Recenzje
						Die  Suedostschweiz, 30.07.2009, Reinmar Wagner Blutige Orgie inmitten  gigantischer Klangflächen 
[...]  imponujące, jak Elder wydobywa z symfoników wiedeńskich pełną kolorytu i  subtelną grę oraz jak prowadzi spektakularne i pełne promiennego przepychu  chóry z Katowic i Krakowa.
						Kultura liberalna, 27.07.2009,  Aleksander Laskowski Barwne widmo rozumu. Szymanowskiego „Król Roger” na  Bregenzer Festspiele
		                        	    (…) Brawa dla Cameraty Silesii i  Chóru Polskiego Radia. (…)
						Augsburger Allgemeine,  25.07.2009, Michael Dumler Jeder Rausch hat seinen Preis 
												  Wybornie sprawuje się cała obsada  [...] Obok nieskazitelnej i pełnej kolorytu grze symfoników wiedeńskich pod  batutą Marka Eldera przede wszystkim bajeczny śpiew chóralny (Ensemble miasta  Katowice, Polski Chór Radiowy, chór dziecięcy).
  
						  Badische Zeitung, 25.07.2009, Aleksander Dick Die Dinge, wie wir sie  empfinden
						    						  Symfonicy wiedeńscy oraz Mark  Elder sprostali wyzwaniu snując skomplikowaną muzyczną nić na najwyższym  poziomie. To samo tyczy się partii głosowych, poczynając od doniosłych,  eterycznych dźwięków chóru (przygotowanie Anna Szostak).
  
						  Kronen Zeitung Tirol 25.07.2009, Thomas Gabler Sinnliches Märchen ohne  Zauber
	                              	    Dyrygent Sir Mark Elder  konsekwentnie buduje napięcie do samego końca - z efektownymi scenami  chóralnymi (Ensemble miasta Katowice, Polski Chór Radiowy Kraków).  Perfekcyjnie!
						www.kurier.at , 25.07.2009, Judith Schmitzberger Ein Rausch der Farben und der Klänge
						  Muzyka Szymanowskiego obejmuje  elementy od późnego romantyzmu i impresjonizmu po dźwięki orientu, który silnie  oddziaływał na wyobraźnię kompozytora. Wymagająca i wielowarstwowa partytura  trafiła w doskonałe ręce - Symfoników Wiedeńskich i Chóru Polskiego Radia w  Krakowie. Sir Mark Elder interpretując muzykę Szymanowskiego postarał się o  lśniącą delikatność, srebrzyste płaszczyzny i potężne masy brzmieniowe. 
	    Reżyserię opery przejął sam szef  festiwalu David Pountney, który w swej inscenizacji przeciwstawił obrazom  dźwiękowym mocne kolory. Czerwień okazuje się tu zaraźliwa i wypiera początkową  czerń widoczną w świetle i kostiumach. Dzięki wyrafinowanej scenie zbudowanej z  białych schodów, świetnym solistom, tancerzom i chórowi Pountney stworzył  zmysłowe obrazy korespondujące z muzyką: na początku statycznie niepozorne,  przemieniające się w końcowej scenie w krwawą orgię pełną zwierzęcych głów.  [...] Orgiastyczne dźwięki i sceny publiczność nagrodziła gorącymi oklaskami.
						  
						Die Presse, 25.07.2009,  Walter Weidringer Zucht und Verzückung
						  W Królu Rogerze muzyka rozkwita i  płonie. Reżyser David Pountney w konflikcie między upojeniem a zasadami wybrał  wystylizowaną powściągliwość.
						  [...]Symfonicy Wiedeńscy, grający  z wrażliwością i wyczuciem pod batutą Sir Marka Eldera, nadali wyrazistości  dziełu, które pozostało czarująco niewyraźne w swoim gładkim biegu przez  wycyzelowane chromatyczne kaskady, w których rozpływają się wątki tematyczne i  motywiczne, pozostawiając mieniące się barwy. Symboliczną siłą barw i form  posłużyli się również odpowiedzialni za oświetlenie i wideo Fabrice Kebour i  Gilles Papain, a także kostiumy Marie-Jeanne Lecca na wydającej się na początku  prostej, lecz potem bardzo plastycznej scenografii Raimunda Bauera.
	    Scott Hendricks jako poszukujący  siebie samego, męski Roger, Olga Pasiecznik jako ekstatyczna, nie bojąca się  wysokości Roksana, Will Hartmann jako nie tyle słodki, co w gładki i zręczny  sposób uwodzący pasterz, John Graham-Hall jako zmieszany doradca Edirsi: to  szczyt zespołu bez skazy, który wspaniale wsparli Camerata Silesia z Katowic i  Chór Polskiego Radia z Krakowa. Publiczność jednogłośnie nagrodziła gorącymi  brawami wprawdzie nieco krótki, aczkolwiek bardzo spójny i udany wieczór.
						Wiener Zeitung, 25.07.2009,  Christoph Irrgeher Ein Gott, der tanzen kann
		                        	    Podczas 90 minut nieprzerwanej  muzyki dyrygent Mark Elder, asystowany przez zespół Camerata Silesia z Katowic  oraz Chóru Polskiego Radia, tworzy pełną kolorytu, finezyjną i erotyczną  mieszankę wybuchową.
						www.beethoven.org.pl 08.04.2009, Krzysztof Komarnicki Berggeist
						  (…) Dzisiejszy wieczór był zatem  niewątpliwym sukcesem połączonych sił chóru Polskiego Radia w Krakowie oraz  chóru Camerata Silesia. Brzmienie było znakomite, precyzja i energia śpiewaków  zastępowały akcję sceniczną bardzo skutecznie.(…)
Gazeta Piska 25-31.07.2008, Wojciech Stawecki Zaśpiewali Sto lat sławnemu kompozytorowi
		                  (…) Następnie 40-osobowy Chór  Polskiego Radia w Krakowie na wskazanie dyrygenta jak za dotknięciem różdżki  wibrował wysokimi, to znów niższymi tonami ”Pieśni Cherubinów” utworu  Benedictus.(…)
		                Ha’aretz 11.07.2008, Hagai Hitron Jak wielkie organy
		                  (…) Po usłyszeniu Chóru Polskiego Radia, złożonego z 42  śpiewaczek i śpiewaków, chciałoby się odwrócić to porównanie i stwierdzić, że  wiele organów chciałoby brzmieć tak, jak ten chór. Jego występ unaocznił także  niejako fakt, że organy uzyskują należyty wyraz jedynie wtedy, gdy są  zainstalowane w odpowiednim wnętrzu: duża sala Pałacu Kultury w Riszon Lecijon  jest wprost stworzona dla chóru z Polski. Wydobyte ogromne masy dźwięków  spowijały, pieściły i hipnotyzowały, pozostając jednocześnie jasnymi i  czystymi.
