- Polska w oczach korespondenta zagranicznego
- 01.06.2003
Radio Polonia - Pani Gabrielle Lesser, korespondenta prasy niemieckiej w Warszawie. Od jak dawna w Polsce i do jakich gazet pani pisze?
Gabrielle Lesser - Jestem szósty rok w Warszawie, pracuję jako korespondentka dla różnych gazet w Niemczech, w Austrii i Szwajcarii, ale przede wszystkim współpracuję z „Die Tageszeitung” w Berlinie.
- Sześć lat to dużo czasu. Miała pani okazję obserwować cały nasz proces zmierzania do Unii Europejskiej. Ja pani postrzega polskie przygotowani?
Gabrielle Lesser - Z jednej strony bardzo widać, ze Polska robiła wielkie postępy i można to bardzo chwalić. Z drugiej strony muszę też pisać o takich zjawiskach, jak np. rosnąca korupcja.
- Już niedługo parlamenty krajów członkowskich Unii Europejskiej będą ratyfikowały traktat akcesyjny, decydujący o przyjęciu nowych członków, w tym Polski. Tak będzie się działo również w Niemczech. Jakie jest nastawienie Niemców do polskiego wejścia do Unii Europejskiej?
Gabrielle Lesser - Elita niemiecka raczej wypowiada się pozytywnie o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Wielu Niemców jednak nie jest co do tego przekonana. Ważne jest, w jaki sposób ja informuję o Polsce. Staram się być lustrem tego, co się tu dzieje. Mam nadzieję, że przez bezpośrednie kontakty nastawienie mas Niemców zmienia się na korzyść dla Polaków.
- W ostatnich latach coraz więcej jest takich bezpośrednich kontaktów. Czy pani zdaniem właśnie te bezpośrednie kontakty mogą się przyczynić do lepszego wizerunku Polaków w Niemczech?
Gabrielle Lesser - Tak, zdecydowanie. Bardzo wielką rolę gra tutaj wymiana młodzieży między naszymi krajami. Kiedy chodziłam do szkoły, byłam trzy albo cztery razy we Francji, bo właśnie wtedy realizowano taki program wymiany młodzieży. I to skutkowało - teraz stosunki miedzy Niemcami i Francją są po prostu bardzo dobre. Myślę, że wymiana między polskimi i niemieckimi dziećmi i młodzieżą miałaby jak najlepsze skutki.
- A wracając do naszych starań o przyjęcie do Unii Europejskiej. Powiedziała pani, że w swojej masie społeczeństwo niemieckie obawia się wejścia Polski do Unii. Na czym przede wszystkim polegają te obawy i jak przekonywać Niemców, że Polska w Unii Europejskiej nie jest żadnym zagrożeniem?
Gabrielle Lesser - Oni boją się przede wszystkim tego, że Polacy masowo mogą przyjeżdżać do Niemiec i zajmować tam miejsca pracy. I to jest właśnie największa obawa. W Niemczech działają już różne polskie firmy. I tam, przynajmniej tak się to pisze w prasie niemieckiej, ludzie którzy pracują wykonują te same prace, które mogliby robić Niemcy, dostają jednak o wiele mniej pieniędzy. Przez to taka firma jest oczywiście bardziej konkurencyjna na rynku niemiecki. Jest to postrzegane jako nieuczciwe. I to jest teraz największy problem