd.Co do alkoholu rzeczywiście znam setki ludzi pijących alkohol okazyjnie przez całę życie dla ktf3rych alkohol nie jest żadnym problemem. (oczywiście znam i odwrotne przypadki ale ich jest mniej). Natomiast nie znam osf3b biorących narkotyki przez całe życie i nie mających z tym problemu może Ty znasz ? jeśli tak to podziel się tą wiedzą.Pozdrawiam.Co to twierdzenia często lansowanego że marihuana to nie narkotyk tylko lekka używka dla mnie jest to tylko twierdzenie zagorzałego konsumenta, a porf3wnywanie jako używki do kawy jest czystą głupotą. Pozdrawiam Maryam
  • 137 27.08.2012 03:53 Jack: Oto naprzeciw słowom lkzeraa, specjalisty ds uzależnień ktf3ry mf3wi że narkotyki niszczą ludzi (a wie to z 20-letniej praktyki leczenia uzależnionych)stawiamy słowa konsumenta ktf3ry twierdzi że to nie jest prawda.? Oczywiście, tylko że lekarz ma do czynienie z najgorszymi, skrajnymi przypadkami stosowania środkf3w. Rf3wnie dobrze zwolennicy prohibicji mogą podpierać się wypowiedziami specjalistf3w z AA o szkodliwości etanolu. W AA nie uświadczysz weekendowowych piwoszy, osf3b ktf3re kilka razy w roku (wesele, imieniny ) odurzą się wf3dką. Można przez całe życie mieć kontakt z alkoholem i nie zniszczyć sobie zdrowia? Przykłady ze społeczeństwa pokazują, że tak. Podobnie zrf3żnicowanego spojrzenia na tzw. narkotyki nie ma. Lekarz z dwudziestoletnim stażem po wyjściu z gabinetu ma przeciwwagę w ocenie stosowania alkoholu. Nie ma jej w przypadku np. marihuany. Jest ona w kulturowo rozrywkowym podziemiu. Nikt z nas, łącznie z lekarzem, nie widzi na co dzień osf3b niejednokrotnie z dziećmi (zdrowo wyglądających) stojących w kolejce w supermarkecie z paczką trawki firmy Marlboro lub Żywiec. Oprf3cz weselnego gorzko, gorzko nie ma szans na zaobserwowanie hmm? mdławo-słodko ?Prf3żno szukać w TV reklamy Okocim, długo suszone Nie jeden z nas, nie jedna z nas, nie jeden lekarz, nie jedna lekarka, od iluśtam lat konsumuje alkohol. Widzimy, że nic złego się nam nie dzieje i nie jest nam potrzebna strażaczka Labuda. Zaś dla tych, ktf3rzy mają problem z trunkiem są gabinety lekarskie a nie policjant i prokurator. Policja zatrzymała 20-latka z puszką piwa. Przeszukano jego mieszkanie. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia . Wizja podawania takich informacji w telewizji czy kronice policyjnej pewnie budziłaby śmiech, drwinę, oburzenie. Rf3wnież wśrf3d posłanki Kempy i jej partyjnych kolegf3w. Winnie
  • 138 27.08.2012 04:04 Nauczycielu.Jak sam wiesz,mnie rowniez obleja edukacja.Cale szesnascie lat.Mniej niz wielu,wiecej niz cale mrowie.Mimo tego nie mnie oceniac jakosc pedagogow ( choc Ciebie zawsze bede jako wzor stawial ),ale cos powiedziec moge.Niekoniecznie szkola oglupia,ale system jej organizacji.Zupelnie sluszne jest ze uczen i nauczyciel lepiej sprawdzi sie w klasie mniej licznej.Uczen wiecej slucha,przyswaja a Nauczyciel wiecej przekazuje.Kontakt na tej linii jest znacznie glebszy.Chcialbym by moje dziecko moglo uczyc sie w szkole publicznej gdzie klasy beda dziesiecioosobowe-ale wiem ze to nie jest mozliwe.Pozostaje psioczyc jedynie na lekkosc wydawania pieniedzy publicznych.i to chyba glowny powod na frustracje ucznia-rodzica-nauczyciela Szkola demoralizuje Czyzby !? A nie jest tak ze szkola jest miejscem ujscia demoralizmu?A sam demoralizm funduje sobie