-
Odcinek nr 2573
Data emisji 10.06.2006
pobierz »
Autor: Jerzy Janicki
Stach nerwowo poszukuje Justyny, a w zasadzie nie tyle Justyny, co encyklopedii. Wisia próbuje dowiedziec sie, co Stachowi przyszlo nagle do glowy. Po chwili Stach wyjasnia, iz zalozyl sie z bratem o liczbe mieszkanców Kostaryki. To panstwo jest bowiem drugim, po Ekwadorze, przeciwnikiem Polski na Mundialu, który sie rozpoczal sie przed tygodniem. Wisia oznajmia mezowi, iz po poludniu na Dobrej ma zjawic sie Antek Borkiewicz. O spotkanie prosil go Gienek. Stach jest zly, ze kuzyn ma przyjsc dzis, kiedy to zaplanowane sa az dwie transmisje meczów pod rzad. Matysiak sadzi, iz Antek bedzie tylko przeszkadzal. Wisia jest zdumiona, ze maz pamieta wszystkie zaplanowane rozgrywki i z tego powodu robi mu male przytyki. Przy okazji Stach opowiada Wisi, co przydarzylo sie Michalowi, wnuczkowi pana Andrzeja – znajomego fryzjera. Chlopiec, uczen pierwszej klasy liceum, wygral konkurs astronomiczny ogloszony przez Katedre Kosmologii UMK w Toruniu, i zaproponowano mu objecie asystentury w Katedrze. Sluchajac tej opowiesci, Stach pomyslal o Malgosi, która do tej pory nie zdala matury. Rozmowe przerywa telefon od Piotrka. Syn Gienka równiez ulegl mundialowej goraczce. Ze zebrania do domu wraca Dorota, która proponuje szwagrowi przejrzenie ksiegozbioru. Sama opowiada Wisi o spotkaniu, w jakim dzis uczestniczyla. Dyskutowano miedzy innymi o tegorocznych maturach, a takze na temat projektu wprowadzenia przez ministra Romana Giertycha nowego przedmiotu: wychowanie patriotyczne. Nauczyciele zastanawiaja sie jednak nad celem i metodami wprowadzenia tego przedmiotu. W koncu do domu wraca Gienek w obecnosci Antka Borkiewicza. Obaj glosno rozprawiaja na temat mistrzostw w pilce noznej. Dorota udaje sie do Danusi. Gienek prosi kuzyna o spotkanie z pania Zuzanna, której syn wlasnie skonczyl stomatologie. Okazuje sie, ze Lusia, zona Piotrka, chce zrezygnowac z prowadzenia apteki. Rodzina upatruje jednak szansy w przejeciu apteki przez dawna przyjaciólke tesciowej Piotrka. Antek jest jednak daleki od zamiaru spotkania sie z Zuzanna, która - jego zdaniem – w nie dwuznaczny sposób zagiela sobie parol na niego. Nieco napieta atmosfere przerywa przyjscie dozorcy. Wisia z Antkiem przechodza do drugiego pokoju. Gienek natomiast chce rozmówic sie z Edziem na temat splaty rat za sprzedane auto. Sasiad próbuje usprawiedliwic sie duzymi kosztami zwiazanymi z transakcja. Gienek wyjasnia, iz najbardziej zalezy mu na tym, aby samochód byl zarejestrowany na nowego wlasciciela, poniewaz sam wkrótce chce nabyc nowe auto za granica. Nagle w drzwiach staje Stach, który informuje, ze za chwile podadza sklad polskiej druzyny na srodowy mecz z Niemcami. Wisia protestuje.
-
Odcinek nr 2572
Data emisji 03.06.2006
pobierz »
Autor: Dzennet Poltorzycka
Gienek próbuje dojsc do porozumienia z dozorca w sprawie sprzedazy „malucha”, którego formalna wlascicielka jest Dorota. Dozorca chce koniecznie ubic targu, zamierzajac kupic rzeczone auto za jak najmniejsza cene. Raz po raz Edzio wyciaga jak asa z rekawa najbardziej koronne argumenty. Ostatecznie ustalona zostaje suma: tysiac piecset zlotych, rozlozona na trzy równe raty, placone pierwszego danego miesiaca. Dozorca przystaje na te warunki, choc czyni to niechetnie. Dokonywaniu transakcji przyglada sie Dorota, która po wyjsciu Edzia, czuje w gruncie rzeczy zadowolenie z powodu zalatwienia sprawy. Jej zdaniem bylo wygodnie zalatwic te sprzedaz na miejscu anizli chodzic gdzies i pertraktowac z obcymi ludzmi. Gienek równiez zauwaza, ze dozorca zasluzyl sobie na to auto, bo w sumie Edzio to porzadny czlowiek, który usiluje jakos przebrnac przez to nie latwe dla niego zycie. Co prawda, do dozorcy mozna miec wiele zastrzezen i trzeba go gonic do pracy, ale przyklad idzie z góry. Dorota przyznaje racje, ze aby zalatwic cokolwiek w urzedzie, trzeba stracic duzo czasu i nerwów. Gienek pyta zone o egzaminy maturalne Justyny. Okazuje sie, ze dziewczyna zdala juz ostatni egzamin ustny – z historii sztuki. Teraz czeka ja seria egzaminów do ASP i kilku innych uczelni. Dorota przyznaje sie, ze jej wszystko juz jedno na co Justyna sie dostanie, byleby nie poniosla kleski. Gienek podtrzymuje zone na duchu. Oboje dyskutuja