		                Dziennik Polski 03.07.2008, Agnieszka   Malatyńska-Stankiewicz Wszystko  jest farsą
		                  (…) Dobrze też wypadł Chór Polskiego Radia w Krakowie, dla  którego śpiew nie ma – jak słychać na tej płycie – tajemnic. (…) 
		                Rzeczpospolita  26.05.2008, Jacek Marczyński Bez Podhala  byłby inny
		                (…) W prostych  rozwiązaniach brzmieniowych tych skromnych melodii Górecki zawarł bogactwo  ekspresji, co podkreśla znakomite wykonanie Chóru Polskiego Radia pod dyrekcją  Włodzimierza Siedlika.
		                Dziennik Polski 19.05.2008, Anna Woźniakowska Górecki w pieśni
		                  (…) Niebagatelną  rolę odegrał tu także kunszt radiowego chóru, chyba najlepszego w Polsce,  szlachetność, miękkość i homogeniczność jego brzmienia. (…)
		                Gazeta Wyborcza 08.11.2007, Tomasz Handzlik III Festiwal Muzyki Polskiej – od  romantyzmu po XXI wiek 
		                  (…) niskie  brzmienie smyczków oraz chór (świetnie korespondujące ze sobą głosy Chóru  Polskiego Radia w Krakowie). Niemal podrywającą z miejsc kulminacją utworu było  Sanctus z potężnym brzmieniem tutti. Znakomicie zaś skrojoną dramaturgię  wieńczyło powracająca do tajemniczych, niskich barwa Agnus Dei.
		                Ruch muzyczny, 13.05.2007, Adam Suprynowicz Beethoven pacyfista
		                  (…)Świetnie w  estetyce Beethovenowskiej odnalazły się grające i śpiewające z precyzją i  wielką energią zespoły: Camerata Silesia, Chór Polskiego Radia w Krakowie i  katowicka NOSPR pod batutą Lawrence’a Fostera.
		                Muzyka 21,  Arkadiusz Jędrasik H.M. Górecki Beatus vir (recenzja płyty)
		                  Wykonanie  prezentowane na tym albumie można śmiało uznać za kreację autorską i wzorcową  (...) dźwięk orkiestry i chóru jest tu bardzo intensywny, soczysty, o ładnych  kolorach brzmienia (...)
		                Kamerton, Piotr Kuc Szymanowski Stabat Mater, Litania, Demeter (recenzja  płyty)
		                  (…)Na osobne  pochwały zasługuje chór. Brzmi on bardzo jednorodnie, ciepło, ma piękną barwę,  a na dodatek świetnie osadzony jest w przestrzeni (…)
		                Dziennik Polski,  26.10.2006; Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz Węgierskim Powstańcom
		                  (…)Koncert zakończył się owacją na stojąco dla polskich  artystów i dla polskiej muzyki. Najbardziej publiczności spodobała się Lacrimosa oraz Exodus (…) Potężne brzmienie orkiestry oraz zaskakujący szeptem,  gwarem i krzykiem chór porwał słuchaczy. A gdy po ostatnim dźwięku utworu  blisko 80 śpiewaków zaczęło machać polskimi i węgierskimi chorągiewkami,  oklaskom nie było końca i muzycy musieli bisować(…)
		                Ruch Muzyczny, 09.2006; Ireneusz Janik Mahler – VIII Symfonia Es-dur
		                  (…) Chóry w tym odczytaniu Ósmej brzmią naprawdę dobrze – świetne jest  otwarcie Veni Creator, nie do zapomnienia słynne „westchnienie” Accende,  accdende lumen sensibus (Fig. 38), piękną i poruszającą artykulację otrzymuje  Waldung, sie schwankt heram. (…)
		                Dziennik Polski, 30.08.2006;  Krzysztof Bik-Jurkow Lusławice otwarte  dla europejskich muzyków
		                  (…) nie mogło zabraknąć najlepszej muzyki, w perfekcyjnym wykonaniu, na  żywo. Takie zadanie mógł spełnić, zaproszony przez Krzysztofa Pendereckiego –  Chór Polskiego Radia pod dyrekcją Włodzimierza Siedlika. (…)
		                ClassicalCDReview.com, czerwiec  2006; Robert Cummings (recenzja płyty Mahlera)
		                  (…) Uczestniczące chóry również znakomite. (…)
		                IAR, 24.05.2006; Chór Polskiego Radia z Krakowa zaprezentował się w  Strasburgu
		                  Publiczność w Strasburgu entuzjastycznie przyjęła występ Chóru  Polskiego Radia (...) Francuska publiczność nagrodziła polskich artystów  długimi, owacyjnymi brawami.
		                The Guardian, 14.04.2006;  Tim Ashley (recenzja płyty)
		                  (...) śpiew chóru –  porywająco piękny (...)
