-
Odcinek nr 2469
Data emisji 29.05.2004
pobierz »
Gienka Matysiaka odwiedza jego dawna sympatia - Halinka Bartoszewiczowa. Kobieta opowiada, co dzieje się aktualnie w jej życiu. Okazuje się, że Iwonie udało się odzyskać dawny majątek starego Rączki w Rawie Maz. Natomiast Stefan, brat Haliny i Adama myśli o powrocie do Polski. Halina pokazuje Gienkowi stary notesik ojca, który Iwona znalazła wczoraj na pawlaczu. Siostra Adama przyznaje się, że tak naprawdę mało wie o życiu swojego taty, znanego powiślańskiego krawca, a zwłaszcza nie są jej znane okoliczności jego tragicznej śmierci. Miłą pogawędkę przerywa dzwonek telefonu. Tomek Piekarski pilnie prosi Gienka o osobistą rozmowę. Halinka zostaje sama w mieszkaniu, ale po chwili zjawia się Wisia. Halina dzwoni do Przemka Prusińskiego, swojego dawnego partnera i zarazem kolegi Wisi z czasów szkolnych. Wisia dowiaduje się, że Halinka nadal ma dobry kontakt z Przemkiem, który aktualnie prowadzi firmę transportową. Na Dobrej zjawia się Antoni Borkiewicz w towarzystwie dozorcy Edzia, który prowadzi lokalną "agitację". Dozorca oznajmuje, że postanowił wystąpić o pozwolenie na broń palną po tym, jak wczoraj w ciągu dnia włamano się do mieszkania sąsiadów spod siódmego numeru. Jednak, aby otrzymać broń, dozorca musi uzyskać zgodę wszystkich lokatorów kamienicy. Wisia obiecuje się naradzić z mężem. Halinka wraca do domu bratowej. W mieszkaniu zostają Wisia i Antek. Borkiewicz prosi Wisię o kontakt poprzez Piotrka lub Lusię z panią Górniakową, prowadzącą w Pułtusku aptekę. Antek ma nadzieję, że matka Lusi pomoże mu załatwić w hurtowni zamiast legalnie w aptece - leki znieczulające . Tymczasem Wisia stanowczo stwierdza, że nie zamierza się kontaktować w tej sprawie z Piotrkami, gdyż uważa, że Antek chce w ten sposób złamać prawo.
-
Odcinek nr 2468
Data emisji 22.05.2004
pobierz »
Józio Grzelak przynosi kwiaty dla Wisi, Doroty i Kasi, aby w ten sposób podziękować za serdeczne przyjęcie mamy na Dobrej. Kasia, przyjmując bukiet od Józia, nie ukrywa miłego zaskoczenia. Józio przypomina kuzynce o imieninach babci Heleny i o rocznicy jej śmierci, która przypada za kilka dni. Kasia uskarża się, że nie może nacieszyć się dostatecznie wiosną, gdyż ma nawał pracy związanej z egzaminami ustnymi w gimnazjum. Józio przy okazji nawiązuje do wciąż obecnych w praktyce szkolnej wypadków ściągania podczas egzaminów. Syn Danusi głośno zastanawia się nad stopniem znajomości języków obcych wśród polskich przedstawicieli do parlamentu europejskiego. Kasia powątpiewa w biegłą znajomość chociażby jednego języka obcego wśród przyszłych parlamentarzystów. Józio dowiaduje się o przebieg procesu Gruszczyńskiego, pracodawcy Tomka. Okazuje się, że kolejna rozprawa została przesunięta na koniec czerwca. Kasia narzeka na złe stosunki panujące między Tomkiem a Małgosią. Rozmowę przerywa telefon do Józia. Kasia zaprasza Alę na Dobrą. Po chwili do mieszkania wchodzi Wisia z rachunkiem za telefon Gienków, na którym widnieje ogromna kwota do zapłacenia. Wisia przechodzi do drugiego pokoju, by oddać rachunek Dorocie. Żona Gienka konferuje z Justyną na temat jej relacji z Romkiem, który w tym roku zdawał maturę. Justyna unika odpowiedzi na pytania mamy, twierdzi jednak, że między nią a Romkiem wszystko układa się dobrze. Dorota przechodzi do pokoju stołowego. Zastaje w nim oprócz Wisi i Józia również panią Anielę Grzelakową. Jednym z tematów rozmowy jest odwieczny problem z niedofinansowaną służbą zdrowia, w której ostatnio podniesiono VAT na produkty medyczne np. strzykawki, opatrunki, sterylne rękawice itp. Aniela zachwycona jest wyglądem i nowym charakterem Nowego Światu, który we wszystkie weekendy do końca wakacji stał się deptakiem z licznymi kawiarenkami na wolnym powietrzu. Miłą pogawędkę przerywa przyjście Kasi, liczącej na pomoc Józia w uspokojeniu zapłakanej Krysi, która dostała maskotkę wykonaną - zdaniem dziewczynki - z futerka kota lub królika.