na temat rekrutacji i warunków przyjecia na studia. Skandalem – ich zdaniem - jest to, ze na wynik matur trzeba czekac w tym roku az do 11 lipca. W zwiazku z tym rekrutacja skonczy sie pewnie okolo polowy sierpnia. Rozmowe przerywa przyjscie Piotrka, który z duma informuje, iz Lusia przystapila do odkladanego juz dwa razy egzaminu. Piotrek prosi ojca o porade w pewnej delikatnej sprawie. Otóz, bedac z Lusia na lodach w Konstancinie, Piotrek zauwazyl Stelle wtulona w jakiegos przystojnego, mlodego mezczyzne. Oboje przez chwile sie calowali. Dorota domysla sie, iz czlowiekiem tym mógl byc nowy fizykoterapeuta z zakladu, w którym pracuje Stella. Piotrek przyznaje, iz najgorsze bylo to, ze Stella cynicznie zareagowala na to przypadkowe spotkanie. Gienek radzi synowi, aby nie wtracal w sprawy malzenskie Stelli i Tadeusza, bo nic dobrego z tego dla niego nie wyjdzie. Przed wyjsciem Piotrek zostawia ksiazke dla ciotki Danki. Gienek dzieli sie z Dorota pewna przykra sprawa zwiazana z dyskryminacja niedowidzacego chlopca. Okazuje sie, ze ten proceder ma miejsce w szkole Doroty. Zona Gienka wyraza skruche i obiecuje interweniowac. Przy okazji opowiada o przypadku bezmyslnego stosunku do dzieci niepelnosprawnych na tzw. zielonej szkole. Rozmowe przerywa nieoczekiwane przyjscie Wisi, która prosi Gienka, aby ten pocieszyl Stacha, bedacego w zlym nastroju. Okazalo sie, ze kosc jeszcze sie nie zrosla i Stachowi nie mozna bylo zdjac gipsu.
-
Odcinek nr 2571
Data emisji 20.05.2006
pobierz »
Autor Jerzy Janicki
Stach ubolewa, iz dopiero za 10 dni bedzie mial zdjety gips z reki. Juz teraz jednak chce umówic sie z fizykoterapeutka na rehabilitacje. Telefonuje Mundek. Dorota zaprasza brata z rodzina do Warszawy w zwiazku przyjazdem papieza Benedykta XVI do Polski. Wszyscy z niepokojem oczekuja wizyty Ojca Swietego, tym bardziej, ze – jak zauwaza Stach – jest to pierwsza podróz zagraniczna nowego papieza. A w polityce kazdy gest ma jakies ukryte znaczenie. Dorota oznajmia, iz do Warszawy na te dni przyjedzie równiez Gienek wraz ze swoimi znajomymi z Niemiec. Oni równiez chca powitac w Polsce swojego rodaka. Stach zbiera sie do wyjscia, zapewniajac iz wróci za póltorej godziny. Wisia przypomina mu, iz obiecali dzis wizyte u Borkiewiczów. Dorota zwierza sie Wisi, iz ma pewien klopot w szkole i potrzebuje pomocy. Zona Gienka prosi szwagierke, aby pomogla naklonic pania Lole do przyjecia posady woznej w szkole. Okazuje sie, ze dzis dotychczasowa wozna zlozyla prosbe o rozwiazanie z nia umowy o prace. Pani Adela, podobnie jak kilkaset innych warszawskich woznych, oficjalnie oprotestowala w Ratuszu wysokosc swojego wynagrodzenia. Na niedawnej sesji Rady Miasta Warszawy wozne zazadaly podwyzki swoich pensji. Radni obiecali interwencje w tej sprawie, lecz na razie bez wiekszego rezultatu. Dorota rozumie, ze brakuje w miejskiej kasie pieniedzy na podwyzki, nie moze pogodzic sie jednak z faktem, iz niedawno z wydano kilkanascie milionów zlotych na nagrody dla urzedników z Ratusza. I to wlasnie rozsierdzilo warszawskie wozne, które juz od czterech lat nie dostaly zadnej podwyzki. Wisi sadzi, iz mimo wszystko Lola przyjmie propozycje pracy. Dorota wspomniala równiez o ofercie panu Grabowskiemu, którego spotkala dzis przed poludniem. W koncu zjawia sie oczekiwana Lola. Dorota informuje dozorczynie o mozliwosci podjecia przez nia stalej pracy i jej warunkach. Wyjasnia, co nalezaloby do obowiazków woznej. Lola jest przerazona duza liczba stalych zadan, którym musialaby podolac i w zwiazku z tym w dosc ogledny sposób dziekuje Dorocie za propozycje pracy. A jesli chodzi o pensje, Lola domysla sie, iz nie jest zbyt wysoka, skoro poprzednia wozna dobrowolnie zwolnila sie. Dozorczyni raz jeszcze przeprasza i przyznaje szczerze, iz w takich rygorach zyc nie chce i nie moze brac takiej odpowiedzialnosci. Rozmowe przerywa przyjscie Anieli Grzelakowej. Tymczasem Lola opuszcza mieszkanie. Grzelakowa dowiedziala sie wlasnie od Grabowskiego o wolnym etacie w szkole Doroty. Kobieta ma pretensje, iz Matysiakowa od razu nie przekazala jej tej nowiny. Po wielu niedomówieniach, okazuje sie, iz Aniela pomyslala o Pawelku. Jej zdaniem, pan Pawel jest idealnym kandydatem na woznego. Dorota obiecuje rozwazyc te propozycje.