		                NOSPR, 04.2006; Festiwal Pendereckiego w Munster
		                  (…) tak samo przekonująco jak chóry. Świetny chór radiowy z Krakowa  wzmocniony przez Cameratę Silesia i warszawski chór chłopięcy, podniosło Stabat  Mater, tzw. Zalążek tego oratorium pasyjnego do kulminacyjnego dur wizji raju.  (…)
		                Gazeta Wyborcza, 15.11.2005;  Tomasz J. Handzlik Muzyczny i duchowy  świat
		                  (…) „Pieśni Maryjne” krakowski chór zinterpretował znakomicie,  pozwalając słuchaczom wręcz zatonąć w ich modlitewnej kameralności. Zachwycały  piękne soprany, potężne basy, ale też dobrze wyważone współbrzmienie całego  zespołu. Chwilę później z równie wielkim pietyzmem artyści wykonali  prezentowaną również po raz pierwszy „Pieśń Rodzin Katyńskich”. (…)
		                Dziennik Bałtycki, 18.10.2005;  Anna Gromnicka Muzyka idzie z Gdańska
		                  (…) Doskonale przygotowane chóry dały monumentalne, jednolite tło dla  słodkiego, operowego głosu Jany Reiner i imponującego solo barytonowego Adama  Krużela. (…)
		                Dziennik Polski,  20.12.2004; Krzysztof Bik-Jurkow W mocy muzyki
		                  (...) Kantata op. 26 w wykonaniu Chóru Polskiego Radia i  Andrzeja Białki, zagrzmiała w murach świątyni wywołując dreszcz i zachwyt,  który “eksplodował” podczas słuchania “Missa pro pace” (...)
		                Ruch Muzyczny, 11.07.2004; Jan  Topolski W gościnie u Nadii Boulanger
		                  (…) Kompozycja surowa, lekko archaizująca w harmonii i polifonii, co  uwypukliły czysty śpiewa chóru i piękna akustyka świątyni. Później Chór  Polskiego Radia i Sinfonia Varsovia pod batutą Wojciecha Michniewskiego (…)  przepięknie wykonali Requiem Faurégo. (…) Uroczyście zabrzmiał chór na tle kotłów  i pizzicata smyczków w Libera me (…)
		                Ruch Muzyczny, 29.06.2003;  Olgierd Pisarenko Jak modlą się  kompozytorzy
		                  (…) W nich też najświetniej spisał się krakowski chór radiowy. Zresztą  już jego pierwsze wejście w :Kyrie eleison” pokazało, że brzmi szlachetnie,  wzorowo stroi, ma wyrównane głosy, śliczne piana i dużą giętkość ekspresji. (…)
		                Głos  Wielkopolski, 19.12.2001; Laury dla Krakowa
		                  (...) Stosunkowo młody... Chór Polskiego Radia w Krakowie zaprezentował  duży profesjonalizm,, wyrównane, soczyste brzmienie i frapującą podatność na  koncepcje dyrygenta. Równie pięknie zabrzmiały współczesne kompozycje o  tematyce religijnej, jak i kolędy w aranżacji Jerzego Kurczewskiego.
		                Ha’arec, 31.12.2000;  Haggai Hitron 
		                (…) To był koncert krótki, ale sprawiający wrażenie  obfitości i dający wiele zadowolenia. Muzyka należąca do szczytowych osiągnięć  Mozarta z żydowskimi instrumentalistami, ze śpiewakami, z których większość to  katolicy, w kościele katolickim, w muzułmańskiej miejscowości(…)
		                Gazeta w Katowicach, 07.10.2000; Ewelina Wilczek, Paweł Rusek Bramy  zostały otwarte
		                  (…) brzmienie chórów i orkiestry dawało taką siłę, że drgała posadzka i  ściany świątyni (…)
		                Muzyka 21, 10.2000; Joanna  Łukaszewska Polska liryka chóralna (Recenzja płyty) 
		                  (…) Wykonawcy tworzą wspólnie interpretacje niosące niezwykłe bogactwo  emocji i siłę artystycznego wyrazu. Potrafią uchwycić klimat i nastrój zawarty  w tekstach literackich najwybitniejszych polskich poetów (…)
		                Gazeta Codzienna,  23.05.2000; Andrzej  Jakubowski Kosmos wrażeń
		                  (…) Pięknym forte  imponowały basy, a nośnym piano soprany(…)
		                Dziennik Polski,  06.03.2000; Anna   Woźniakowska Muzyka jak mowa
		                (…)To był wieczór bardzo interesujący i dający  wytchnienie, które przynosi kontakt z prawdziwą sztuką (…) Chór Polskiego Radia  to wyśmienity i bardzo plastyczny instrument, sprawnie reagujący na gest  dyrygencki(…)
		                Gazeta Wyborcza,  08.09.1999; Artur Bielecki Pierwsze koncerty
		                (…) Wyjątkowo staranna interpretacja utworu była zasługą  wykonawców, z których na szczególne wyróżnienie zasłużyli organista Andrzej Białko i  śpiewający czysto, czytelnie Chór Polskiego Radia w Krakowie (…)
		                Rzeczpospolita,  06.09.1999; Rafał Bubnicki, Postmodernistyczna inauguracja
		                  (…) Z egzotyczną mieszanką repertuarową bardzo dobrze  poradziła sobie NOSPR i Chór Polskiego Radia, które kierowane przez Antoniego  Wita precyzyjnie oddały różnorodne klimaty muzyczne tych utworów. (…) Tę  zmienność nastrojów ujętą w ryzy całościowej konstrukcji bardzo dobrze oddały  chór i orkiestra. (…)
		                Darmstädter Echo,  05.09.1998; Heinz Zietsch
		                (…)Głosy odznaczają się swą wypukłością, pozbawione  maniery. Głos chóralny jest równo kryty i wyrównany. Żaden nie wybija się na  czoło. Każdy dźwięk jest osadzony, rytm utrzymany, a zmiana metrum następuje  wprost niezauważalnie. Dyrektor chóru panuje nad zespołem. Krótkimi ruchami  dyrygenckimi wychwytuje on detale, uwypukla tekst i rytm. Płynnymi,  zamaszystymi ruchami ramion uzyskuje on pełnię dźwięku i pozwala chórowi jakby  wybrzmieć, unosząc dźwięk w przestrzeni. To oddziałuje na słuchacza i powoduje  uczucie dreszczu. Nic więc dziwnego, że publiczność z entuzjazmem nagradzała  wykonawców owacją i wołała brawo, tak że chór trzy razy bisował(…)
		                Gazeta Wyborcza, 19.08.1997; Renata Pasternak Cztery ręce zamiast orkiestry
		                  (…) Chór, na którym spoczywał  zasadniczy ciężar utworu, brzmiał bardzo dobrze, a momentami wręcz cudownie.  (…)
		                Gazeta Krakowska,  27.06.1996; Adrianna Ginał, Modlitwa za Sarajewo
		                (…)Doskonale brzmiące karkołomne partie chóralne,  poetykę i uduchowienie głosów tenorowych (…) wspierała znakomicie orkiestra(…)
		                 
		                Corriere della sera, 15.08.1995; Francesco Colombo Gran bel colpo, vecchio Tell
		                  (…)Wielkie, piękne uderzenie  starego Tella (…) Chór z Krakowa sprostał arystokratycznym gustom Rossiniego.  Rzeźbił piękne rubata i ritenuta niezwykle efektownie(…)
		                L’Arena,  14.08.1995; Giuseppe Pugliese „Tell”, uno spettacolo di Pizzi
		                ... Wspaniały wkład chóru i jego zaangażowanie w wykonanie  partii chóralnych. Imponujące wyczucie stylu przez artystów nie z Włoch!...
