• Solidarność ludzka zwalcza góry.
  • Audio0 KB
  • 14.02.2006
RADIO POLONIA: Przedstawiając aktualną sytuację na Białorusi powiedziała pani, ze to był trudny czas, kiedy Polacy musieli zdać egzamin ze swojego patriotyzmu, z przywiązania do tradycji, języka, do swojej polskości. Zdaliście ten egzamin.

ANDŻELIKA BORYS: Zdaliśmy i powiedziałabym, że nadal zdajemy ten egzamin. Zdajemy z tego, że się nie dajemy wykorzystać, nie dajemy się zastraszyć, nie dajemy się zniszczyć i nie dajemy się po prostu wykorzystać przeciwko Polsce.

RADIO POLONIA: I normalnie działacie?

ANDŻELIKA BORYS: I działamy poprzez kontakty z ludźmi, opiekujemy się miejscami pamięci narodowej. Pamiętamy o naszych rodakach, którzy polegli za Polskę, którzy zginęli, których wywieźli na Sybir. Tak naprawdę w jakimś stopniu kontynuujemy ich dzieło. I dla nas, dla mnie osobiście bardzo ważne, żeby ich nie zawieść. Nie zawieść tych ludzi, którzy zginęli, zginęli za wiarę, za ojczyznę, za historię.

RADIO POLONIA: Ale równocześnie żyjecie całkiem współczesnymi problemami Polski, bo mówiła pani o nabożeństwie, które się odbyło w związku z tragedią na Śląsku.

ANDŻELIKA BORYS: Tak, mimo, że jest presja, solidaryzujemy się, jesteśmy solidarni z naszymi rodakami, z ich rodzinami, którzy ucierpieli w katastrofie w Katowicach bardzo dużo ludzi przyszło na tą mszą. Nawet symboliczne zbiórki pieniężne zostały zebrane i przekazane na konto. Zapalono znicze, wiele osób po prostu ze łzami w oczach przychodziło i przeżywało to, jakby to było ich własny ból, ich tragedia. I mówię, że żadna granica, żadna władza nie potrafi w tym przeszkodzić.

RADIO POLONIA: Pani Andżeliko, pani prezes, proszę mi powiedzieć, jak się żyje pod taką ciągłą presją, kiedy właściwie nie wiadomo, co się może stać?

ANDŻELIKA BORYS: No, nie jest to łatwe życie, aczkolwiek jest to wezwanie, jest to wezwanie żeby po prostu zostać człowiekiem, zostać Polakiem, dla którego Bóg, wiara i ojczyzna są wartościami, których się nie kupuje i się nie sprzedaje.

RADIO POLONIA: Czy ma pani świadomość, że dla wielu tych ludzi jest pani jakimś symbolem, jakimś wzorem, osobą, której nie wolno zawieść, bo pani jest taka dzielna?

ANDŻELIKA BORYS: Chciałabym taka być. Ja tylko dziękuję i owszem staram się nie zawieść tych ludzi, ludzi starszych, którzy zaufali mi, którzy narazili się nawet z powodu tego, że zagłosowali za mnie, którzy nadal są ze mną i dzięki nim jestem. Bo człowiek jest warty tyle ile może pomóc innym – tak powiedział kiedyś Ojciec Święty Jan Paweł II. Więc dopóki można komuś pomagać, można pielęgnować dobro, dobre wartości, prawdę Ojciec Święty mówił „ Nie lękajcie się”, więc staram się nie lękać i po prostu iść do przodu.

RADIO POLONIA: Czym dla pani jest wybór do polonijnej Rady Konsultacyjnej przy marszałku Rzeczpospolitej?

ANDŻELIKA BORYS: Dla mojej skromnej osoby po pierwsze jest to zaszczyt, ogromny zaszczyt. A po drugie, że mogę te problemy naświetlić tu na szerszą skalę.

RADIO POLONIA: Właśnie, naświetlić problemy na szerszą skalę. Czy miała pani świadomość, że ma nie tylko poparcie Polski, że ma nie tylko poparcie polskich władz, bo to wielokrotnie już padało publicznie, ale także poparcie paru milionów Polaków żyjących w świecie?

