• W Pradze zostanie zainaugurowane Partnerstwo Wschodnie
  • Audio1.99 MB
  • 06.05.2009
Białoruska opozycja liczy na to, że Partnerstwo Wschodnie zbliży Białoruś do Unii Europejskiej. Tymczasem Rosja ostrzega Unię przed rozciągniem swojej strefy wpływów na dawne radzieckie republiki.
Przed podpisaniem umowy o partnerstwie lider opozycji Aleksandr Milinkiewicz nazwał unijną inicjatywę historyczną szansą dla Białorusi. W wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Financial Times Deutschland" Milinkiewicz powiedział, że Partnerstwo Wschodnie uważa za środek, którego celem w dalszej perspektywie powinno być członkostwo Białorusi w Unii.
Tymczasem szef komitetu spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Konstantin Kosaczow przestrzegł Unię przed konsekwencjami rozszerzania swojej strefy wpływów pod pozorem pomocy dla wschodnich sąsiadów. „Financial Times Deutschland", który cytuje rosyjskiego polityka, zaznacza, że objęcie Partnerstwem Wschodnim Białorusi budzi największe zastrzeżenia Rosji. Oba kraje łączy bowiem Związek Rosji i Białorusi - porozumienie, ktore ma na celu doprowadzenie do ich integracji gospodarczej i walutowej. „Każda forma kwestionowania związku przez Unię Europejską sprowadzi na nią poważne problemy" - powiedział Kosaczow niemieckiemu dziennikowi.
Unia Europejska zamierza podpisać umowę o Partnerstwie Wschodnim z sześcioma krajami, w tym z Białorusią, w czwartek na szczycie w Pradze.

A Karolina Hoszman rozmawiała o szczycie z publicystą Anatolem Arciuchem.