		                La Gazeta di Parma, 14.08.1995; Maraton Rossini successo annunciato
		                  (…)Maraton Rossiniego rozpoczęty sukcesem (…) Chór Polskiego  Radia z Krakowa był kolumnową postacią dzisiejszego wieczoru(…)
		                Messaggero,  14.08.1995; Alfredo Gasponi Tell, gran successo senza squilli
		                ... Rossini Opera Festival w  wersji całkowitej – sukces arcydzieła Wilhelm  Tell. Chór reprezentował wielki kunszt wokalny, odzwierciedlił prawdziwe  oblicze wielkiego dzieła kompozytora...
		                La  Republica, 14.08.1995; Angelo Foletto La sfida di Rossini il mistero svelato
		                ... Nadzwyczajnymi bohaterami były Chór Polskiego Radia i  Chór z Pragi. Zespoły reprezentowały najwyższy poziom i dyscyplinę  artystyczną...
		                Ruch  Muzyczny, 11.06.1995; Adrianna Ginał Triumf Rossiniego w Bielsku
		                (…)Bielskie wykonanie ogromna  widownia nagrodziła owacją na stojąco! (…) chóralne partie zasługują na  szczególną uwagę, by wymienić tylko świetnie przeprowadzony fragment z  recytatywem Eia Mater. Stopliwe  brzmienie i ogromna kultura emisji jest niewątpliwym atutem zespołu(…)
		                Echo Krakowa,  27.06.1994; Elżbieta Lechowicz
		                (…)Doskonale przygotowany Chór i z wysoką kulturą  prowadzona przez Wojciecha Michniewskiego orkiestra (…) To wszystko złożyło się  na niezapomniane przeżycie(…)
		                Dziennik Ludowy,  24.09.1984; S. Będa
		                (…)Najgłębszym przeżyciem było  wykonanie fragmentów Polskiego Requiem Krzysztofa  Pendereckiego przez Chór i Orkiestrę PR i TV z Krakowa w Katedrze Świętego  Jana(…)
		                Radar, nr 41/84; M.  Brzeźniak
		                (…)Koncert należał do tych  wieczorów, które pozostawiły największe wrażenie(…)
		                Trybuna Ludu  18.03.1980; Sukcesy Krakowskiego  Chóru
		                  (…)Kolejny sukces zagraniczny  odniósł Chór PR i TV z Krakowa, który przebywał w Trieście na zaproszenie  miejscowego Teatru im Verdiego. Zespół krakowski wziął udział m.in. w włoskiej  premierze Pasji wg Św. Łukasza Krzysztofa Pendereckiego(…)
		                Roma 31.10.1978,  l.val. Inaugurata la   stagione Scarlatti
		                  (...) Wraz ze znakomitym zespołem polskim wzięli udział w imprezie jako  soliści: soprany Bożen Betley i Teresa May, kontralt Krystyna Szostek-Radkowa,  tenorzy Henryk Grychnik i Roman Węgrzyn oraz basy Andrzej Hiolski i Edmund  Kossowski, wszyscy gorąco oklaskiwani za świetną interpretację oratorium  świeckiego na głosy solowe, chór i orkiestrę Raj i Peri Schumanna. (...)
		                Gazzetta del Popolo 26.10.1978,  r.g. Voci e archi di Cracovia per lo Schumann di Torino
		                  Na zaproszenie Unione Musicale  przy współpracy Asesoratu do spraw Kultury i Oświaty Regionu Piemonckiego  zorganizowane zostały w sali Auditorium RAI koncerty Orkiestry i Chóru Radia i  Telewizji w Krakowie pod dyrekcją Antoniego Wita przy udziale znakomitej ekipy  solistów, którzy w czasie obu kolejnych wieczorów odnieśli wielki sukces.  Wydarzenie to spotkało się z gorącym przyjęciem nie tylko dzięki wybitnie  wysokiemu poziomowi artystycznemu, stało się bowiem także dla publiczności  turyńskiej okazją wyrażenia hołdu i sympatii dla tradycji kulturalnych i  artystycznych szlachetnego narodu polskiego, który po raz pierwszy w swej  historii ujrzał w tych dniach jednego ze swych synów powołanego do najwyższej  godności – objęcia tronu Piotrowego. (...) Raj i Peri nie było  wykonywana w Turynie ponad dwadzieścia lat. Wykonanie, którego byliśmy teraz  świadkami jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, odznacza się  bogactwem temperamentu i walorów ekspresyjnych, prowadzone przez dyrygenta  zasługującego na najwyższe uznanie, Antoniego Wita, i cudownie zaprezentowane  przez solistów wokalnych Bożenę Betley, Teresę May, Krystynę Szostek-Radkową,  Henryka Grychnika, Romana Węgrzyna, Andrzeja Hiolskiego i Edmunda Kossowskiego,  wszystkich gorąco oklaskiwanych, podobnie jak dyrygenta, świetny krakowski  zespół orkiestrowy i chóralny i kierownika chóru Tadeusza Dobrzańskiego. (...)  Z doskonałymi wynikami w sferze dźwięku i ekspresji, chór Dobrzańskiego wykonując  ten utwór, na szczęście bez wprowadzenia interwału, przejął na siebie ową rolę  „protagonisty”, którą mu powierza wspaniała koncepcja utworu.(...)