spoleczenstwo?????Slyszy sie roznych wybrykach mlodziezy.Ale na kim wieszamy psy?Na nauczycielu-bo sobie nie radzi,bo mlodziez ciagle inna,bo trudna,bo takie czasy,itd Przeciez nauczyciel ma uczyc ( przekazywac wiedze ! ), a nie borykac sie z niedopieszczeniem psychologicznym uczniow.Skracajac-pytam:Gdzie sa rodzice??Czego nauczyli dziecko??I co o nim wiedza??Skracajac wciaz-prawo nauczyciela powinno brzmiec:karanie rodzica za niewiedze!W koncu nawet prawo polskie zawsze obarcza najblizszych odpowiedzialnoscia Chcialbym napisac wiecej,ale natlok mysli po przeczytaniu tej czesci bloga nie pozwala mi na sklejenie wszystkiego w krotka notke.Jako kwinetesencje przytocze , w miare dokladnie , slowa filmu Twoja wina jako syna leży w moim braku zdolności jako ojca Nena
  • 139 27.08.2012 04:34 Magdalena pisze: MagdalenaMnie zdradzono z taką brsdzyzą z zębem z boku tak wystającym że pierwsze co pomyślałam to wampir, z krzywymi nogami, klapniętym okiem i przebarwieniami na twarzy. (Myślałam dotychczas że ja jestem brzydka ale jak widać mam jeszcze szanse pożyć) w dodatku 2x dzieciatą.I nie wiem czy poczułam się lepiej. Raczej o mf3j borze, gdzie on ma rozum, co on w niej widzi, nie dość że dzieci nie jego, to starsza i brzydka jak noc.Pomijając fakt, że zdrada zawsze powoduje uraz, wiadomość z kim zostałam zdradzona spowodowała uraz sto razy silniejszy..VA:F [1.9.11_1134](from 0 votes) Kerem
  • 140 27.08.2012 07:49 Nauczycielu.Jak sam wiesz,mnie rowniez olbjea edukacja.Cale szesnascie lat.Mniej niz wielu,wiecej niz cale mrowie.Mimo tego nie mnie oceniac jakosc pedagogow ( choc Ciebie zawsze bede jako wzor stawial ),ale cos powiedziec moge.Niekoniecznie szkola oglupia,ale system jej organizacji.Zupelnie sluszne jest ze uczen i nauczyciel lepiej sprawdzi sie w klasie mniej licznej.Uczen wiecej slucha,przyswaja a Nauczyciel wiecej przekazuje.Kontakt na tej linii jest znacznie glebszy.Chcialbym by moje dziecko moglo uczyc sie w szkole publicznej gdzie klasy beda dziesiecioosobowe-ale wiem ze to nie jest mozliwe.Pozostaje psioczyc jedynie na lekkosc wydawania pieniedzy publicznych.i to chyba glowny powod na frustracje ucznia-rodzica-nauczyciela Szkola demoralizuje Czyzby !? A nie jest tak ze szkola jest miejscem ujscia demoralizmu?A sam demoralizm funduje sobie spoleczenstwo?????Slyszy sie roznych wybrykach mlodziezy.Ale na kim wieszamy psy?Na nauczycielu-bo sobie nie radzi,bo mlodziez ciagle inna,bo trudna,bo takie czasy,itd Przeciez nauczyciel ma uczyc ( przekazywac wiedze ! ), a nie borykac sie z niedopieszczeniem psychologicznym uczniow.Skracajac-pytam:Gdzie sa rodzice??Czego nauczyli dziecko??I co o nim wiedza??Skracajac wciaz-prawo nauczyciela powinno brzmiec:karanie rodzica za niewiedze!W koncu nawet prawo polskie zawsze obarcza najblizszych odpowiedzialnoscia Chcialbym napisac wiecej,ale natlok mysli po przeczytaniu tej czesci bloga nie pozwala mi na sklejenie wszystkiego w krotka notke.Jako kwinetesencje przytocze , w miare dokladnie , slowa filmu Twoja wina jako syna leży w moim braku zdolności jako ojca Mariana
komentarze od 136 - 140 z 2963
podpis:

mail:

komentarz:

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Polskie Radio S.A. nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze zawierające wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.), będą usuwane.