• Cudzoziemskie fascynacje polską kulturą
  • 31.08.2004
RADIO POLONIA: W Warszawie w ogrodach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się uroczyste zakończenie działalności tegorocznej edycji Polonicum. Polonicum – czym się zajmuje, kogo kształci?

MIROSŁAW JELONKIEWICZ Uniwersytet Warszawski: Polonicum jest Instytutem, który specjalizuje się w nauczaniu cudzoziemców języka i kultury polskiej. Jesteśmy częścią filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, ale o specjalizacji: nauczanie języka i kultury, plus dodatkowa specjalizacja - dydaktyka. Uczymy nauczycieli oraz przyszłych nauczycieli tych specjalności.

RADIO POLONIA: A jakie jest w tej chwili zainteresowanie na świecie językiem polskim, polską kulturą? Czy przez te 30 lat udało się wykształcić taką grupę ludzi, którzy przekazują swoim następcą zainteresowanie Polską i polskością?

MIROSŁAW JELONKIEWICZ: Tak, oczywiście. Możemy się pochwalić, że wśród naszych słuchaczy są ambasadorowie niektórych krajów w Polsce, pracownicy ambasad, profesorowie, tłumacze na bardzo wysokich stanowiskach. Np. wszystkie wizyty na najwyższym szczeblu Republiki Federalnej Niemiec tłumaczy Wolfgang Peiler, który naukę zaczynał u nas wiele lat temu. Jest więc spora grupa ludzi, z którymi pozostajemy w kontakcie i którymi możemy się chwalić.

RADIO POLONIA: Kontaktuje się pan z tymi ludźmi od wielu lat. Co jest dla nich magnesem, atrakcją Polski i języka polskiego? Przecież nie jesteśmy wielkim państwem... Co prawa mamy bogatą historię, ale przez wiele lat nie uczestniczyliśmy tak mocno w obiegu światowym.

MIROSŁAW JELONKIEWICZ: Trudno generalizować, można co najwyżej podać jako najczęstsze motywacje kilka przykładów. Myślę, że sprawy sercowe i uroda Polek są niewątpliwie bardzo częstym powodem uczenia się polskiego, ale także jest tu pewnego rodzaju fascynacja: kulturą, krajem. Ta fascynacja przychodziła czasami w przypadkowy sposób, bo np. ktoś uczył się języka rosyjskiego, a jako drugi musiał wybrać któryś z języków słowiańskich. Czasami wybierano więc język polski przypadkowo, potem przyjeżdżano tutaj i następowało właśnie to zauroczenie.

RADIO POLONIA: Ale co przychodzi pierwsze - zainteresowanie kulturą czy językiem?

MIROSŁAW JELONKIEWICZ: Generalnie chyba jednak zainteresowanie kulturą. Polscy artyści, polskie filmy, twórczość naszych reżyserów poetów, pisarzy - to jest jakimś pierwszym kontaktem. Kontakt ten rozbudza zainteresowania i później to zainteresowanie przenosi się w sferę języka.

RADIO POLONIA: A sfera językowa? Czy w ostatnim czasie wykształcone zostały jakieś nowe formy nauczania języka w taki sposób, by cudzoziemcy w sposób pełniejszy, łatwiejszy go mogli poznawać?

MIROSŁAW JELONKIEWICZ: Zacząć trzeba chyba od tego, że specyfika polskiego języka, to znaczy np. trudności w nauczaniu fleksji, system odmiany - to wszystko niejako powoduje pewne ograniczenia w stosowaniu nowoczesnych metod, które zdają egzamin przy uczeniu języków zachodnich. Natomiast widzimy pewną ewolucję, czyli odchodzenie od dawnego systemu nauczania, tłumaczenia gramatyka w kierunku komunikacji. I wszystkie podręczniki oraz nowoczesne metody są nastawione na sprawność komunikacji w języku polskim. Oczywiście gramatyka musi tutaj mieć swoje miejsce. Ale, tak jak mówię, porozumiewanie się przede wszystkim, umiejętność posługiwania się w najprostszych sytuacjach, np. w sklepie, aptece, u lekarza, na poczcie.

RADIO POLONIA: Czy ostatnie lata przyniosły jakieś ożywione zainteresowanie Polską i polskością, czy też to jest taka stała linia, która się utrzymuje na podobnym poziomie?

MIROSŁAW JELONKIEWICZ: Nie, absolutnie nie. To nie jest stała linia. A w takim razie jak to się przedstawia? W ‘56 roku, po odwilży, powstały pierwsze kursy wakacyjne dla profesorów, nastąpiło otwarcie granic. Później to stopniowo rosło. Załamanie nastąpiło oczywiście w okresie stanu wojennego, gdzie nasza klientela była znacznie ograniczona, aczkolwiek były takie grupy, np. sponsorowane przez partię. To były głównie osoby z krajów Trzeciego Świata, gdzie były rządy lewicowe. A później nastąpiła eksplozja zainteresowania Polską - okres euforii solidarnościowej ‘80-81, później znowu załamanie, a później, po roku 90-tym, zainteresowanie bardzo szybko rosnące. I to zainteresowanie też miało pewien swój ewolucyjny charakter, bo początkowo to były osoby bardzo spontanicznie chcące nadrobić zaległości w kontaktach z Polską, osoby interesujące się kulturą polską, językiem. A później doszły osoby, które już miały konkretne motywacje: np. praca w ambasadzie, czy prowadzenie firmy. Oczywiście lawinowo narastały kontakty międzyludzkie, młodzi ludzie poznawali się między sobą. To było też silną motywacją. (opr.ep)