		                La Stampa 26.10.1978, nr. 248, m.m. Il grande  Brahms primo dei moderni
		                  Po świetnym i jakże barwnym  wykonaniu Raju i Peri Schumanna przez orkiestrę i chór Radia i Telewizji  Krakowskiej można było oczekiwać z ciekawością jak sobie poradzi z  melancholijną surowością Requiem Brahmsa, tak w sobie zamkniętego, tak  introwersyjnego, iż przy jego wykonaniu dzieli nas jeden krok od monotonii.  Stało się jasne, że pełne życia wykonawstwo w czasie pierwszego wieczoru było  wyborem świadomym, który zasugerowała radosna forma schumannowskiego oratorium.  Pod niezawodną batutą Antoniego Wita żelazna zwartość głębokiej zadumy Brahmsa  nad losem człowieka, w związku ze śmiercią matki, ukazała się w całej swej  monumentalnej powadze, ukazując szczególnie walory towarzyszącego orkiestrze  chóru, którym kieruje Tadeusz Dobrzański i korzystając z wkładu obu znakomitych  solistów, silnego barytonu Andrzeja Hiolskiego i porywającego sopranu Teresy  May. (...) Wykonanie Deutsches Requiem przez zasługujących na pełne  uznanie polskich artystów dało wyraz tym wzniosłym wartościom sztuki Brahmsa i  zasłużyło na pełne wdzięczności oklaski, jakimi przyjęła je publiczność Unione  Musicale.
		                La Stampa 25.10.1978, nr. 247, m.m. Orchestra  polacca e musica tedesca
		                  W wykonaniu orkiestry i chóru  Radia i Telewizji w Krakowie chętnie posłuchałoby się paru arcydzieł muzyki  polskiej, na przykład wspaniałe Stabat Mater Szymanowskiego, a może Króla  Rogera w formie koncertu albo Utrenija Pendereckiego, ale tak to już  jest: sztuka nie zna granic, zatem witamy oba arcydzieła muzyki niemieckiej,  tym bardziej, że nie wykonywano ich już u nas od dawna. (..) wykonawcy po dyrekcją  Antoniego Wita, który prowadził zespół z iście magnetycznym dynamizmem, (...)  kładąc nacisk raczej na tony ilustrujące znakomicie wymowę wokalną i  instrumentalną, z udziałem orkiestry i chóru godnymi najwyższego uznania  (Chórem kieruje Tadeusz Dobrzański) oraz siedmiu fascynujących solistów:  sopranów – Bożeny Betley i Teresy May, tenorów Henryka Grychnika i Romana  Węgrzyna (o kolorycie wokalnym odpowiednio różnym), kontraltu Krystyny  Szostek-Radkowej, barytonu Andrzeja Hiolskiego i basa Edmunda Kossowskiego.  Wszystkim publiczność Unione Musicale zgotowała gorące przyjęcie.
		                Trybuna Ludu – Warszawa,  24.02.1971, nr 55, Józef Kański Symfonia tysiąca
		                  (...) pierwsze w Polsce wykonanie  monumentalnej VIII Symfonii Gustava Mahlera. (...)
		                Radio i Telewizja 21-27.12.1970, nr 52, Marian Lewandowski Muzyka na antenie
		                  (...) Chór traktowany jak  orkiestra wokalna, zadziwił rozmachem. W pokonywaniu niebotycznych trudności  utworu, zachwycił sprawnością techniczną, rytmiczną precyzją, potęgą brzmienia  (cóż za basy!). (...)
		                Słowo Polskie – Wrocław,  286.08.1970, nr 202 (7785), Ewa Kofin Wielki sukces Tadeusza Strugały
		                  (...) Chór brzmiał niczym zespół  tysiąca głosów. Chwilami nawet bardzo hałaśliwie, ale przez cały czas – bardzo  ekspresyjnie. Chórzyści popisali się dykcją, karnością rytmiczną, mięsistością  brzmienia, świetnym opanowaniem całości partii. (...)
		                Echo Krakowa 27-28.05.1970,  nr 123 (7693), Jerzy Parzyński Wieczór wielu wrażeń
		                  (...) pięknie śpiewał zwłaszcza  chór (...) Zakończyła koncert atrakcja nie lada: w Trzech poematach (...) znów duża tu zasługa chóru przygotowanego przez T. Dobrzańskiego. (...)
		                Dziennik Polski 16.04.1970, nr 89 (8134), Jacek Berwaldt Missa solemnis
		                  (...) Z najwyższym uznaniem  przychodzi nam stwierdzić, iż ze swej odpowiedzialnej i wprost fizycznie  trudnej partii połączone chóry wywiązały się znakomicie. W dynamiczne  przeprowadzonych głównych częściach mszalnych Gloria i Credo brzmiały one wręcz  instrumentalnie, działając z wielką perfekcją rytmiczną, wyrazistością  osadzenia dźwięku i w idealnym wyrównaniu emisyjnym. (...)
		                Ekspres wieczorny – Warszawa,  27.03.1970, Jan Ekiert Historia przemijania
		                  (...) tak pięknie wykonali Magnificat Monteverdiego, że publiczność skłoniła krakowskich gości do bisowania fragmentu  tego arcydzieła. (...)
		                Ruch Muzyczny 15-28.02.1970, nr 4, (lm) Z sali koncertowej WOSPRiT
		                  (...) Na specjalne wyróżnienie zasługuje  Chór Polskiego Radia i Telewizji z Krakowa pod kierownictwem Tadeusza  Dobrzańskiego. Chór ten dysponuje dźwięcznością, a zarazem stopliwością barwy  poszczególnych głosów, muzykalnością i umiejętnością korzystania z rozległej  skali stopni dynamicznych. Może by wystąpił on kiedyś u nas z pełnym koncertem  a cappella? (...)
		                Echo Krakowa 20.02.1970,  nr 43 (7613), Jerzy Parzyński O muzyce, liczonej w minutach
		                  (...) Orkiestra i Chór PR i Tv w  Krakowie musi wyprodukować miesięcznie 140 minut muzyki (liczą się tylko nowe  nagrania, a nie powtórki na antenie poprzednich nagrań) w orkiestrze, a 54  minuty – w chórze (...) Wystarczy tylko popatrzeć na wykaz pozycji nagranych od  października 1968. (...) Z górą 60 nagrań utworów rozmaitego rodzaju, w tym  ponad połowa – to wielkie formy muzyczne: symfonie, koncerty, oratoria. (...)