-
Odcinek nr 2467
Data emisji 15.05.2004
pobierz »
Na Dobrej zjawia się Antoni Borkiewicz, który informuje Wisię o tym, iż do Warszawy przyjechał Zygmunt Kotlarz (w związku imieninami Zosi) i zaraz będzie u Matysiaków. Wisia postanawia w międzyczasie zadzwonić do Mietka z prośbą, aby ten nie wyjawił Stachowi od kogo wpłynęły pieniądze na zakup nowego samochodu. Matysiakowa wyjaśnia Antkowi, że w końcu zgodziła się podjąć pieniądze zgromadzone na lokacie w banku z zamiarem kupna auta dla Stacha. Wisi zależy na tym, aby była to niespodzianka. Rozmowę przerywa przyjście Zygmunta Kotlarza. Wisia oznajmia kuzynowi, że również rodzina Matysiaków złożyła kwiaty na grobie Zosi w dniu jej imienin. Zygmunt dziękuję za pamięć o siostrze, choć nie ukrywa swego złego humoru. Kuzyn ostentacyjnie wyraża żal, że Wisia i Antoni popierają tych posłów, którzy wydają - w jego mniemaniu - złe ustawy dla Polski. Zygmunt liczy, że po dojściu Samoobrony do władzy przedstawiciele partii Leppera zrobią porządek w kraju. Kuzyn, urażony uwagą Wisi, iż w ubiegłym roku został usunięty z Samoobrony, postanawia niezwłocznie przenieść się z Antkiem do Danusi, tym bardziej, że w mieszkaniu zjawia się Stella. Dziewczyna upewnia się, czy nikt nie przeszkodzi w rozmowie, która ma mieć wyjątkowo poufny charakter. Wisia czuje pewne napięcie i jest ciekawa intencji Stelli. Sąsiadka pokazuje list od Oli, skierowany do Szymkowskiego. Pod nieobecność Tadeusza Stella postanowiła zajrzeć do korespondencji, z której wynikało, iż Ola nie zwróci kluczy Tadeuszowi, gdyż ich nie posiada, a na Wielkanoc otrzymała jej od pani Matysiakowej. Dziewczyna zaprzecza jakoby uwierzyła słowom byłej żony Tadeusza. Wisia nie ma jednak na tyle cywilnej odwagi, żeby wyznać, jak było naprawdę. Niespodziewanie zjawia się Stach, który przy Stelli wychwala żonę za to, jaką sprawiła mu niespodziankę, kupując auto. Po wyjściu sąsiadki, Wisia wybucha płaczem, gdyż nie może pogodzić się z faktem, iż nie przedstawiła prawdziwej wersji zdarzeń i w ten sposób stała się jakby zakładniczką Stelli.