ANDŻELIKA BORYS: Tą świadomość trudno było mieć tam, bo człowiek jest na miejscu i widzi realia, ale to się odczuwa. Odczuwa się to ile pism poszło, odczuwa się jak reagują Polacy w świecie. I to chyba też dodaje siły. Dodaje siły nam przetrwać.

RADIO POLONIA: Jeśli przetrwacie to, co. Jak pani widzi najbliższe wasze miesiące, bo ten okres do wyborów na Białorusi będzie bardzo trudny, ale niektórzy twierdzą, że po wyborach będzie jeszcze gorzej?

ANDŻELIKA BORYS: Po prostu widzę to tak jakby nic się nie stało. Prowadzimy działalność innymi metodami, innymi formami. Prowadzimy tą samą działalność statutową, kultura, szkolnictwo, dbanie o miejsca pamięci narodowej. Tak jak mówię inne metody, inne formy, ale cały czas sens i priorytet jest ten sam.

RADIO POLONIA: Wielokrotnie mówiła pani, że nie chcecie się zajmować polityką, ale zostaliście niejako zmuszeni do tego żeby się nią zająć.

ANDŻELIKA BORYS: Władza po pierwsze zmusiła nas do tego żebyśmy się bronili. Po drugie, bronimy się będziemy się bronić, konstatujemy fakty. Jeżeli obrona praw, praw człowieka, obrona naszych praw, Polaków, że my chcemy, że nam nie pozwalają żebyśmy się zrzeszali w organizacji i że decydują co my mamy robić, a co nie mamy. To jest łamanie naszych praw. A walka o prawa to jest zagwarantowane konstytucją, więc jeżeli władza chce sobie i uznaje to za politykę to jest problem wtedy władzy. Bo w każdym normalnym kraju to nie jest żadna polityka. Tylko do tego obywatel tego kraju ma prawo.

RADIO POLONIA: Najpierw był Związek Polaków na Białorusi, potem kłopoty zaczęło mieć harcerstwo polskie, właściwie chyba tylko Polska Macierz Szkolna jeszcze może działać w miarę normalnie na Białorusi.

ANDŻELIKA BORYS: Ja bym powiedziała, że na Białorusi w miarę normalnie nie można działać. Też ma problemy, się stara. Jak ja mówię, że najważniejsze po prostu żeby zachować ta jedność. Bo władza próbowała tam jakoś manipulować, ale to się nie dało, bo między Polakami nie ma problemu. Jest problem władzy i jej obywateli.

RADIO POLONIA: Pani prezes, ale przecież został powołany nowy zarząd z panem Józefem Łucznikiem, niektóre oddziały zostały zlikwidowane, niektóre Domu Polskie przejęte.

ANDŻELIKA BORYS: Domy Polskie, to nie wszystko, ważni są ludzie. Tal, owszem pod presją władza przeprowadziła wybory w organizacji społecznej. Tym samy łamiąc prawo o mniejszościach na terenie Białorusi. Ponieważ to jest ingerencja w sprawy organizacji społecznej, Sama złamała prawo, sama mianowała sobie ludzi, stworzyła organizację, która oczywiście będzie teraz zajmować się będzie polityką. Ale z czasem nie może przetrwać ten, kto działa na rozkaz, a zawsze przetrwa ten, kto działa z poczucia serca.

RADIO POLONIA: Wielokrotnie powtarzała pani, że macie wielki skarb, a tym skarbem są ludzie. Ale nie tylko Polacy.