		                Dziennik Polski 06.06.1968, A. Jeroszewki Dawne i dzisiejsze śpiewanie
		                  (...) Wczoraj na dziedzińcu  Collegium Nowodworskiego słuchaliśmy chóru a cappella Polskiego Radia i  Telewizji w Krakowie pod dyrekcją Tadeusza Dobrzańskiego. Dziedziniec Collegium  okazał się akustycznie pewniejszy od wawelskiego, szczególnie chór brzmiał w  jego murach pięknie. Wszystkie szczegóły interpretacyjne, dynamika, rozłożenie  planów – docierały do słuchacza s sposób nieskazitelny. Miło tu stwierdzić, że  chór radiowo-telewizyjny zaśpiewał koncert znakomicie. Duża muzykalność  połączona z wysokiej klasy techniką wokalną, niezawodność intonacji i naprawdę  piękne brzmienie radowały uszy nielicznej niestety grupy słuchaczy. Program  wieczoru nie był dla wykonawców łatwy, obejmował bowiem szeroki wachlarz  stylistyczny. Były w nim utwory mistrzów dawnych (...) oraz współczesnych.  (...)
		                Dziennik Polski 11.10.1967, nr 240 (7360), (r) Wrzesień w  Montreux
		                  (...) Journal de Montreux pisał o nich: „...Mieliśmy okazję  usłyszeć Mszę koronacyjną w najlepszym wykonaniu. Należało podziwiać  zaskakującą pewność z jaką chór wykonywał swoje partie... Wielka dyscyplina  muzyczna i wysokie wartości wokalistyczne chóru, to także zasługa stałego  kierownika chóru Tadeusza Dobrzańskiego.” I w innej recenzji: „... Stabat  Mater Szymanowskiego śpiewał krakowski chór z kolosalną, niespotykaną  ekspresją.” (...) Mówiono i pisano, iż IX Symfonia była wielkim  sprawdzianem wartości chóru i jego olbrzymich możliwości. Takiego odtworzenia  dzieła Beethovena jeszcze na „Muzycznym Wrześniu” nie słyszano. Podkreślano w  Szwajcarii olbrzymią rozpiętość i różnorodność repertuaru Polaków – od Mozarta  do współczesnej muzyki Szymanowskiego. Z pewnością zasługa to kierownika  artystycznego chóru Tadeusza Dobrzańskiego. (...)
		                Feuille d’Avis de Lausanne, 28.09.1967; Montreux: Chór i orkiestra Polskiego Radia
		                  (…) Chór Radia Krakowskiego  pokazał nam się pierwszy raz (…) Uderza jego umiar i żywotność. Ta grupa 75-ciu  śpiewaków oczarowała publiczność Mszą Koronacyjną Mozarta i Stabat Mater Szymanowskiego. (…)
		                Gazette de Lausanne, 29.09.1967; Montreux: Chór Krakowski oraz Orkiestra Polskiego Radia pod dyrekcją  Jana Krenza
		                  (…) Chór Rozgłośni Krakowskiej  pokazał się właśnie pierwszy raz w Montreux. Ten godny podziwu zespół śpiewaków  olśniewa ciepłem, miękkością i intensywnością ekspresji, jak i precyzją dykcji  i celnością intonacji. (…)
		                Ruch Muzyczny 15-31.07.1967, nr 14, (ps) Król Dawid Artura Honeggera w wykonaniu Orkiestry  i Chóru PR i Tv w Krakowie
		                  (...) Chór przygotowany (przez Tadeusza Dobrzańskiego) świetnie od  strony muzycznej, walorów dramatycznych nabrał dopiero w drugiej części dzieła.  (...)
		                Sztandar Młodych 13.06.1967,  Tadeusz Kaczyński Wielki dzień Witolda Lutosławskiego
		                  (...) W katowickim koncercie  Witolda Lutosławskiego (...) wziął jeszcze udział Chór PR z Krakowa, który  wykonał partie wokalne w Trzech poematach Henri Michaux. Było to  najlepsze ze znanych mi wykonań tego utworu (dyrygowali: Krenz i Lutosławski, pierwszy  – orkiestrą, drugi – chórem). (...)
		                Echo Krakowa 20-21.05.1967, nr.118, (J.Par. i Zast.) Wiosenny tydzień muzyczny
		                  (...) chór b. dobry w dźwiękowym  brzmieniu i techniczno-muzycznym przygotowaniu (T. Dobrzański); ogromny wysiłek  artystyczny dyrygenta Jerzego Gerta w pełni się tu oprocentował: wykonanie na  wysokim poziomie. (...)
		                Echo Krakowa 09.02.1967,  nr. 34 (6689), Z sali koncertowej; Symfonia Psalmów Bacha, Brahmsa
		                  (...) Jakąż ogromną drogę ewolucyjną przeszła w ciągu minionych  kilkunastu lat Krakowska Orkiestra i Chór PR (dziś noszący miano poszerzone:  Polskiego Radia i Telewizji). (...) Symfonia Psalmów Strawińskiego, V  Koncert Brandenburski Bacha, Uwertura tragiczna Brahmsa.  Najpotężniejszy kaliber muzyczny! A to przecież tylko program jednego z  licznych koncertów, jakimi darzą nas od pewnego czasu krakowscy radiowcy co  miesiąc w Sali Filharmonii. Ugruntowała się już opinia, że regułą tych  koncertów jest: dobre przygotowanie, wybitni soliści – wykonawcy, niebanalne  programy. Wczoraj reguła ta znów się potwierdziła. (...) Kazimierz Kord w Symfonii  Psalmów wydobył soczystość i klarowność brzmienia z orkiestry, blask chóru  (przygotowanie chór – T. Dobrzański), ciekawie zarysował przed słuchaczami  monumentalną architekturę dzieła (...)