-
Odcinek nr 2466
Data emisji 08.05.2004
pobierz »
Gienek próbuje namówić Dorotę na wspólne wyjście wieczorem do kina, ale nie dostaje od żony konkretnej odpowiedzi. Nagle Gienek przypomina sobie, że spotkał go wczoraj Szymkowski, który nie był bynajmniej zadowolony z faktu, że Dorota nie zgodziła się na wynajęcie mu mieszkania po cioci Karolinie. Gienek ciekawy jest powodów żony. Dorota oświadcza Gienkowi, że nie chce, aby sąsiad przerabiał mieszkanie na gabinet kosmetyczny dla Stelli, a ponadto liczy się z możliwością przeprowadzki do Warszawy brata z rodziną. Gienek liczy, że odmowa Doroty nie poniesie za sobą negatywnych następstw dla Piotrka, który jest pracownikiem Szymkowskiego i Tomka, który ciągle jest zadłużony u sąsiada. Gienek wychodzi po gazetę do Stacha, a w pokoju pojawia się Justyna. Dorota nawiązuje do sprawy z Duszanem, bo ma wrażenie, że jest ona nie zakończona, a Justyna ma do niej żal, że nie mogła wyjechać na Wielkanoc na Słowację. Justyna twierdzi, że nie ma do nikogo pretensji i w ogóle nie ma o czym mówić. Stanowczo ucina rozmowę na ten temat. W mieszkaniu Gienka i Doroty niespodziewanie zjawia się Danka, która przyszła dowiedzieć się, czy bratowa chciałaby zaangażować ją do pracy w swojej szkole. Dorota jest zadowolona z pomysłu Danki, sugerując, że najlepiej byłoby zacząć prelekcje od nowego roku szkolnego, czyli od września. Teraz ma na głowie matury, egzaminy, imprezy, zjazdy warsztaty itp. Żona Gienka zwierza się Dance ze swojego problemu z Justyną. Kolejnym poruszonym tematem jest sprawa naszego przystąpienia do UE i wszystkich niepokojów z tym związanych. Nagle rozmowę przerywa głośne pukanie do drzwi. Po chwili okazuje się, że to Wisia, która uciekła z mieszkania córki, gdyż była świadkiem scysji między Tomkiem a Małgosią. Wisia prosi Dorotę, aby zwolniła Kasię z dyżuru w szkole, bo niewiadomo, jak może zakończyć się ta awantura.
-
Odcinek nr 2465
Data emisji 01.05.2004
pobierz »
Wisia rozmawia przez telefon z Mietkiem Piekarskim i informuje go, że Stach poszedł po kwiaty dla Danusi, która dziś urządza "parapetówkę" z okazji sprowadzenia się na Dobrą. Rozmowę przerywa przyjście Tomka, który nie ma ochoty zamienić słowa z bratem. Tomasz przyznaje się, że najchętniej zostałby w domu zamiast brać udział w imprezie wyprawianej przez ciocię Dankę. Powodem przygnębienia Tomka są kłopoty związane z możliwością utraty pracy w firmie Gruszczyńskiego, przeciwko któremu prokuratura przesłała już do sądu akt oskarżenia. Wisia współczuje zięciowi, ale radzi mu nie zadręczać się tą sprawą na zapas. Tomek jest ciekaw, czy Wisię odwiedził już Edzio, który zamierzał zebrać od lokatorów pieniądze na zakup flagi z godłem Unii Europejskiej. Dozorca powiesił tę flagę w bramie kamienicy. U Matysiaków zjawia się Aniela Grzelakowa, która również została zaproszona przez Damkę. Okazuje się, że dawna sąsiadka jest sceptycznie nastawiona do wejścia Polski do UE. Najbardziej obawia się wzrostu cen żywności. Wisia z Tomkiem próbują rozwiać obawy Anieli, wyjaśniając, iż z czasem poziom życia w Polsce zrówna się z tym, jaki obecnie jest w krajach dawnej "piętnastki". Wisia wspomina wizytę Krzysztoniowej przed tygodniem. Na szczęście Kasia zdążyła dogonić panią Jankę, w przeciwnym razie znowu mogłaby gdzieś zniknąć. W mieszkaniu Gienków zjawia się Kasia, która odsypiała podróż powrotną z Bieszczad. Kasia przyniosła dla cioci Danki miód, który otrzymała od Groniów, przy okazji opowiada o promocji Bieszczad na specjalnym kiermaszu w Gdańsku. Nagle Kasi przypomina się, że ma list dla mamy od Oli Szymkowskiej. Okazuje się, że Ola ma pretensję do Wisi za to, iż powiedziała Szymkowskiemu o jej wizycie w dawnym mieszkaniu na Dobrej. Wisia czuje się rozgoryczona z powodu fałszywego oskarżenia i żałuje teraz, że uległa prośbie Oli. Tomek nie dziwi się wcale z takiego obrotu sprawy.