- Gloria Artis - nagrody dla historyków
- Audio0 KB
- 17.12.2005
RADIO POLONIA: Siedmiu polskich historyków, m.in. Wojciech Roszkowski, Andrzej Paczkowski i Andrzej Friszke, otrzymało od ministra kultury medale „Zasłużony - Gloria Artis”. To jest hołd dla odwagi intelektualnej i twórczości naukowej – zaznaczył minister Kazimierz M. Ujazdowski. Naszym gościem jest jeden z odznaczonych - prof. Andrzej Friszke. Czy trudno w dzisiejszych trudnych czasach obarczać się misją historyka, który usiłuje dotrzeć do społeczeństwa z pewną prawdą o przeszłości?
PROF. ANDRZEJ FRISZKE: To jest tak, jak z poczuciem misji bywa: ci, którzy się tym zajmują, nie robią tego z wyrachowania, ale dlatego, że mają to głęboko wewnątrz siebie. Chcą poznawać przeszłość, chcą o niej mówić, chcą dzielić się z tą wiedzą. To jest poczucie sensu życia. Myślę, że wszystkich nas to dotyczy.
RADIO POLONIA: Panie profesorze, a czy w ogóle historia, o której się często mówi, że jest nauczycielka życia, rzeczywiście może nauczyć czegoś nas, Polaków?
PROF. ANDRZEJ FRISZKE: Tak - wielokrotnie nas uczyła. Problem polega na tym, żeby właściwie odczytać te znaki czasu, które płyną z przeszłości, żeby podejść do tego w sposób możliwie jak najbardziej bez emocji. Emocje zawsze nam towarzyszą, ale nie są nam potrzebne emocje sztuczne. To w gruncie rzeczy na tym polega, żeby rozumieć los państwa, jego położenie w świecie, w danej epoce. Tendencje, które stały za różnymi działaniami, dążenia, podkreślenie tych dążeń… Trzeba zastanowić się nad miejscem Polski w świecie, w rozwoju tego świata. Zresztą to także podkreślał minister, bo ta nagroda jest również za działania na rzecz utrwalenia i popularyzacji historii lat ‘70-tych i ‘80-tych. To były czasy, kiedy Polska czymś zaznaczyła się w świecie, obudziła zainteresowanie tego świata. Kiedy się spotykamy z ludźmi z innych krajów, które też zrzuciły okowy komunizmu, to oni podkreślają, jakie wielkie znaczenie miał dla nich przykład Polski. Często o tym zapominamy. Warto o tym pamiętać - i to też jest nauka, że jeżeli potrafimy w pewnych okresach zdobyć się na jakiś wielki, mądry czyn, to on pozostaje czymś bardzo znaczącym w dziejach naszego kraju i w dziejach Europy.
RADIO POLONIA: Czego przede wszystkim może nauczyć historia? Odwagi, konsekwencji czy tego, że należy liczyć się właśnie z przeszłością myśląc o przyszłości?
PORF. ANDRZEJ FRISZKE: Ja myślę, że tego wszystkiego, historia przede wszystkim uczy pewnej metodologii rozumienia świata, rozumienia czasów, w których się żyje. Jeżeli jest potraktowana poważnie, to uczy dlaczego ludzie i poszczególne grupy społeczne czy państwa w pewnym momencie tak a nie inaczej się zachowały, jakie racje nimi kierowały. Jeżeli się nauczymy tej metodologii, to łatwiej możemy zrozumieć współczesność i coś możemy powiedzieć o przyszłości. Ale przede wszystkim możemy łatwiej zrozumieć współczesność, miejsce w którym się znajdujemy, racje stron, które są takie lub inne. To jest element rozumienia świata.
RADIOPOLONIA: Pan zajmuje się historią najnowszą, której świadkowie jeszcze żyją. Czy to utrudnia czy ułatwia dojście do prawdy?
PROF. ANDRZEJ FRISZKE: Z jednej strony ułatwia, z drugiej utrudnia. Utrudnia o tyle, że żyjący bohaterowie opisywanych zdarzeń mogą protestować, nie zgadzać się z pewnym opisem ich działalności. Natomiast z drugiej strony ułatwia, dlatego że mamy szansę - zresztą ja z tego bardzo obficie korzystałem - uzyskania ich świadectw, konfrontowania dokumentów z pamięcią ludzi. I wydobywania dużo szerszej wiedzy o ich działaniach zarówno faktograficznych, jak i tłumaczenia pewnych okoliczności. To jest pewna przygoda: możliwość konfrontowania tego dokumentalnego zapisu z pamięcią uczestników. (ep)