		                Echo Krakowa nr 276 z 24.11.1966; Jerzy Parzyński Dyrygował Jan Krenz
		                  (…) radiowy chór (…) miał  brzmienie równe, dokładne muzycznie (…) A ponieważ cały wczorajszy koncert był  nagrywany, myślę, że warto go będzie w przyszłości specjalnie poszukiwać w  programach radiowych.
		                Dziennik Polski nr 279(7089) z 24.11.1966; Lucjan Kydryński Występ Krenza
		                  (…) Z krakowskim Chórem Polskiego  Radia Krenz często występuje na Jesieniach Warszawskich (…), zna ten zespół  dobrze i umie nim operować (…) najdrobniejszym gestem osiągał realizację swych  intencji, przy dużej precyzji, przy ładnym cieniowaniu dynamicznym. W sumie:  doskonała interpretacja! (…) Stąd długotrwałe oklaski kwitujące osiągnięcia  dyrygenta, solistów i zespołów, zarówno orkiestry jak i chóru (…)
		                Gazeta Robotnicza, Wrocław z 22.03.1966; Tadeusz Natanson Wrocławski niech znaczy doskonały
		                  (…) Tak pięknego, pełnobrzmiącego  i nośnego zarazem piana nie pokazał nawet chór Filharmonii Narodowej(…)
		                Słowo Polskie, Wrocław nr 195(6542) z 18.08.1966; Ewa Kofin Arcydzieło Mozarta
		                  (…) Z grona wykonawców najlepiej  słyszałam chór – ten wspaniale „ukrwiony w artyzm” organizm, reagujący na każde  drgnienie ręki dyrygenta, doskonale rozumiejący jego intencje, jednocześnie  wystarczająco samodzielny, pewny, odpowiedzialny. Miałam możność obserwować  poszczególnych chórzystów: wydawali się tak przejęci swymi indywidualnymi  rolami, jakby byli solistami. Nie ma chyba takiego wnętrza, którego by chór  Gerta nie potrafił wypełnić potęgą swego brzmienia i gdzie nie udałoby mu się  wywołać atmosfery przepojonej artystycznym uniesieniem (…)
		                Echo Krakowa nr 123 z 26.05.1966; Jerzy Parzyński Milenijny popis radiowców
		                  (…) soliści ci, radiowa orkiestra  i chór męsko-żeński, chór chłopięcy Filharmonii Krakowskiej, organy – wszystko  to złożyło się na imponujący w swych rozmiarach i mocny aparat wykonawczy;  sprawny, dobrze brzmiący, sumiennie przygotowany i prowadzony przez swego  dyrygenta J. Gerta (…)
		                Dziennik Polski nr 123(6933) z 26.05.1966; Lucjan Kydryński Gert na 1000-lecie
		                  (…) Chóry i orkiestra stanowiły  świetne tło (…) dla mistrzowskiego sekstetu solistów (…)
		                Echo Krakowa nr 281 (6324) z 02.12.1965; Jerzy Parzyński Wielka  Msza Mozarta i J. Semkow
		                  (…) na sali nadkomplet, tłumy  młodzieży na stojących miejscach za „wejściówkami” (…) Intencje dyrygenta najtrafniej  odbijały się w b.dobrze brzmiącej orkiestrze oraz sumiennie wyszkolonym chórze  (…)
		                Dziennik Polski nr 286 (6787) z 02.12.1965; Lucjan Kydryński Wielka Msza Mozarta
		                  (…) zachwycał na ogół chór (…)
		                Echo Krakowa nr 261(6304) z 10.11.1965; Jerzy Parzyński Amerykański dyrygent chopinowska laureatka
		                  (…) Krakowska Orkiestra i Chór  Polskiego Radia cieszy się dobrą sławą, jeśli chodzi o organizację –  nieczęstych wprawdzie, ale cieszących się sporym zainteresowanie i dość wysoką  frekwencją – koncertów publicznych. Niemal zawsze w imprezach uczestniczą  soliści o głośnych nazwiskach (…) Wczorajszy koncert Krakowskiej Orkiestry i  Chóru (…) chyba raczej nie odbiegał od tych dobrych reguł. (…) Chór radiowy –  przygotowany przez T. Dobrzańskiego – dobrze brzmiał szczególnie w chorałach  Ivesa.
		                Ruch Muzyczny nr 13, 01-15.07.1965; lm Jubileuszowy koncert WOSPR
		                  (…) Występujący z Orkiestrą Chór  Polskiego Radia w Krakowie pod kierownictwem Tadeusza Dobrzańskiego brzmiał  wręcz wspaniale, pełen blasku, siły, zrównoważony w głosach. Katowickie  wykonanie Dafnis bez wątpienia  należało do najwybitniejszych osiągnięć w tym sezonie(…)
		                 
		                Dziennik Polski, 1956, nr 246, S. Lachowicz O Warszawskiej Jesieni
		                  (…) W wykonaniu Symfonii cały  zespół: orkiestra, chór mieszany, chór chłopięcy, soliści – wzniósł się ku  wyżynom sprawności technicznej i piękna. Oglądając partyturę, najeżoną  nadzwyczajnymi trudnościami intonacyjnymi i rytmicznymi trudno wprost uwierzyć,  że jest możliwa (w naszych warunkach) jej realizacja bez pomyłek i niedokładności.  A jednak osiągnął ją Gert ze swoim zespołem (…) Oba chóry stały się bohaterami  wieczoru: bezbłędne, bogate nastrojowo śpiewanie wywarło na słuchaczach  kolosalne wrażenie. (…)
		                Gazeta Krakowska, 02.11.1956; Z  Warszawskiej Jesieni 
		                  (…) Sukces odniósł Krakowski Chór Polskiego Radia pod dyr. Klucznioka i  Dobrzańskiego w wykonaniu Kantaty żniwnej i dwóch pieśni niezrównanego mistrza naszej literatury chóralnej S. Wiechowicz.  (…) Krakowski chór wprawił w podziw zarówno muzyków polskich jak i licznych  zagranicznych gości. (…)
		                Dziennik Polski, 18.11.1954;
