Wierszyna – historia jednej drogi

Droga do Wierszyny jest jedną z wielu syberyjskich dróg przez tajgę. Jednak ma swoją historię – i to całkiem niedawną. Na długim odcinku z Irkucka jest to droga asfaltowa – choć nie zawsze w najlepszym stanie. W wielu miejscach zrezygnowano z bitumicznej nawierzchni, ponieważ płytko płynące wody gruntowe wielokrotnie zabierały asfalt i przenosiły go na pobliskie pola.
Dziś stan drogi zależy od pogody. Zimą jest pokryta grubą warstwą ubitego śniegu. Latem pokrywa ją warstwa wysuszonej gliny, która pod kołami wzbija się w powietrze i zamienia w tumany pyłu. Jednak Najgorzej jest wiosną, jesienią i po deszczu. Wtedy to droga zamienia się w nieprzejezdne bajoro.

W Rosji bardzo dobrej jakości są drogi główne – federalne. Gorzej jest z drogami obwodowymi czy lokalnymi. Po prostu utrzymanie tak obszernej infrastruktury jest bardzo trudne.
Mimo to zdarzają się jednak sytuacje, kiedy o drogę się dba. Tak właśnie było w Wierszynie przed przyjazdem marszałka Bogdana Borusewicza. Od wsi Tichanowka do Wierszyny prowadzi ubita droga gruntowa. Ponieważ marszałkowie miał towarzyszyć gubernator obwodu irkuckiego, miejscowe władze natychmiast przystąpiły do poprawienia istniejącego stanu rzeczy. Przyjechały koparki, walce i wiele ciężarówek ze żwirem. Ponieważ w tydzień, drogi wybudować nie sposób, poprzestano wysypaniu grubej warstwy żwiru… Jaki jest tego efekt? Widać na poniższym filmie.

Na tym samym filmie widać też, jak pełna przygód i niebezpieczeństw może być licząca 140 km podróż z Irkucka do Wierszyny.


Komentarze do artykułu (2963)
komentarze od 81 - 85 z 2963
  • 81 24.08.2012 11:53 Gdy glosowano na Ukrainie o przyłączeniu jej do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich poawnryo ze szpitala schorowane babcie i wieziono taksf3wkami do lokali wyborczych.PO twf3rczo rozwija tę idee.Zmiana gry w trakcie gry w normalnych krajach nazywa się oszustwem.Ciekawe jak to zostanie nazwane przez PO? Joorginho
  • 82 24.08.2012 12:34 To byloby rwsczyziecie nie na miejscu i nigdy bym sobie na cos takiego nie pozwolil. Za bardzo nie tylko Pana ale i siebie samego szanuje. Zadziwia mnie jednak, ze dostrzega Pan "zdzbla" gdy na okolo "belek" pelno ;–)Oczywiscie dyskusja czy dziennikarze sa tacy bo ... politycy, czy tez odwrotnie pozostanie dyskusja czysto akademicka. Jedynym conclusio bedzie stwierdzenie, ze dobrze nie jest. Tu sie zgadzamy.Pozdrawiam Edel
  • 83 24.08.2012 12:36 I'm afraid that America will see atohner period of republican government, and I am also afraid that that government will launch atohner war (against Iran) before the next election.I'm European, but I've lived in the US under' Clinton and later for a short while under' the Bush administration. The latter reminded me of an ugly Banana republic dictatorship, fueled by fear and cheap propaganda.I won't say that things would significantly improve with Obama in the White House, but I think that at least they wouldn't get worse for America.As for the news' sources: People should be careful when they judge those real' information. This real' information depends heavily on who owns how many stocks of a publishing house and whether those stockholders have an agenda of their own. Usually political parties hold plenty of stock of relevant news and broadcasting enterprises, most of the time through holding companies which are owned by them, so their names won't appear immediately. This is also the case with private TV and radio stations, and it's the same in -any- country. And this is not a conspiracy theory, but a simple, verifiable fact. Jani
  • 84 24.08.2012 15:04 Ale załf3żmy, że prawdziwe. To byłoby tak:Pod prteskeetm nie do końca zbadanych zagrożeń, wprowadzane są restrykcje. Technologię tą mogą wykorzystywać państwa poważne. Zakaz obejmuje wszystkie państwa biedne (w tym Polskę), ktf3re to jak wiadomo, nie mają możliwości ustanowienia zabezpieczeń do tej ciągle do końca niezbadanej technologii. Instalowanie niezgodne z zakazami, gdzieś pokątnie, przez osoby indywidualne, byłoby zwalczane przez rząd Tuska lub inne tuskopodobne twory. Inspekcje "międzynarodowe" dodatkowo sprawdzałyby skuteczność tutejszych organf3w ścigania w tej sprawie.Tak jak już tu napisał Kungalu, mielibyśmy możliwość kupna prądu w Niemczech, ale z limitem na głowę mieszkańca. Adriene
  • 85 24.08.2012 15:13 Żaden argument. Ja też nie czatym GW, ale dzisiaj było o tym głośno np. na Onet.pl. Nb. Jarosław Kaczyński nie jest dziennikarzem, ktf3rego obowiązuje szczegf3lna rzetelność w przekazie informacji (prawo prasowe), lecz znaną stroną sporu politycznego. Zatem jakiekolwiek porf3wnania JK z GW są w tym względzie dziecinne i nie pomogą Panu tanie chwyty erystyczne w rodzaju "prosta logika". Murat
komentarze od 81 - 85 z 2963
podpis:

mail:

komentarz:

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Polskie Radio S.A. nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze zawierające wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.), będą usuwane.