• Europa Zachodnia a demokracja na Białorusi
  • Audio0 KB
  • 21.04.2006
RADIO POLONIA: Jaka jest i jaka powinna być rola Unii Europejskiej w procesie demokratyzacji na Białorusi?

PROF. LESZEK SZARUGA, ekspert ds. Europy Wschodniej: Szalenie trudno to określić, bo pierwsza sprawa która się rzuca w oczy, to fakt. że politycy unijni i elity europejskie nie bardzo wiedzą, gdzie ta Białoruś leży i jaka tam rzeczywiście panuje sytuacja. Sprawa pierwsza, która jest do załatwienia, to sprawa doinformowania elit europejskich o tym, co to za kraj, jakie ma tradycje, dorobek kulturalny, co sobą reprezentuje, jaka jest jego historia; potem dopiero możemy mówić o reakcji polityków europejskich na to, co się na Białorusi dzieje. Druga sprawa, to automatyczna reakcja na nieprawości panujące w jakimś kraju europejskim. Białoruś jest jednym z tych krajów, które tworzą szeroko pojmowaną Europę współczesną. Mieści się to w koncepcji chociażby degaullowskiej Europy ojczyzn, która miała sięgać od Atlantyku po Ural. I w tym sensie jest niesłychanie ważną rzeczą, żeby na wszelkie nieprawości na tym obszarze Europa reagowała, nawet nie wiedząc gdzie to jest i co to za społeczeństwo. To jest ten mechanizm uruchamiania procedur demokratycznych. Kwestia Białorusi jest kwestią tym bardziej ważną, że jest to kwestia stosunków Europy z Rosją i oczywiście, funkcją stosunku Europy do Białorusi będzie stosunek Europy wobec Rosji - chęć zachowania jak najlepszych z nią stosunków, co będzie w oczywisty sposób redukować interwencję Unii Europejskiej w sprawy Białorusi.

RADIO POLONIA: : Ale to się chyba już zmienia. Aleksander Milinkiewicz, jedna z najważniejszych osób opozycji demokratycznej na Białorusi, był niedawno w Brukseli na specjalne zaproszenie przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Była też rezolucja w sprawie Białorusi. Czy można więc powiedzieć, że nastąpił już jakiś przełom, że Europa Zachodnia zaczyna się interesować Białorusią?

PROF. LESZEK SZARUGA: Były nawet takie gesty, jak noszenie przez niektórych parlamentarzystów europejskich szalików w barwach flagi białoruskiej. To są oczywiście gesty ważne, zwłaszcza dla opozycji białoruskiej i dla Europy, która jak widać nie chce sobie odcinać możliwości kontaktu z wszelkimi alternatywnymi ruchami w tym kraju Ale jednocześnie to, co się stało dotychczas, łącznie z rezolucją dotyczącą Białorusi, to gesty czysto symboliczne.

RADIO POLONIA: A czy Polska może stać się rzecznikiem Białorusi w Europie, tak jak stała się, po części, rzecznikiem Ukrainy?

PROF. LESZEK SZARUGA: To kwestia niesłychanie skomplikowana, to znaczy polityka polska powinna być nastawiona (to jest zresztą wielka lekcja Jerzego Giedrojcia) na budowanie suwerennych państw na wschód od naszej granicy. Z drugiej strony zawsze wynika kwestia rzekomego sporu o dominację między Rosją a Polską, w tym wypadku Unią Europejską. Polska jako rzecznik suwerenności Białorusi musi jednocześnie bardzo wyraziście dać do zrozumienia, że nie jest zainteresowana w żadnym stopniu dominacją w krajach na wschód od nas. To jest absolutnie podstawowa sprawa. Natomiast powinna stać się pomostem porozumienia między suwerennymi czy obywatelskimi ruchami na Białorusi, a podobnymi ruchami w Europie Zachodniej - i oczywiście pomiędzy politykami opozycyjnymi, politykami parlamentu Europejskiego. (ep)