		                  (…) głębia wyrazu, jaką zespół  osiągnął jest zdumiewająca (…) Żywiołowe, przebogate rytmicznie o najwyższych  wymogach technicznych pieśni Wiechowicza zdają się być specjalnością zespołu. (…)
		                Gazeta Krakowska, 14.11.1954
		                  (…) Powstał w 1947 roku w liczbie  12 osób, aby wspomagać Orkiestrę w jej rozrywkowej wówczas działalności (…)  wkrótce liczbę śpiewaków zwiększono do 60 zaś w 1950 do około 100 osób. Poza  braniem udziału w koncertach, nagraniach z orkiestrą obowiązuje go norma 40  minuta cappella miesięcznie. Wynika stąd, że chór musi przygotować i nagrać (w  niesprzyjających często warunkach akustycznych) przynajmniej jedną pieśń  dziennie. (…) Zespół krakowski posiada stałe audycje muzyki a cappella. (…)
		                Dziennik Polski, 30.01.1953; Jubileuszowy  koncert
		                  (…) Wprost imponujące było  zdyscyplinowanie chóru, idealna intonacja, szlachetne brzmienie, dobra dykcja,  wyczucie rytmu i umiejętne władanie efektami dynamicznymi. (…)
		                Dziennik Polski nr 149(2612)  z 22-23.06.1952; Maciej Rudziński Faust na taśmie
		                  (…) Trud i koszty nagrywania  opłacają się: taśm z wzorowymi nagraniami krakowskiej orkiestry i chóru  Polskiego Radia wykorzystywane są przez wiele lat i to nie tylko w programach  lokalnych, lecz również podczas licznych transmisji zagranicznych. Są więc, jak  to określa dyr. Gert „naszą artystyczną wizytówką (…)
		                Nowa Kultura, Warszawa nr 51-52(91/92), 23-30.12.1951; Wawrzyniec  Żuławski Dalsze koncerty finału  Festiwalu Muzyki Polskiej
		                  (…) a chór, kierowany przez  wytrawnego chórmistrza Alojzego Klucznioka zaliczyć można do najlepszych.  Cechuje go duża dyscyplina, czystość intonacji i precyzja wykonawcza (…) Chór à cappella bardzo ładnie  wykonał kilka pieśni: Stanisława Wiechowicza, Wacława Geigera i Tadeusza  Dobrzańskiego(…)
		                Echo Krakowa nr 319(1871), 09.12.1951, Wawrzyniec Żuławski Krakowska orkiestra i chór Polskiego Radia
		                  (…) Oba zespoły – zarówno  87-osobowa orkiestra, jak i blisko stuosobowy chór, reprezentują poziom bardzo  wysoki. Szczególnie zasługuje na wyróżnienie chór, odznaczający się czystością  brzmienia, precyzją i wrażliwością wykonawczą. W rękach tak utalentowanego  chórmistrza, jakim jest Alojzy Kluczniok zespół zmienia się w podatny, czuły  instrument. (…)
		                Program koncertu z 10.06.1950;
		                  (…) Wystarczy otworzyć głośnik,  by przekonać się, ile czasu przeznacza Polskie Radio na popularyzację muzyki,  stwarzając w tym celu specjalne zespoły, wśród których na pierwszy plan wybiła  się orkiestra i chór Rozgłośni Krakowskiej(…)
		                Dziennik Polski nr 57(1448) z 27.02.1949; Krakowska Akademia ku czci Armii Radzieckiej
		                  (…) W części artystycznej odbył  się koncert orkiestry i chóru Polskiego Radia pod dyrekcją Jerzego Gerta z  udziałem solistów: W. Frogni, W. Kotarby, E. Ostafina, K. Rogowskiego. Wykonane  zostały pieśni polskie i radzieckie w opracowaniu E. Burego, T. Dobrzańskiego,  St. Gajdeczki, J. Gerta i A. Klucznioka. Koncert transmitowany był do Moskwy  dla rozgłośni radzieckich.
		                Z warszawskich recenzji radiowych 15.02.1949
		                  (…) Na szczególne wyróżnienie  zasługuje Rapsodia rosyjska (…) Chóry  pomyślane ładnie, brzmiały dobrze(…)
		                Bielsko-Bialska Trybuna Robotnicza nr 30(1417) z 04.02.1949; Leopold Dutkiewicz Drugi koncert  orkiestry i chóru PR
		                  (…) zespół krakowskiej rozgłośni  Polskiego Radia zerwał ze szlachetnym zwyczajem (…) dawania do ręki słuchacza  drukowanego programu, gdzie można było podać słowa kantaty (…)
		                Echo Krakowa nr 309(958) 11/11-1948; m.ż. Miły wieczór w Klubie Oficerskim
		                  (…) Licznie zebrani oficerowie i  ich rodziny żywo oklaskiwali doskonałą interpretację muzycznych utworów  radzieckich w opracowaniu: J. Gerta, A. Klucznioka, E. Gajdeczki, S.  Dobrzańskiego i innych. Podkreślić należy niezwykle staranne przygotowanie  koncertu oraz ogromny wysiłek i ogrom pracy całego zespołu z dyr. J. Gertem na  czele, świadczący o głębokim zrozumieniu przez ogół artystów znaczenia  popularyzacji rewolucyjnych utworów radzieckich.
		                Przekrój 187-7-3/11-1948; Z  ostatniej chwili (telefonem):
		                  W ramach Miesiąca Pogłębienia  Przyjaźni Polsko-Radzieckiej słuchacze radiowi mogli usłyszeć koncert muzyki  radzieckiej, w świetnym wykonaniu krakowskiej orkiestry i chóru Polskiego  Radia, pod dyrekcją Jerzego Gerta. Tych, którzy tę audycję słyszeli, musiała  prawdopodobnie trząść febra, że nie mogą zobaczyć, jak wygląda produkujący się  zespół. Celem zlikwidowania febry w naszym kraju, zamieszczamy powyższe  zdjęcie.(…)
		                Dziennik Polski nr 295 (1334) z 27.10.1948; Kr.Zb. O koncercie,  orkiestrze i chórze
		                  (…) 60-osobowy chór, który  wystąpił w dzisiejszym koncercie to nowoorganizowany zespół – mówi dyr. Gert na  zakończenie.