-
Odcinek nr 2570
Data emisji 13.05.2006
pobierz »
Autor: Jerzy Janicki
Gienek, który na weekend przyjechal do domu, postanawia porozmawiac z zona na temat Justyny. Niespodziewanie jednak w mieszkaniu pojawia sie Wisia, która przyszla zameldowac, iz umówila sie tu dzis ze Szymkowskim (w jej mieszkaniu Stach prowadzi gre na gitarze z uczennica). Dorota obiecuje zawiadomic szwagierke, gdy zjawi sie sasiad. Po wyjsciu Wisi Gienek i Dorota moga juz spokojnie dokonczyc rozmowe. Gienek pokazuje Dorocie list, który otrzymal od pana Szumigaja. Tresc listu wskazuje na to, iz ekspert w dziedzinie sztuki nie jest do konca przekonany o talencie plastycznym Justyny. Wedlug niego rysunki techniczne wykonane sa prawidlowo, gorzej jest natomiast z wlasnymi kompozycjami. Justynie brakuje tzw. imaginacji twórczej. Dorota nadal nie kryje niezadowolenia, ze Gienek pozwolil na to, zeby ktos z polecenia Elzbiety wydal opinie na temat prac Justyny. Gienek wyjasnia zonie, iz byl to czysty przypadek, a o planach Justyny Elzbieta dowiedziala sie od Piotrka. Nagle w pokoju zjawia sie sama delikwentka, która prosi mame o wyjasnienie kilku watpliwosci zwiazanych z testem maturalnym.
-
Odcinek nr 2569
Data emisji 06.05.2006
pobierz »
Autor: Dzennet Poltorzycka
Stach wydaje sie podenerwowany i rozdrazniony, czym niepokoi Wisie. Oboje mieli wybrac sie na wspólny spacer po Powislu, jednak Stach postanowil inaczej i sam ucial sobie przechadzke. Przy okazji obejrzal odrestaurowana Syrenke i przyjrzal sie budowie nowego apartamentowca przy bibliotece uniwersyteckiej. Rozmowe przerywa telefon. Dzwonil ktos z z firmy Gienka, aby poinformowac, iz jakis nieznany sprawca usunal z tablicy poswieconej zasluzonym dla zakladu osobom nazwisko Szulkiewicza, bliskiego kolegi Józefa Matysiaka. Niespodziewanie w mieszkaniu zjawia sie Gienek, który do tej pory zalatwial jakies sprawy. Stach narzeka na zle samopoczucie. Ma nieuzasadnione pretensje, ze nikt z rodziny nie interesuje sie go losem, zwlaszcza teraz, gdy ma reke w gipsie. Stach informuje brata o przykrej wiadomosci, jaka przed chwila uslyszal przez telefon. Okazuje sie, iz starego Szulkiewicza posadza sie o donosicielstwo. Gienek nie ukrywa zdenerwowania uslyszawszy te wiadomosc. Nie ma zamiaru dalej drazyc tego tematu. Wisia jest ciekawa, czy szwagier przywiózl z Niemiec jakis prezent Justynie z okazji matury. Gienek rozwaza zafundowanie Justynie i Romkowi jakies atrakcyjnej wycieczki zagranicznej. Wisia i Stach sa nieco zdumieni tym pomyslem. Tymczasem ich wnuczka Malgosia znalazla prace w kafejce, a poza tym chodzi na castingi dla modelek. Rodzinna rozmowe przerywa przyjscie Józia Grzelaka, który dalej drze koty z urzednikami planujacymi ogrodzic murem jego osiedle. Józio zali sie na liberalizacje prawa, które pozwala na zalegalizowanie w zasadzie kazdej samowoli budowlanej. Najgorszy jest – zdaniem Józia – brak planów zagospodarowanie przestrzennego w wiekszosci gmin. Tak wiec, nie mozna sprawdzic, czy budynek mial prawo powstac w danym miejscu. Mimo protestów róznych grup spolecznych, trudno cos zdzialac, by zapobiec samowoli budowlanej. Józio opowiada równiez, co dzieje sie aktualnie w jego rodzinie. Ala i Marta planuja wyjazd latem do Wloch. Adam zas razem z kolegami dziala w stowarzyszeniu „Perspektywa”. Okazuje sie, ze mlodzi ludzie coraz czesciej mysla o wyjezdzie za granice, aby tam mieszkac i pracowac.