• Modernizacja Kanału Augustowskiego
  • 30.05.2006
RADIO POLONIA: Kanał Augustowski będzie nie tylko atrakcją historyczną, ale i turystyczną. Stworzony został wspólny projekt polsko-białoruski, zgodnie z którym wzdłuż całego kanału rozbudowana zostanie baza rekreacyjno-sportowa. Na czym opiera się założenie tego wspólnego projektu?

DR MACIEJ AMBROSIEWICZ jeden z pomysłodawców: Pomysł konferencji w tej sprawie narodził się prawie rok temu, kiedy widzieliśmy, że zgodnie z ukazem nr 2 z 2004 roku podpisanym z prezydentem Łukaszenką, Kanał Augustowski po stronie białoruskiej ma być oddany do użytku. I to nas trochę zdopingowało, mając świadomość, ze po stronie białoruskiej tak naprawdę nie ma żadnej infrastruktury turystycznej, która mogłaby w jakikolwiek sposób obsłużyć ruch turystyczny.

RADIO POLONIA: Na ile realne są te zamierzenia?

DR MACIEJ AMBROSIEWICZ: Jeśli chodzi o zakończenie konserwacji i rekonstrukcji białoruskiego odcinka kanału, który liczy tak naprawdę nieco ponad 20 km, to rzeczywiście jest to realne. Ja bywam dość często po stronie białoruskiej, oglądam postęp prac i myślę, że koledzy białoruscy dotrzymają terminu narzuconego przez prezydenta Łukaszenkę. Tym niemniej, jeśli chodzi o samą infrastrukturę, jest pewien problem. W związku z tym zaproponowaliśmy naszym kolegom białoruskim, aby mogli przyjrzeć się, jak u nas funkcjonują różnego rodzaju firmy, które zajmują się obsługą wodnego ruchu turystycznego, czyli firmy które prowadzą wynajem kajaków i obsługują żeglugę statkami po jeziorach i Kanale Augustowskim oraz firmy, które prowadzą usługi hotelowe i tzw. kwatery agroturystyczne. I myślę, ze ci którzy zostali przez władze białoruskie wyznaczeni do zagospodarowania pewnych fragmentów kanału, uzyskali obraz jak to wygląda u nas.

RADIO POLONIA: Przypomnijmy, że Kanał Augustowski to zabytek XIX-wieczny, leży na terenie Polski i Białorusi. W jakim stanie jest ta część, która leży w Polsce?

DR MACIEJ AMBROSIEWICZ: Kanał Augustowski został zbudowany w latach 20-tych, 30-tych i 40-tych XIX wieku. Co jest ciekawe, kanał został zbudowany po to, aby pominąć pewne zapory celne, będące na północnym odcinku Wisły, który był zajęty przez Prusaków. Nałożono tzw. repasalia, czyli wysokie opłaty za towary wysyłane z Królestwa Polskiego, powstał więc pomysł budowy drogi wodnej, która ominęłaby państwo pruskie, a jednocześnie skomunikowała rzekę Wisłę i rzekę Niemen. Pomysł się udał, tym niemniej Prusacy w obawie, że jednak stracą dochody, zmniejszyli wysokość opłat celnych i tak naprawdę kanał nie spełnił swojej roli, czyli nie obsługiwał ruchu towarowego, aby oszczędzić środków finansowych ze strony Królestwa Polskiego. I może właśnie dzięki temu, że Kanał Augustowski nie mógł pełnić tej swojej pierwotnej funkcji, przetrwał do naszych czasów w stanie w zasadzie w wielu miejscach nie zmienionym.

RADIO POLONIA: A czy kanał ma szansę zostać wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO?

DR MACIEJ AMBROSIWICZ: Tak się akurat składa, że jestem członkiem międzynarodowego zespołu polsko-białoruskiego, który przygotowuje wniosek wpisania kanału na listę światowego dziedzictwa. Ze strony polskiej instytucją odpowiedzialną za przygotowanie wniosku jest Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków w Warszawie, ze strony białoruskiej jest to Ministerstwo Kultury. Są spore szanse, że kanał będzie wpisany na listę. Wniosek jest w zasadzie już na ukończeniu, jeszcze dogrywamy pewne szczegóły związane z tzw. planem zarządzania, czyli przedstawieniem Komisji UNESCO jak kanał będzie funkcjonował, bo jednak jest to obiekt liniowy, wieloelementowy, będący w dwóch państwach o zupełnie odmiennym sposobie zarządzania, innym podejściu do spraw ekonomicznych. Niewątpliwie są problemy, ale myślę, są do przezwyciężenia. Pewne napięcia polityczne między Polską a Białorusią istnieją, ale trzeba przyznać, że jeśli chodzi o program pracy naszej grupy roboczej, takich napięć nie odczuwamy. Możemy wymieniać się informacjami w miarę sprawnie i tworzyć jednolity dokument polsko-białoruski. (ep)