"1 zdjęcie, 1 opowieść..."

Zazwyczaj robię i za dużo nagrań, i za dużo zdjęć. Mam też skłonność do opowiadania wszystkiego naraz. W ramach dyscypliny i z powodu niedosytu pisania o południowej Brazylii zaczynam cykl "1 zdjęcie, 1 opowieść...". Wiadomo, że na początku dobrze jest się czegoś napić, więc zapraszam na chimarroa, do którego niezbędna jest woda z termosu...

"Wdzianko dla termosu"

Pierwszy termos zauważyłam u moich gospodarzy z Guarani das Missoes. Stał w kuchni i był dosyć duży (ok 2-2,5 litrowy). Najbardziej zadziwiające było jednak szykowne wdzianko. Żółty kaftanik ze śliniaczkiem w kwiatki przypominał ubranko dla dziecka, był jednak zdecydowanie ubrankiem dla termosu. Bardzo krótko łudziłam się, że to tylko gust moich gospodarzy. Termosy ubrane w k
olorowe wdzianka spotykałam bowiem codziennie: na ulicy, w sklepach, w domach, wszędzie tam, gdzie pije się erwa mate (tak po brazylijsku mówi się o yerba mate). A erwa mate pije się  niemal zawsze i wszędzie. Zwyczaj ten nazywa się w Brazylii "chimarrao". W Rio Grande do Sul mate pije się w naczyniu zwanym "cuja" (rodzaj tykwy), które jest po prostu wydrążonym owocem porongo. Chimarrao rozpoczyna się po śniadaniu i jego picie kontynuuje się cały dzień. Zwyczaj nakazuje, żeby mate przygotowywała głowa rodziny. I rzeczywiście, w większości domów, które odwiedziłam chimarroa parzyli mężczyźni. W Brazylii mate zalewa się ciepłą (ale nie gorącą !) wodą. Zmielone liście i łodyżki ostrokrzewu paragwajskiego parzy się wielokrotnie. Nic więc dziwnego, że spacerując po brazylijskich ulicach spotyka się ludzi, którzy w jednej ręce trzymają "cuję", a w drugiej termos. Tylko po co go ubierać? Jak zdradzili mi moi gospodarze: wdzianko to nie tylko względy estetyczne. Chodzi także o dłuższe zatrzymywanie ciepła. Gdy teraz patrzę na mój metalowy, polski termos trochę mi żal, że w eleganckim sklepie w Torres, gdzie sprzedawano wyłącznie ubranka dla termosów nie skusiłam się chociaż na jedno. Cóż, wesołe, ozdobione kwiatami w ciepłych barwach "termosowe" kaftany już zawsze kojarzyć mi się będą z Rio Grande do Sul.

Więcej o tradycji picia yerba mate możecie poczytać tutaj: http://www.yerbastory.pl/przygotowanie-yerba-mate-i-naczyn/chimarrao-mate-po-brazylijsku/




Komentarze do artykułu (1)
komentarze od 1 - 1 z 1
  • 1 19.08.2011 16:57 ...sensacja - rewelacja...udany reportaż...:-)) Tomek
komentarze od 1 - 1 z 1
podpis:

mail:

komentarz:

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Polskie Radio S.A. nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze zawierające wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.), będą usuwane.