• Wrak niemieckiego lotniskowca na dnie Bałtyku
  • 04.08.2006
RADIO POLONIA: Znaleziony na dnie Bałtyku wrak to Graf Zeppelin, niemiecki lotniskowiec zatopiony przez Rosjan w 1947 roku. Statek leży 70 km na północ od nasady Półwyspu Helskiego. Potwierdziły to badania przeprowadzone z okrętu hydrograficznego marynarki wojennej ORP Arctowski. Czy znalezienie tego wraku to niecodzienne wydarzenie?

IWONA POMIAN Dział Badań Podwodnych Muzeum Morskiego w Gdańsku:
Każdy nowy wrak bardzo nas cieszy. Ten wrak jest rzeczywiście niezwykły, może nie z punktu widzenia naszej historii, ale bez wątpienia dla kolegów niemieckich jest to bardzo ekscytująca informacja.

RADIO POLONIA: Jakie były wojenne losy tego niemieckiego lotniskowca?

IWONA POMIAN: On nigdy nie został dokończony. Jego budowę rozpoczęto koło 1938 roku i przerywano ją dwukrotnie. To był taki trochę pechowy okręt, bo nigdy nie pływał. Później przeholowany do Świnoujścia, został przechwycony przez Rosjan i zatonął. Są różne wersje, w którym miejscu, mocno od siebie odbiegające. Mam nadzieję, że ta informacja jest rzeczywiście prawdziwa, choć nasi koledzy z hydrografii mają co do tego pewne wątpliwości. Rozumiem, z czego to wynika - przypuszczam, że jest tam słaba widoczność, natomiast opierając się na wymiarach wraka, które są bardzo zbliżone do wymiarów Grafa Zeppelina, można przypuszczać, że to chodzi właśnie o ten lotniskowiec. Niemniej ostateczne potwierdzenie informacji to będzie prawdopodobnie wynik dokładniejszych prac inspekcyjnych.

RADIO POLONIA: A co w ostatnim czasie ciekawego udało się znaleźć na dnie Morza Bałtyckiego?

IWONA POMIAN: Sezon zaczęliśmy bardzo dobrze, ponieważ przypadkowo został odkryty XIX-wieczny wrak tuż przy podejściu do portu gdańskiego. Dzięki współpracy z Urzędem Morskim w Gdyni i z przedsiębiorstwem robót czerpalnych, które natrafiło na ten wrak, udało się konstrukcję podnieść z dna i przenieść w miejsce, gdzie zaczynamy tworzyć podwodny park archeologiczny. I myślę, że w przyszłości może to być naprawdę jedna z ciekawszych atrakcji tu rejonu Trójmiasta.


RADIO POLONIA: Ile jeszcze tajemnic może kryć Bałtyk?

IWONA POMIAN: Moim zdaniem Bałtyk dopiero zaczynie nas zaskakiwać tym, co leży na jego dnie, ponieważ w ostatnich latach nastąpił bardzo intensywny rozwój technologii związanej z przeszukiwaniem dna. Dopiero teraz wraki, schowane pod piaskiem, do tej pory bardzo niewidoczne, zaczną się pokazywać. Poza tym rozbudowa portów, inwestycje na morzu - to są właśnie okazje, kiedy te wraki mogą nas właśnie mile zaskoczyć. Wraków szukają zarówno płetwonurkowie, którzy maja ochotę nurkować w ciekawych miejscach, jak i historycy, bo to jest wspaniałe źródło danych na temat historii morskiej czy życia codziennego marynarzy na statkach. Bardzo często wśród archeologów wraki nazywało się kapsułą czasów, ponieważ zawierały pewien określony zbiór obiektów, związanych z dokładnie datowanym momentem w historii. Więc one są dla nas bardzo ważne. I oczywiście dla Muzeum jest to po prostu źródło pięknych zabytków, które można oglądać na naszych salach wystawienniczych. I mam nadzieję, że te zabytki będą wzbogacać zbiory mniejszych muzeów, położonych wzdłuż Wybrzeża. (ep)