ANDŻELIKA BORYS: Tak, bo próbowano zrobić z nas ludzi, którzy chcą na Białorusi rozpętać wojnę nacjonalistyczną. Drugie Kosowo. A to jest nieprawdą, bo w tej sytuacji wykazali solidarność z nami i Białorusini i inne narodowości. I wręcz to było bardzo miłe, że ludzie po prostu nawet w Mińsku zorganizowali protest w naszej obronie, że bardzo mocne uderzenie jest teraz w Polaków. Dlaczego, że władza dzieli, że jest Polak, który służy dla tej władzy jest dobry, a który ma swoje zdanie, jest akurat zły, jest wrogiem. I ta solidarność i Polaków i Białorusinów i innych narodowości, które zamieszkują Białoruś, po prostu stanowi siłę, stanowi siłę, której władza się obawia, bo można aresztować, można wszystkich posadzić, ale nie da się wszystkim zakazać mieć swój światopogląd, posiadać swoje zdanie na pewne rzeczy. To jednak doprowadzi do tego, że kiedyś to wszystko się skończy.

RADIO POLONIA: Myśli pani czasem o tym, że może zostać aresztowana?

ANDŻELIKA BORYS: To znaczy każdy człowiek powinien na to być przygotowany, aczkolwiek to nie jest tak straszne, kiedy człowiek ma czyste sumienie i przekonanie i wiarę w to co robi.

RADIO POLONIA: Mówiła pani o protestach. Zebraliście około trzech, ponad trzy tysiące podpisów pod petycją rozwiązującą legalnie demokratycznie wybrany Zarząd Związku Polaków na Białorusi, ale to nie przyniosło żadnego efektu.

ANDŻELIKA BORYS: Zebraliśmy ponad trzy tysiące podpisów, skierowanych w obronie Związku, w obronie organizacji do prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Nie dostaliśmy na to żadnej odpowiedzi.

RADIO POLONIA: Pani prezes, problemem są media, właściwie brak wolnych mediów na Białorusi. Przeciętny człowiek wie tylko to, co mówią oficjalne media w tym kraju. A przecież one nie mówią prawdy.

ANDŻELIKA BORYS: Media kłamią. Mogę powiedzieć o tym z własnego doświadczenia. Nie zaproponowano nam się wypowiedzieć w mediach oficjalnych, wręcz odwrotnie kłamstwa, kłamliwa propaganda, bezczelna i tyle.

RADIO POLONIA: I jedynym wolnym słowem jak na razie są gazety, które ukazują się na emigracji, na obczyźnie.

ANDŻELIKA BORYS: Tak „Magazyn Polski na uchodżstwie”, „Głos znad Niemna na uchodźstwie”, które informują ludzi o tym co się dzieje.

RADIO POLONIA: Jak można wam pomóc. Jak mogą pomóc wam Polacy w kraju, Polacy w świecie?

ANDŻELIKA BORYS: Myślę, tak jak już tyle razy mówiliśmy, że solidarność ludzka, wsparcie duchowe i modlitwa zwalcza góry.

RADIO POLONIA: Pan senator Zbigniew Romaszewski powiedział, że jesteście awangardą demokracji na Białorusi.

ANDŻELIKA BORYS: Nie będę rzucała jakichś haseł. Ja tylko powiem, że walczymy o swoje prawa, o prawa przynależności do narodu polskiego i nie ważne nawet czy ktoś będzie nas wspierał, czy nie będzie wspierał jest to nasze prawo, prawo Polaków zamieszkałych na terenie Białorusi, bronić swojej tożsamości narodowej.

RADIO POLONIA: To jest prawo Polaków, ale także prawo człowieka.

ANDŻELIKA BORYS: Tak, to jest prawo człowieka. Każdy człowiek powinien mieć postawę obywatelską i w tym momencie my po prostu wykazujemy swoją postawę obywatelską, po to żeby człowiek mógł po jakimś czasie spojrzeć sobie w lustro śmiało z uczciwością, że zrobił wszystko, co się dało.

RADIO POLONIA: Kiedy się słucha tego, co pani mówi to aż trudno uwierzyć, że my prowadzimy tę rozmowę w XXI wieku, że jeszcze są takie kraje i są takie miejsca, gdzie tak oczywiste prawdy znane od dawna trzeba powtarzać i udowadniać.

ANDŻELIKA BORYS: Czasami trzeba powtarzać i udowadniać. Tak już jest, takie są losy historii i one akurat padły na nas.