- Ossolineum na Ukrainie
- 12.09.2006
RADIO POLONIA: Ossolineum otworzy placówkę na Ukrainie. Trwa zbiórka na restaurację zabytkowego Pałacu Baworowskich we Lwowie. Ta placówka ma służyć przede wszystkim współpracy polsko-ukraińskiej?
ADOLF JUZWENKO dyr. Zakładu Narodowego im. Ossolińskich: Tak, jak najbardziej. Zbiórka na pomoc w remoncie pałacu Bawarowskich właściwie już się skończyła, udało nam się pozyskać 560 tys. złotych. W tej chwili przekazujemy te pieniądze do Lwowa. Natomiast otwarcie pałacu Bawarowskich po remoncie będzie miało miejsce na przełomie października i listopada. We Lwowie chcielibyśmy mieć jak najlepsze stosunki z biblioteką Stefanyka i muzeami, które w tej chwili dysponują Ossolińskimi kolekcjami sztuki. Chcielibyśmy, aby te zbiory, pozostające we Lwowie, mogły być bez żadnych przeszkód wykorzystywane nie tylko tam, ale i u nas. Chcielibyśmy je wypożyczać do Polski, do Wrocławia, do Ossolineum. Chcielibyśmy też, aby zbiory we Lwowie zostały jak najlepiej opracowane. Będziemy pomagać pracownikom placówek lwowskich w ich uporządkowaniu, katalogowaniu, konserwowaniu. Poza tym obok biura dla Ossolineum, otrzymamy w Pałacu Baworowskich większe pomieszczenia, salę wykładową i chcielibyśmy tam stworzyć forum polsko-ukraińskich dyskusji na tematy związane nie tylko z Ossolineum.
RADIO POLONIA: Po II wojnie światowej Zakład Narodowy Ossolińskich przeniósł się do Wrocławia, przeniesiono tam także dużą część zbiorów, a co zostało we Lwowie?
ADOLF JUZWENKO: We Lwowie zostało bardzo dużo. We Wrocławiu znalazła się duża część zbiorów, ale to ciągle jest w najlepszym wypadku jedna trzecia zbiorów lwowskich. Mówię tu o stanie z roku 1939. We Lwowie zostały przede wszystkim zbiory sztuki, o tym chciałbym ze szczególnym naciskiem powiedzieć. Bo muzealia odzyskaliśmy w bardzo, w bardzo nikłym procencie. Dzisiaj lwowska galeria obrazów, dzisiaj lwowskie Muzeum Historyczne to w znacznej części zbiory dawnego Muzeum Książąt Lubomirskich, które – chcę przypomnieć - od 1823 roku, po podpisaniu umowy przez Ossolińskiego z księciem Henrykiem Lubomirskim, stanowiło integralna część Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. We Lwowie znajduje się znaczna część naszych rękopisów, zwłaszcza źródeł historycznych, dotyczących wieków XVI, XVII, XVIII. My w tej chwili te zbiory przenosimy np. na płyty CD i one już w części są dostępne także we Wrocławiu, a w niedługim czasie na płytach będą dostępne już wszystkie.
RADIO POLONIA: Nowa placówka ma służyć stałej współpracy polsko-ukraińskiej. Ale przecież ta współpraca między wami a Lwowem istnieje od dawna. W jakim kierunku będzie ona zmierzała teraz, kiedy otwierają się nowe możliwości?
ADOLF JUZWENKO: Chcemy poprawić jakość warunków przechowywania zbiorów dawnych kolekcji Ossolińskich we Lwowie. Chcemy też poprawić dostępność do nich, a to można osiągnąć jedynie przez dobre ich opracowanie. Trzeba je tak uporządkować, by można je było bezpiecznie przekazywać czytelnikom. Jest tutaj wiele spraw, które wymagają wspólnej pracy, przede wszystkim Polonica. Nam się dużo łatwiej z nimi pracuje, chociażby z uwagi na sprawy językowe. Podchodzimy do tych zbiorów nie tylko racjonalnie, ale i z dużymi emocjami. Te emocje są często gruntem, na którym rodzą się tematy badawcze. Dlatego też możemy ożywić kolekcje polskie, spowodować, że staną się one częściej obecne w obiegu naukowym. A ponadto będą służyły nam także do organizowania w kraju ekspozycji, wystaw, będą służyły zbliżaniu nas do pięknej historii Polski. Temu celowi miały one służyć, dla tego celu zostało powołane Ossolineum w trudnych czasach zaborów. (opr.ep)