Rozmawiały
Jolanta Miszkurka i
Ewa Pliskiecka.
POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Ciągle nie jest znana dokładna liczba Polaków, którzy zginęli w czasie II wojny światowej – powiedział o tym na konferencji prasowej w 62 rocznicę zakończenia wojny prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. Na tej konferencji przedstawiono także realizowany przez Instytut program, który ma służyć ustaleniu dokładnej liczby ludności poległej podczas II wojny światowej. Na jakim etapie znajduje się ten program, kiedy będzie możliwe poznanie tej liczby strat z czasu wojny?
WALDEMAR GRABOWSKI Instytut Pamięci Narodowej: Nasz program realizowany przez Ośrodek Karta, kierowany przez Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ma doprowadzić w ciągu kilku lat do ustalenia faktycznej liczby strat bezwzględnych obywateli II Rzeczpospolitej w wyniku II wojny światowej. Z tym, że ten program skupia się na ofiarach poniesionych pod okupacją niemiecką. Straty w wyniku okupacji niemieckiej są przedmiotem badań programu realizowanego już od co najmniej kilku lat również przez Ośrodek Karta. Z tym, że nasz program ma za zadanie nie tylko ustalić możliwie dokładną liczbę strat bezwzględnych czyli osób, które poniosły śmierć w wyniku działań okupanta niemieckiego, ale również możliwie dokładną liczbę obywateli państwa polskiego, którzy stali się obiektem najróżniejszego rodzaju represji pod okupacją niemiecką.
POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Skąd te wątpliwości jeśli chodzi o liczbę ofiar II wojny światowej? Do niedawna jeszcze historycy byli zgodni co do tego, że 6 mln Polaków zginęło w czasie II wojny światowej.
WALDEMAR GRABOWSKI: Oczywiście funkcjonuje w literaturze i w świadomości powszechnej liczba 6 mln 28 tys. Polaków, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Ale jest to liczba o tyle nieprecyzyjna, że ona została ustalona stosunkowo niedługo po wojnie. I wówczas brano pod uwagę tylko straty wśród obywateli państwa polskiego, narodowości polskiej i żydowskiej. Praktycznie zupełnie pomijano mniejszości narodowe, takie jak chociażby Białorusini czy Ukraińcy. Stąd od razu jest wątpliwość, czy ta liczba funkcjonująca od kilkudziesięciu lat jest tą liczbą właściwą. Również trzeba powiedzieć, że w okresie powojennym właściwie nie prowadzono systematycznych badań nad całością tego zagadnienia. Oczywiście różne placówki muzealne czy naukowe prowadziły badania w zakresie strat, jakie zostały poniesione w wyniku działalności chociażby poszczególnych obozów koncentracyjnych czy poszczególnych więzień. Natomiast praktycznie nie prowadzono prac całościowych. I realizacja tego programu, który został uruchomiony we wrześniu ubiegłego roku, zmierza właśnie do wypełnienia tej luki.
POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Na czym opiera się więc ten program, dzięki jakim narzędziom będzie można poznać dokładniej tę liczbę?
WALDEMAR GRABOWSKI: Ten program, który jest obecnie realizowany, zmierza do scalenia istniejących baz danych. W ciągu obecnego i przyszłego roku powinny zostać scalone bazy placówek muzealnych i naukowych działających w Polsce. Również prowadzone są rozmowy z instytucjami, znajdującymi się poza granicami Polski. I to będzie taka baza wyjściowa. Następnie będą prowadzone dalsze poszukiwania w archiwach polskich i zagranicznych w poszukiwaniu tych danych, które obecnie nie są udostępniane w formie elektronicznej, nie ma możliwości w tej chwili ich scalenia i stworzenia tej jednorodnej bazy.
POLSKIE RADIO DLA ZAGRANICY: Jakie znaczenie mają te badania, jakie znaczenie ma ustalenie dokładnej liczby ofiar II wojny światowej? Czy myśli pan, że to pomoże w zamknięciu pewnego etapu historii Polski, historii Europy?
WALDEMAR GRABOWSKI: Tego typu badania mają na celu zamknięcie pewnego etapu historii. Żeby dokonać tego zamknięcia, trzeba poznać w miarę dokładnie te wszystkie dane, których do tej pory nam brakuje. I to jest niewątpliwie jedno z zadań. Nikt nie jest w stanie zwolnić państwa polskiego z obowiązku poznania losów swoich obywateli. W związku z tym te prace powinny być prowadzone właśnie do momentu uzyskania możliwie najbardziej wiarygodnych danych.